Pomimo kłopotów z nieregulaminowym torem poznańskiego klubu, ostatecznie to na ich korzyść przyznano walkower. Stało się tak, ponieważ klub z Niemiec przyjechał z niewystarczającą liczbą zawodników posiadających stosowne licencje.
W takiej sytuacji SpecHouse PSŻ Poznań wygrał swój pierwszy mecz w tym sezonie 40:0 i został liderem rozgrywek. Za niedopatrzenia, niemieckiemu Wolfe Wittstock grożą kary finansowe. Decyzję co do ich wysokości będzie musiała podjąć GKSŻ.
Oświadczenie w tej sprawie w mediach społecznościowych klubu umieścił jego prezes, Frank Mauer. Przeprasza on w nim polskich i niemieckich kibiców oraz obiecuje, że więcej taka sytuacja się nie powtórzy.
ZOBACZ WIDEO Dyrektor Stali mówi o pracach na stadionie po pożarze rozdzielni
Treść oświadczenia:
"Szanowni niemieccy i polscy fani,
niniejszym chciałabym przeprosić wszystkich za nieudany mecz w Poznaniu.
Od miesięcy pracowaliśmy na pełnych obrotach z nowo zbudowanym zespołem na wspólny cel.
Jednak dzisiaj okazało się, że podział prac nie został we wszystkich kategoriach dokładnie zrealizowany.
To, że na dzisiejszy mecz 3 zawodników przyjechało z nieodpowiednią licencją jest dla naszego klubu i dla mnie osobiście wielką katastrofą.
Wnioski o licencje i egzaminy tym razem nie leżały w moim zakresie, ślepo polegałem na menedżerze klubu i naszym trenerze.
W tym momencie chcę was wszystkich przeprosić.
Jedno obiecuję, że taki błąd już się naszemu klubowi nie powtórzy, a na następny mecz 7 sierpnia profesjonalnie wykonamy naszą pracę jak zwykle.
Ze sportowymi pozdrowieniami
Frank Mauer
prezes MSC Wolfe Wittstock e.V."
Zobacz także:
- Żużel. PSŻ o włos przed Wilkami. Zobacz tabelę i statystyki 2. Ligi Żużlowej
- Żużel. Walkower w Poznaniu. Klubom grożą srogie kary!