Częstochowska drużyna gościła już w tym roku w Gorzowie, ale pamiętamy do jakiej sytuacji wówczas doszło. Po 10. biegu, przy czteropunktowym prowadzeniu miejscowych, nagle zgasło światło. Okazało się, że spłonęła rozdzielnia, która na miesiąc wyłączyła gorzowski obiekt z użytku w lidze.
Stal wróciła na swój tor w niedzielę i od razu odniosła zwycięstwo z lubelskim Motorem. Kapitalnie zaprezentował się Bartosz Zmarzlik, który sięgnął po komplet 18 punktów. Mistrz świata pokazał, że jest w swojej optymalnej dyspozycji i zupełnie nie zdziwi nas fakt, jeśli przeciwko Włókniarzowi również nie przypomni sobie smaku porażki. Ponadto walecznie wypadli Jack Holder i Anders Thomsen, a to dobry prognostyk dla Stali.
Tym bardziej, że goście poniedziałkowej, zaległej konfrontacji, wpadli w kryzys. Nie jest to już zespół, który rozjeżdżał kolejnych przeciwników jak walec, zdobywając przynajmniej 53 "oczka" w meczu. Biało-zieloni ostatnio przegrali u siebie z zielonogórskim Falubazem 43:47.
ZOBACZ WIDEO Miśkowiak tylko z roczną umową we Włókniarzu. Zawodnik tłumaczy dlaczego
Dalej w dołku jest Jason Doyle, ale nad Australijczykiem już rozwodzić się nie będziemy, bo najwyraźniej stwierdzenie faktów przez część żużlowego środowiska jest odbierane negatywnie. Dlatego puentą dotychczasowych poczynań Doyle'a niech będzie jego obecna średnia biegowa - 1,788. Sytuację zawodnika lepiej jednak obrazują liczby z ostatnich czterech meczów: 20 punktów i bonus w 18 wyścigach, co daje średnią 1,167.
Kibiców i sztab Włókniarza optymizmem może za to napawać Leon Madsen, który po dwóch gorszych występach wraca na swój wysoki poziom. W dalszym ciągu nie zawodzi też Fredrik Lindgren, a i Rune Holta pokazuje swój lwi pazur. Lepiej niż przeciwko Falubazowi powinien też wypaść Paweł Przedpełski, który miał dodatkowe kilka dni na to, aby odpocząć i nabrać sił po wypadku w Grudziądzu.
Tym niemniej faworytami tej potyczki, w obliczu ostatnich wydarzeń i dyspozycji, jaką prezentują poszczególni zawodnicy, wydają się być podopieczni Stanisława Chomskiego. Za chwilę może się okazać, że powtórka tego spotkania wyjdzie Stali na dobre, bo mogą wygrać wyżej niż czterema "oczkami". Wówczas prezes Marek Grzyb być może zmieni zdanie i jednak pochwali decyzję Komisji Orzekającej Ligi o powtórce. Pamiętamy bowiem, że domagał się on zaliczenia rezultatu 32:28.
Awizowane składy:
Moje Bermudy Stal Gorzów:
9. Szymon Woźniak
10. Bartosz Zmarzlik
11. Niels Kristian Iversen
12. Krzysztof Kasprzak
13. Anders Thomsen
14. Wiktor Jasiński
15. Rafał Karczmarz
Eltrox Włókniarz Częstochowa:
1. Jason Doyle
2. Paweł Przedpełski
3. Fredrik Lindgren
4. Rune Holta
5. Leon Madsen
6. Jakub Miśkowiak
7. Mateusz Świdnicki
Początek spotkania: 10 sierpnia (poniedziałek), godz. 20:30
Transmisja: Eleven Sports 1