Było twardziej niż twardo - wypowiedzi po meczu Polonia Bydgoszcz - Caelum Stal Gorzów

W niedzielny wieczór na bydgoskim torze pasjonujące widowisko stworzyły zespoły miejscowej Polonii i gorzowskiej Caelum Stali. Po walce o każdy metr toru lepsi okazali się gospodarze, którzy tym samym przybliżyli się do czołowej szóstki po sezonie zasadniczym. Po meczu swoimi opiniami podzielili się z nami trenerzy obu ekip, a także główni aktorzy widowiska.

Stanisław Chomski (trener Caelum Stali Gorzów): Jechaliśmy z wolą zwycięstwa, bo to jest sport i nie chcemy bawić się w jakieś kalkulacje. Początek meczu nam się nie układał - przegrywaliśmy starty, a jeśli nie starty, to źle rozgrywaliśmy pierwszy łuk, mimo że na odprawie zwracaliśmy uwagę właśnie na to, że ten tor jest trudny do ścigania się, bo jest wiele ścieżek, które Tomek tłumaczył naszym zawodnikom, ale nie zawsze się udawało. Mimo wszystko ten tor był jeszcze twardszy niż wynikało to z mojej dotychczasowej analizy, ale to jest prawo gospodarza. Stworzyliśmy dobre widowisko, wygrał zespół bardziej wyrównany, a przede wszystkim ten, który robił mniej błędów. Gratuluję Bydgoszczy, która potrzebuje tych punktów - oczywiście nie mówię, że my ich nie potrzebujemy. To jest sport i jeździmy dla kibiców, choć różnie to niektórzy odbierają. Chciałem, żeby w meczu padł chociaż remis, ale nie udało się. Wygrał jednak sport i widowisko! Zabieramy z Bydgoszczy jeden punkt, na który zapracowaliśmy w Gorzowie.

Zenon Plech (trener Polonii Bydgoszcz): Chciałem przeprosić kibiców za Jonasa Davidssona - liczyłem, że po dobrym jego występie w lidze szwedzkiej i mistrzostwach Szwecji, pojedzie lepiej także w Bydgoszczy. Wiedziałem, że na Gorzów trzeba przygotować bardzo twardy tor - po dwukrotnych opadach deszczu stwierdziłem, że trzeba go jeszcze trochę "przyklepać", żeby było bardziej twardo. Cieszę się z dwóch punktów - jeśli nie będzie żadnych układów Częstochowa-Wrocław, to będzie dobrze, a za dwa tygodnie czekają nas derby z Toruniem.

Tomasz Gollob (Caelum Stal Gorzów): Było bardzo twardo - gospodarze wykorzystali swój tor, ale mają prawo tak robić. Dla mnie najważniejszy jest ósmy tytuł Indywidualnego Mistrza Polski i złoty medal z drużyną zdobyty w Lesznie. Teraz będziemy się przygotowywać do play-offów, zobaczymy na kogo trafimy. Mamy co prawda jeszcze jeden mecz w rundzie zasadniczej, ale to jest właściwie tylko kwestia odjechania. Będziemy starali się zdobywać jak najwięcej punktów, drużyna idzie do góry. Życzymy sobie, Gorzowowi i Bydgoszczy, żebyśmy się spotkali w wielkim finale!

Emil Sajfutdinow (Polonia Bydgoszcz): Tak naprawdę nie jestem startowcem, ale tym razem akurat starty dobrze mi wychodziły. Cieszę się z tego, dodatkowo w trasie było również ładnie. Cieszę się też z wygranej drużyny, bo była nam ona potrzebna. Oglądaliśmy wcześniej mecz z Gdańska, gdzie gospodarze zdobyli trzy punkty, i wiedzieliśmy, że tez musimy wygrać. Takie było nastawienie i zrobiliśmy to.

Tomasz Chrzanowski (Polonia Bydgoszcz): Chciałem podziękować Antonio za ten czternasty bieg. Lindbaeck pojechał w tym wyścigu drużynowo, poczekał na partnera i obaj dowieźliśmy do końca podwójne zwycięstwo. Tym samym zaoszczędziliśmy wszystkim nerwów związanych z piętnastym biegiem. Zagar wpadł w małą koleinę, ja starałem się go wyprzedzić, dzięki czemu razem z Antonio już na drugim łuku wyszliśmy na prowadzenie.

Krzysztof Buczkowski (Polonia Bydgoszcz): W niedzielę każdy dołożył swoją cegiełkę do zwycięstwa. Ja się cieszę z tego, że moja akcja z trzynastego biegu dała nam cenny remis. Później chłopacy poszli za ciosem, wygrali podwójnie czternasty bieg i ostatnia odsłona dnia już o niczym nie decydowała. I całe szczęście, bo Tomasz Gollob i Rune Holta to uznane firmy, a na torze w Bydgoszczy zawsze spisywali się bardzo dobrze. Został nam jeszcze mecz we Wrocławiu, ale myślę, że wszystko potoczy się po naszej myśli.

Wypowiedzi zebrali Andrzej Matkowski i Adrian Dudkiewicz.

Komentarze (0)