Żużel. Włókniarz wydał miliony, a goście za kilka tysięcy mogą wyrzucić ten klub z play-off
Gdyby nie przepis o gościu, skorzystały na nim Stal, ale też Sparta czy GKM, to już nie byłoby dyskusji o tym, kto pojedzie w play-off. Obok Unii, Falubazu i Motoru to Włókniarz szykowałby się do rywalizacji w czwórce.
Włókniarz, kontraktując takich zawodników jak Leon Madsen, Jason Doyle czy Fredrik Lindgren wydał co najmniej 4,5 miliona złotych. Częstochowski klub, mimo takich inwestycji i uznanych gwiazd w składzie nie może być pewny tego, że w tym roku pojedzie o medale. Ktoś powie, że wszystko to wina Doyle'a, który zasadniczo w tym sezonie zawodzi. Jest też jednak druga strona medalu, czyli wspomniani goście. Włókniarz z nich nie korzysta, inni czerpią pełnymi garściami.
Stal po słabym początku wygrała cztery mecze z rzędu i matematycznie wciąż ma szansę na play-off. I to pomimo tego, że zakontraktowanego przed sezonem Krzysztofa Kasprzaka ogarnęła totalna niemoc, zakup Nielsa Kristiana Iversena okazał się niewypałem, a Szymon Woźniak jeździ w kratkę. Wystarczyło jednak, że Stal zakontraktowała dwóch gości (Jack Holder, a ostatnio także Nicolai Klindt), zaczęła korzystać z zz-tki za Iversena (można to robić, jeśli zawodnik jest na L-4) i sytuacja odwróciła się o 180 stopni.
ZOBACZ WIDEO Wiktor Lampart wyjaśnił, dlaczego jeździ tak słaboTlenem dla Sparty jest Chris Holder (w mniejszym stopniu drugi gość Oliver Berntzon). Gość z eWinner Apatora Toruń ratuje klub, który ma mniej lub bardziej poważne problemy co najmniej z trójką seniorów (Max Fricke, Daniel Bewley, Maksym Drabik). Gdyby nie Holder, musiałby jeździć Bewley. On na pewno nie zdobyłby 9 punktów z Włókniarzem czy 8 z RM Solar Falubazem Zielona Góra. Tyle zrobił Holder, a Sparta zaliczyła dwa remisy i jest w grze o czwórkę.
GKM na gościu skorzystał najmniej, choć 10+1 Krystiana Pieszczka w wyjazdowym meczu z PGG ROW-em Rybnik (51:39) miało swoje znaczenie. Z pogrążonymi w kryzysie Przemysławem Pawlickim i Krzysztofem Buczkowskim mógłby być problem.
Oczywiście Włókniarz, zamiast zgrzytać zębami, też mógłby korzystać z gości. W eWinner 1. Lidze wciąż są do wzięcia Rohan Tungate czy Wiktor Kułakow. Z drugiej strony częstochowianie inaczej zainwestowali swoje środki, zbudowali zespół i nie chcą teraz odsuwać na boczny tor tych, którym zaufali.
Na razie nikt we Włókniarzu nie chce się odnosić do tematu gości. W ciemno można jednak założyć, że jak coś nie wyjdzie, jak Włókniarz skończy sezon na rundzie zasadniczej, to prezes Michał Świącik jakoś to skomentuje. Okaże się bowiem, że niepotrzebnie wydawał wielką kasę w listopadzie 2019, wtedy było okno transferowe, skoro mógł wziąć gościa i zapłacić mu 2 tysiące za punkt, a do tego dorzucić kilka tysięcy za meczowe wypożyczenie. Wyszłoby taniej, a efekt mógłby być nawet lepszy.
Czytaj także:
Zagar zburzy transferowe plany Motoru?
Jedna kontrola sprzętu to za mało. Potrzebny nalot
-
DonLemon ACM and CKM Zgłoś komentarz
Ale czyja to wina, że kluby korzystają? Autorów regulaminu. Ciężko się czepiać słabszych drużyn z dziurami, że wykorzystują regulamin. Przecież mogą, to korzystają. -
RECON_1 Zgłoś komentarz
Tontylko pokazuje jak sie kombinuje w Pl.Przepis mial byc w zalozeniu uzywany w orzypadku zarazenia covidem a obecnie jest naduzywany i wyoacza tylko idee tego sportu. -
Cz-waCKM Zgłoś komentarz
rozstrzaść ! - Szcun dla tych , którzy nie wykorzystują tego chorego przepisu i walczą.- KOMBINATOROM STANOWCZE NIE ! ! ! - TYLE W TEMACIE... -
banc Zgłoś komentarz
że w tym roku pojedzie o medale." A to teraz źle, że są emocje do końca? Playoffy też wprowadzono dla podniesienia emocji. Teraz mamy nawet 7 klubów potencjalnie zainteresowanych PO. -
Tyghlon Zgłoś komentarz
staje i zaxzyna reguly narzucać :) -
szachimat Zgłoś komentarz
dziś nie są pewni awansu do PO.Dostają przysłowiowej sraczki na myśl,że ich dream team nie dostanie się do PO,bo słabeusze z gościem wybiją im to z głowy.Niektórzy zapomnieli jednak jak sami naginali regulamin.Chociażby z/z za najsłabszego zawodnika,który miał być liderem,a okazało się,że był kulą u nogi.Szybko go odstawiono na bocznice i nie było z tego powodu lamentu.Inni z kolei wystawiali polskiego kewlara do składu,który już od pierwszego biegu był zastępowany zagranicznym rezerwowym.Regulamin jest taki jaki jest i nie ma co tu płakać,że ktoś to wykorzystuje,bo robili tak wszyscy i nikt mi nie powie,że jego klub jest święty i nigdy nic nie wykorzystywał.Na szczęście Byki nie muszą korzystać z żadnych luk w regulaminie,bo od lat wygrywamy wszystko sportowo,czego wszystkim życzę :) -
zeeet Zgłoś komentarz
Artykuł z cyklu piernicz bąka a on brzdąka ... -
tomas68 Zgłoś komentarz
Na sam koniec okaże się co było właściwe. -
slawer Zgłoś komentarz
przecież każdy z kombinatorów którzy mają gości w swoich składach nie będzie w PO -
miki1957 Zgłoś komentarz
się podnieść i wrócić do składu. Trening to nie to samo co mecz a nowy sprzęt nie kupi bo nie jedzie. -
MOTOR Zgłoś komentarz
Lesznie :) -
tasman2801 Zgłoś komentarz
lądujesz na dnie tabeli. Włókniarz dobrze punktował i mógł sobie szukać jeszcze gościa, ale uśpiła ich forma swoich liderów z początku sezonu. Mogli mieć gościa w zapasie w razie jakiegoś spadku formy czy kontuzji. Dali ciała i tyle. -
KSFZ Zgłoś komentarz
kewlar a w rzeczywistości jechał Lambert, Holder albo jakiś inny obcokrajowiec.Tylko Falubaz wstawiał do składu Niedźwiedzia.A teraz te same kluby lamentują, że ktoś nagina regulamin