PLUSY
Matej Zagar. Bohater weekendu, a jeszcze przed sezonem zastanawiano się, czy nie zostanie odsunięty od składu po przyjściu Jarosława Hampela. W ogóle Słoweniec miał ciężkie wejście w sezon, bo pojawienie się Hampela zaowocowało u niego nerwowymi ruchami, mówiło się nawet o buncie na treningu. Jakie to jednak dziś ma znaczenie. Zagar, który w poprzednich sezonach we Włókniarzu budził się dopiero na finiszu ligi, teraz zadziwia od początku sezonu, a z każdym meczem jest coraz lepszy. W piątek, w meczu z Fogo Unią Leszno (50:40) zdobył komplet: 18 punktów w 6. biegach. Chyba w Motorze Lublin będą mogli dać sobie spokój z poszukiwaniem mocnego zagranicznego lidera na walkę o złoto w sezonie 2021.
Drużyna Eltrox Włókniarza Częstochowa. Remis we Wrocławiu (45:45) po serii trzech przegranych spotkań, z czego dwóch u siebie, to wielka sprawa. Dzięki 2 punktom na Sparcie (1 za remis plus bonus) Włókniarz wraca do gry o czwórkę, co jest zadziwiające o tyle, że częstochowianie w tym sezonie przegrali już trzy mecze u siebie.
Patryk Dudek za to, że był prawdziwym liderem RM Solar Falubazu Zielona Góra w Grudziądzu. Jako jedyny zawodnik zielonogórzan zrobił na torze GKM dwucyfrówkę. Stracił tylko 1 punkt. No i najważniejsza sprawa – wygrał decydujący 15. bieg.
ZOBACZ WIDEO Lampart: Pieniędzy mi starcza. Już nie jestem zły na Motor za obniżkę
Jack Holder. Jako „gość” w Moje Bermudy Stali Gorzów jedzie tak, że palce lizać. W zasadzie to jest w tym zespole drugim po Bartoszu Zmarzliku. Nie przegrał jeszcze żadnego z 25 biegów, robi średnio 10 punktów na mecz. Wielka szkoda, dla widowiska, że zabraknie go w meczu Stali ze Spartą.
MINUSY
Robert Kościecha. Seniorzy MrGarden GKM-u Grudziądz zdobyli w meczu z Falubazem 42 punkty, juniorzy tylko 1. Przegrali z młodzieżowcami Falubazu 1:9. W takiej sytuacji po prostu musi być wielki minus dla trenera juniorów grudziądzkiej ekipy. Wydaje się, że u Kościechy musi dojść do jakiejś poważniejszej refleksji. Jeśli nie dojdzie, to nad dalszym sensem tej współpracy muszą się zastanowić działacze.
Krzysztof Kasprzak. 2 punkty z bonusem w domowym meczu z najsłabszym zespołem PGE Ekstraligi to wygląda po prostu fatalnie. W ogóle postawa Kasprzaka w ostatnich meczach skłania wielu ekspertów do refleksji, że być może zawodnik się wypalił, skończył. Fakty są takie, że Kasprzak jedzie drugi słaby sezon z rzędu i zdecydowanie potrzeba mu wstrząsu. Problem polega na tym, że o ile w meczu z PGG ROW-em Rybnik jego postawa nie miała przełożenia na wynik drużyny, o tyle w przypadku poniedziałkowego starcia ze Betard Spartą Wrocław już może mieć (nie jedzie Holder). A porażka będzie oznaczała koniec marzeń o play-off.
Czytaj także:
Zabił go sport, który kochał
Zmarzlik tłumaczy, że nie zaniedbywał treningów