Żużel. Magazyn PGE Ekstraligi. Świderski nie musi obawiać się Świącika. "Mam zapewnienie o braku ingerencji"

WP SportoweFakty / Adrian Skorupski / Piotr Świderski.
WP SportoweFakty / Adrian Skorupski / Piotr Świderski.

W Magazynie PGE Ekstraligi okazję do opisania swojego wejścia w szeregi Włókniarza Częstochowa otrzymał Piotr Świderski. - Skorzystałem z okazji. Jest to duże wyzwanie, gdyż niełatwo przejąć drużynę pod koniec sezonu - stwierdził trener.

[b]

Miłe uszczypliwości[/b]

Magazyn PGE Ekstraligi w wykonaniu nSport+ zaczął się od wywiadów po meczu Moje Bermudy Stal Gorzów - RM Solar Falubaz Zielona Góra wygranego przez gospodarzy. Podczas rozmowy Bartosz Zmarzlik stwierdził m.in. dlaczego częste równania toru przeszkadzają w atrakcyjności widowiska.

Mniej przychylny zredukowaniu liczby przerw był natomiast siedzący obok Patryk Dudek. - W ostatnim biegu odczułem zmęczenie, spociłem się i zgrzałem. Byłem zmęczony, tym bardziej że jechałem sześć razy - rzekł zawodnik Falubazu.

Po tej wypowiedzi mistrz świata rozpoczął uszczypliwości. - Ja ci zazdroszczę, bo też bym sobie pojeździł - powiedział Zmarzlik. - Pojeździłbym sobie tak po prostu, bo mało tej jazdy, Szwecji nie ma, nic nie ma, nuda - dodał 25-latek. Dudek wykorzystał okazję do riposty. - Może to nie będzie zbyt miłe, ale na początku sezonu dużo razy jeździłeś sześciokrotnie - stwierdził zielonogórzanin. - I nadal jestem głodny! - odpowiedział Zmarzlik.

ZOBACZ WIDEO Żużel. #MagazynBezHamulcow. GKM oprze skład na Duńczykach? Prezesi największym złem Ekstraligi?

Doszukujący się konfliktu pomiędzy zawodnikami muszą się rozczarować. Po chwili aktualny mistrz świata wytłumaczył relację obu panów. - Z Patrykiem bardzo się szanujemy, nie ma między nami złej krwi. Nawet w Grand Prix, gdy przyjechaliśmy na dwóch pierwszych miejscach, potrafiliśmy sobie powiedzieć "no, lubuskie 5:1".

Jak Świderski znalazł się we Włókniarzu

Podczas magazynu odbyła się także rozmowa z nowym trenerem Eltrox Włókniarza Częstochowa - Piotrem Świderskim. Szkoleniowiec opowiedział, że już we wcześniejszej fazie sezonu miał on kontakt z Michałem Świącikiem. - Podczas transmisji jednego z meczów rozmawiałem z prezesem Świącikiem, Który powiedział, bym uważał, bo on do mnie zadzwoni. Gdy otrzymałem telefon dzień po piątkowych wydarzeniach, to trener rzekł "nie myślałem, że tak szybko, ale dzwonię do ciebie", a później nakreślił plan, jak to ma wyglądać.

Świderski zaznaczył, iż podpisał on kontrakt z pełną świadomością trudności zadania, jakie przed nim stoi. - Nie miałem wątpliwości przy tej decyzji. Zawsze chciałem być trenerem, po to też zrobiłem papiery trenerskie. Skorzystałem z okazji. Jest to duże wyzwanie, gdyż niełatwo przejąć drużynę pod koniec sezonu, kiedy toczy się walka o play-off - dodał trener.

Nie mogło także zabraknąć pytania odnośnie do tego, czy prezes Włókniarza ponownie spróbuje przejąć kontrolę nad wydarzeniami. Nowy sternik częstochowian zaprzeczył takim domysłom. - Jeśli chodzi o decyzje dotyczące toru i składu, to mam zapewnienie prezesa, że nie będzie ingerował on w te rzeczy.

Szkoleniowiec zdradził również, na jak długo podpisał kontrakt. - Nie mam określonego zadania w postaci awansu do play-off czy czegokolwiek. Umowę mamy podpisaną do końca sezonu z możliwością przedłużenia. Mam teraz możliwość poznania się. Chciałbym poznać warunki pracy i z kim mogę działać - powiedział Świderski.

Co z zawodnikami ROW-u?

Goście programu wraz z prowadzącym podjęli także temat PGG ROW-u Rybnik, który w bardzo słabym stylu pożegnał się z ligą. Pytanie, jakie zadali sobie rozmówcy, dotyczyło tego, jacy zawodnicy z rybnickiego zespołu będą mogli ścigać się w Ekstralidze w nadchodzącym sezonie.

Jako pierwszy na tapet trafił Kacper Woryna. - Teraz trudno ocenić jego wartość. Jeśli chce się dalej rozwijać, powinien on ruszyć się z Rybnika. Kacprowi potrzebny jest impuls, nowe wyzwanie, środowisko i otoczenie - stwierdził Jacek Gajewski. - Gdyby pojawiła się oferta z Ekstraligi, powinien on wejść do nowej wody - dodał Mirosław Jabłoński.

Ponadto jako oczywistość wzięto kontrakt w najwyższej klasie rozgrywkowej dla Roberta Lamberta. Eksperci zauważyli, że być może swoją szansę otrzyma Siergiej Łogaczow. - Warto mu się przyjrzeć. Widać, że jest to waleczny zawodnik, który nie pęka i lubi się ścigać. Ma on potencjał, by przebijać się w pierwszej lidze - skomentował Gajewski.

Czytaj także:
Żużel. Zengota kołem ratunkowym dla Polonii Bydgoszcz? "Warto brać nawet w 60 proc. formie"
Żużel. Srebrne pudełka, trzy wężyki w beczce z paliwem i amerykański specyfik. Czy to doping?

Komentarze (6)
avatar
stary_trener
3.09.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Swiderskiemu przystal Swiacik na takie warunki na jakie nie zgadzil sie Mrozek wiec Panowie sie rozeszli. Wszystkie inne dywagacje zbedne. 
avatar
SpartyFan
3.09.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
@najlepszy tor w PGE, wciskasz kity jak rząd chiński, że u nich jest wolnośc i demokracja :) Jedyny, moim zdaniem, trener, który w EL ma w miarę wolną rękę to Piotrek Baron z Unii Leszno. 
avatar
najlepszy tor w PGE
3.09.2020
Zgłoś do moderacji
0
5
Odpowiedz
Piotrze Świderski dałeś się nabrać na zapewnienia jednego z najbardziej kombinujących włodarzy w lidze? Amatorka. To ja powiem, że tylko jeden trener ma całkowicie wolną rękę w tym co robi z to Czytaj całość
avatar
hoc
3.09.2020
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
6 minut wysiłku i duzers zesr..y, chciałbym tak pracować, zarabiać set patoli i narzekać że woda rzadka!!!