W czasach przed koronawirusem cykl Indywidualnych Mistrzostw Świata był rozgrywany przez pięć miesięcy, co powodowało, że trzeba było utrzymać formę przez prawie cały sezon. Teraz jednak mistrza świata poznamy zaledwie w ciągu pięciu tygodni, co może pomóc zawodnikom, którzy trafią z najlepszą formą właśnie w tym okresie.
- Musisz osiągnąć najlepszą formę na ten okres, aby walczyć o tytuł. Myślę, że każdy o tym wie i każdy będzie się starał to osiągnąć. To na pewno będzie ciekawy czas - zauważa w rozmowie ze speedwaygp.com Fredrik Lindgren.
- Przed nami jeszcze daleka droga. To nie potrwa długo, ale mamy jeszcze sześć rund. Czuję się jak w jakiejś mieszance, ale jestem zadowolony z punktów, które zdobyłem w trakcie pierwszego weekendu. Teraz czas skupić się na następnym tygodniu - dodaje.
ZOBACZ WIDEO Żużel. Żeby oszukiwać i mieć z tego korzyść, trzeba byłoby to robić cały czas
Ściganie się dzień po dniu, szczególnie w tracie tak intensywnego sezonu nie jest łatwe, co również zauważa sam żużlowiec. - Takie zawody były bardzo wymagające. Naprawdę wyczerpujesz się podczas takiego weekendu, zwłaszcza gdy docierasz do finału - przyznaje zawodnik Eltrox Włókniarza Częstochowa.
- Drugiego dnia było naprawdę ciężko. Musiałeś wykrzesać z siebie dodatkową energię, ale dla wszystkich warunki są takie same i musisz z tym sobie radzić najlepiej, jak potrafisz - dodał.
Szwed w roku 2012, 2016 i 2017 meldował się w Gorzowie w półfinale, za każdym razem zdobywając 11 punktów. Wydawać by się mogło, że taki tor mu odpowiada, jednak on sam twierdzi, że lokalizacja nie ma znaczenia.
- Tak naprawdę nie myślę o torach, na których pojadę. Zwykle, gdy jesteś w formie, możesz się ścigać wszędzie. Skupiam się teraz, aby być jak najlepiej przygotowanym i dać z siebie wszystko. Mam nadzieję, że to wystarczy - zakończył Lindgren.
Zobacz także:
- Żużel. Dziś mistrz Polski, jutro mistrz świata. Maciej Janowski, najszybszy żużlowiec na globie
- Żużel. Lindgren: Za wejście do finału GP z trudnych pól zasługujesz na dodatkowe punkty