Gorzowskie turnieje Grand Prix Leon Madsen mógł zaliczyć do udanych. Żużlowiec wystąpił w obu finałach, co znacząco poprawiło jego miejsce w generalnej klasyfikacji cyklu.
- W Gorzowie miałem dwa trudne dni zakończone dwoma finałami, w tym jednym podium. Cieszę się, że wróciłem do czołówki. To bardzo pokrzepiające i liczę, iż przeniosę to na kolejne turnieje - w rozmowie dla speedwaygp.com stwierdził 32-latek.
Dobre wyniki pozwoliły zawodnikowi Eltrox Włókniarza Częstochowa wciąż myśleć o zakończeniu mistrzostw świata na podium. - Jestem zadowolony z tego, jak to wyglądało w miniony weekend. Mam nadzieję, że przeniosę dobry moment na Pragę. Mogę jedynie powiedzieć, żeby mnie nie skreślano. Wydaje mi się, że wiele osób już tak zrobiło. Wciąż jednak pozostały do końca cztery turnieje - powiedział Madsen.
Obecnie jego sytuacja w GP nie jest zła. Skandynaw zajmuje piątą pozycję, tracąc do drugiego Bartosza Zmarzlika 9 punktów. Nieco gorzej wygląda próba dogonienia lidera cyklu - Fredrika Lindgrena, gdyż różnica między kolegami z klubu wynosi 16 "oczek".
Kolejna okazja do ścigania czołówki pojawi się w Pradze. 32-latek ma wprawdzie małe doświadczenie na wspomnianym obiekcie, lecz wrażenia z niego są pozytywne. - Lubię ten tor, gdyż jest dobry do rywalizacji - stwierdził żużlowiec.
Czytaj także:
Żużel. Mocne uderzenie Startu Gniezno. Timo Lahti zostaje w klubie na sezon 2021!
Żużel. Juniorzy MrGarden GKM-u nie punktowali, ale zebrali doświadczenie. Tor po opadach największą przeszkodą
ZOBACZ WIDEO Żużel. Lublin ziemią obiecaną Hampela. Dobrze się stało, że trafił do Motoru