Tabelę widoczną poniżej traktujemy w ramach ciekawostki i próby znalezienia u niektórych zawodników pewnych zależności. Najważniejszy i tak jest rzecz jasna wynik końcowy i to, ile kto punktów wywiezie z kolejnych miejsc mapy tegorocznej Grand Prix. Jak wiadomo, w tym roku rywalizacja w cyklu jest wyjątkowa i nigdy wcześniej niespotykana. Z uwagi na pandemię kalendarz uległ bowiem diametralnym zmianom i w czterech miejscach odbywają się po dwa turnieje - dzień po dniu. Intensywność jazdy mocno więc wzrosła.
Zawodnikiem, który w dotychczasowych imprezach jechał wyraźnie lepiej w drugim dniu, jest Max Fricke. Australijczykowi nie groziły dotąd czołowe miejsca, tylko raz był w półfinale, ale zmiana na plus w jego jeździe była widoczna w obydwu przypadkach. Fricke wyciągał wnioski, w drugiej rundzie nabierał pewności, nie popełniał tylu błędów i w efekcie jeździł znacznie efektywniej. To oczywiście dawało mu lepsze punkty.
Na przeciwnym biegunie jest Artiom Łaguta. We Wrocławiu poprzeczkę zawiesił sobie najwyżej, jak mógł, bo pierwszy turniej wygrał, ale już w Gorzowie jechał słabiej, a drugiego wieczoru nawet znacznie. O ile na Stadionie Olimpijskim warunki były bardzo podobne, o tyle na Stadionie im. Edwarda Jancarza tor dobę później różnił się, a mimo to Rosjanin też spisał się słabiej.
ZOBACZ WIDEO Żużel. Brak złotego medalu w IMP nie uwiera Zmarzlika. Dopóki będzie jeździł, będzie walczył o tytuł
Lider klasyfikacji na półmetku mistrzostw - Fredrik Lindgren wychodzi na plus, co tym bardziej zasługuje na uznanie, że w każdych zawodach meldował się w finale. Szwed jedzie bardzo równo i choć we Wrocławiu był na minus, tak w Gorzowie nadrobił z nawiązką. Odwrotnie Maciej Janowski, z kolei Leon Madsen po "dole" w pierwszy weekend, w drugim poszedł w górę.
Analizy dokonaliśmy z przymrużeniem oka, nie oddaje ona faktycznej siły, a tylko próbuje dać odpowiedź, jak uczestnicy GP znoszą trudy jazdy dzień po dniu. Wychodzący najbardziej na plus Fricke i Niels Kristian Iversen są przecież w "generalce" w drugiej dziesiątce. A inni będący od nich znacznie wyżej wychodzą na minus. Takim przykładem jest Bartosz Zmarzlik.
Różnica punktowa "dzień po dniu" w GP 2020:
Zawodnik | Kraj | Wrocław | Gorzów | Różnica | Pkt ogólnie (miejsce) |
---|---|---|---|---|---|
Max Fricke | Australia | 2 / 10 | 4 / 8 | +12 | 24 (12.) |
Niels Kristian Iversen | Dania | 3 / 11 | 6 / 4 | +6 | 24 (11.) |
Tai Woffinden | Wielka Brytania | 14 / 18 | 11 / 10 | +3 | 53 (4.) |
Fredrik Lindgren | Szwecja | 16 / 14 | 16 / 20 | +2 | 66 (1.) |
Emil Sajfutdinow | Rosja | 10 / 5 | 7 / 14 | +2 | 36 (8.) |
Patryk Dudek | Polska | 5 / 8 | 2 / 1 | +2 | 16 (14.) |
Antonio Lindbaeck | Szwecja | 1 / 1 | 1 / 3 | +2 | 6 (17.) |
Maciej Janowski | Polska | 18 / 20 | 10 / 9 | +1 | 57 (3.) |
Mikkel Michelsen | Dania | 4 / 7 | 5 / 2 | 0 | 18 (13.) |
Leon Madsen | Dania | 12 / 6 | 14 / 18 | -2 | 50 (5.) |
Bartosz Zmarzlik | Polska | 11 / 16 | 20 / 12 | -3 | 59 (2.) |
Jason Doyle | Australia | 6 / 2 | 18 / 16 | -6 | 42 (7.) |
Martin Vaculik | Słowacja | 9 / 3 | 12 / 11 | -7 | 35 (9.) |
Matej Zagar | Słowenia | 8 / 4 | 9 / 6 | -7 | 27 (10.) |
Artiom Łaguta | Rosja | 20 / 12 | 8 / 5 | -11 | 45 (6.) |
dzikie karty: | |||||
Anders Thomsen | Dania | 3 / 7 | +4 | 10 (16.) | |
Gleb Czugunow | Polska | 7 / 9 | +2 | 16 (15.) |
CZYTAJ WIĘCEJ:
Grand Prix. Klątwa Zmarzlika w Pradze. Czy mistrz świata wjedzie wreszcie do finału?
Anlas z cofniętą homologacją. Ciąg dalszy afery z oponami