Żużel. Menedżer Motoru chce powrotu Roberta Lamberta

WP SportoweFakty / MIchał Chęć. / Na zdjęciu: Matej Zagar i Jarosław Hampel
WP SportoweFakty / MIchał Chęć. / Na zdjęciu: Matej Zagar i Jarosław Hampel

Gościem poniedziałkowego Magazynu PGE Ekstraligi w Eleven Sports był Jacek Ziółkowski. Menadżer Motoru Lublin w programie opowiedział m.in. o przyczynach braku awansu do play-offów, rotacji w składzie i ewentualnym transferze Roberta Lamberta.

Prowadzący program Michał Korościel pytał Jacka Ziółkowskiego o to, co jego zdaniem było główną przyczyną braku awansu do fazy play-off. - Porażka w Grudziądzu. Gdybyśmy tam wygrali, to mecz z Falubazem byłby całkiem inny i na spokojnie dowieźlibyśmy to. Wtedy zarówno my, jak i Falubaz awansowalibyśmy do pierwszej czwórki i nie byłoby nerwów - odpowiedział menadżer Motoru Lublin.

- W Grudziądzu drużyna pojechała słabiej, niż tego oczekiwałem. Gdybyśmy pojechali z takim zębem, jak kilka dni później z Falubazem, to jestem pewien, że ten mecz udałoby się rozstrzygnąć bez problemów na naszą korzyść. Tak naprawdę, to z zębem pojechał tylko Jarek Hampel, a to było za mało. Reszta jechała, ale to nie było to - dodawał Ziółkowski.

W trakcie sezonu menadżer Motoru często decydował się na zmiany w składzie. Dotyczyło to rotacji między dwoma zawodnikami: Pawłem Miesiącem Jakubem Jamrogiem. Ziółkowski wyjaśnił, dlaczego przez cały okres trwania rozgrywek dochodziło do roszad w zespole.

ZOBACZ WIDEO Żużel. W Motorze Lublin dojdzie do przemeblowania składu. Są dwie niewiadome

- Słyszałem takie głosy, że należało postawić na jednego z nich. Żebym jednak miał jakikolwiek argument na to, że się decyduję na Pawła lub Kubę, ale ja nie miałem tego. Nigdy nie było tak, że zawodnika zmieniłem po jednym meczu, z wyjątkiem pierwszej kolejki we Wrocławiu, ale wtedy była umowa między nami, że w pierwszym spotkaniu jedzie Kuba, a w Lublinie wystąpi już Paweł. Potem jednak każdy jechał dwa albo trzy mecze z rzędu. Gdyby wśród tych dwóch czy trzech meczy zdarzył się jeden taki występ na 7-8 "oczek", to byłby już jakiś argument, żeby na tego zawodnika postawić. Te ich występy były z reguły na poziomie 4-6 punktów.

- Łatwiej byłoby, gdybym miał jednego z nich, ale miałem dwóch. Co miałem zrobić z drugim? Schować go? - pytał Jacek Ziółkowski. - To jest żużel. W każdym meczu, w każdym wyścigu może zdarzyć się jakaś kontuzja, a jeśli wypożyczę zawodnika, to zostanę z ręką w nocniku. To byłoby ryzyko.

Na chwilę przed rozpoczęciem tego sezonu do Motoru Lublin dołączył Jarosław Hampel, który okazał się sporym wzmocnieniem zespołu. 38-latek wystąpił we wszystkich czternastu spotkaniach, w których zdobywał 1,849 pkt/bieg.

- Jarek Hampel doszedł tuż przed pierwszą kolejką. Bardzo dobrze, że prezes Kępa sfinalizował ten transfer, bo można sobie wyobrazić kształt rozgrywek, gdyby Jarek jeździł w ROW-ie Rybnik. Jarek okazał się bardzo dobrym zawodnikiem, a w ogóle to jest fantastyczny chłopak, z którym się bardzo dobrze współpracuje - mówił Ziółkowski.

Wspomniany prezes Motoru Lublin Jakub Kępa w rozmowie z Radiem Lublin ogłosił, że z klubem żegna się Matej Zagar, dla którego ten sezon był jednym z lepszych w jego karierze na polskich torach. Główną przyczyną takiej decyzji było wprowadzenie do regulaminu zapisu mówiącego o obecności w składzie zawodnika do lat 24.

- Szkoda, bo Matej miał bardzo dobry sezon. Cóż jednak zrobimy, regulamin jest jaki jest, nie odejmiemy mu tych kilkunastu lat. Musimy mieć zawodnika do lat 24 - mówił Ziółkowski. - Matej był dla mnie wielkim zaskoczeniem tego sezonu. Ja pracowałem z nim z 10 lat temu w Rzeszowie, i nie była to łatwa współpraca. W tym roku ja byłem w szoku. To był zupełnie inny człowiek. W parkingu doradzał kolegom, pomagał, zależało mu na wyniku drużyny. Oprócz dobrej jazdy, był bardzo pozytywnym człowiekiem w parku maszyn.

Zasiadająca w studiu Eleven Sports Anita Mazur zapytała Jacka Ziółkowskiego o to, kogo życzyłby sobie w składzie na pozycji zawodnika do lat 24. - Jest kilku takich zawodników. Sentymentalnie jestem związany z Robertem Lambertem, który jeździł z nami w drugiej lidze, pierwszej lidze i PGE Ekstralidze. Jest bardzo wartościowym chłopakiem, który potrafi jeździć na żużlu. Fajnie byłoby, gdyby Robert wrócił do Motoru - zakończył menadżer ekipy z województwa lubelskiego.

Zobacz także:
Żużel. Kacper Woryna zabrał głos w sprawie swojej przyszłości. Odejdzie z PGG ROW-u Rybnik?
Żużel. Kolejarz O. - PSŻ. Kevin Woelbert i długo, długo nic. Niemiec pokazał klasę [NOTY]

Źródło artykułu: