Czołówka światowa i czołówka PGE Ekstraligi od wielu już lat. Wprawdzie w niedawno zakończonej edycji cyklu Grand Prix dzieliły ich aż 52 punkty, to w zeszłorocznej tylko 6. Stanęli wtedy na podium - jeden ze złotem, drugi z brązem. To już jednak było, to już jest historia. W piątek i niedzielę absolutni, bezsprzeczni i zdecydowani liderzy swoich drużyn staną na przeciwko sobie, by poprowadzić je do złotego medalu Drużynowych Mistrzostw Polski.
Emila Sajfutdinowa z Fogo Unii Leszno i Bartosza Zmarzlika z Moje Bermudy Stali Gorzów łączy wiele. Nie tylko wysoka skuteczność, status gwiazdy światowego speedwaya i lidera drużyn obojętnie w jakiej akurat lidze startują. Łączy też efektowny - a czasem nawet wielce efektowny - styl jazdy. Rosjanin i Polak w zbitce najlepszych akcji czy wyścigów z ostatnich lat w PGE Ekstralidze z pewnością byliby na pierwszym planie. Od lat porywają tłumy.
W zeszłym roku zresztą Sajfutdinow zdobył wyróżnienie na gali podsumowującej sezon za najlepszy wyścig sezonu, a w tym niewykluczone, że dostanie to samo Zmarzlik i to za starcie z Bykami z 1. kolejki, choć akurat wtedy walczył zaciekle z Piotrem Pawlickim.
ZOBACZ WIDEO #MagazynBezHamulców. Kołodziej, Chomski, Dowhan, Janiszewski i Kuźbicki gośćmi Galewskiego!
Po fazie półfinałowej obydwaj zajmują dwie czołowe lokaty w najważniejszej z indywidualnych klasyfikacji - ustalanej na podstawie średniej biegowej. Sajfutdinow prowadzi w niej już od dłuższego czasu (obecnie wynik: 2,557), dyspozycja Zmarzlika szła w górę z biegiem czasu (obecnie: 2,500), aż dotarł na pozycję wicelidera. Wygląda więc na to, że jeden z nich zakończy ten sezon na pierwszej lokacie w zawsze prestiżowym rankingu.
Reprezentantowi Rosji ta sztuka nigdy się jeszcze nie udała. Polak w latach 2016-2018 był na ekstraligowych salonach najlepszy, a przed rokiem uległ minimalnie tylko Leonowi Madsenowi. Indywidualne dokonania to dla nich jednak tylko dodatek, bo najważniejszą rzeczą będzie pomoc swojemu zespołowi w rywalizacji o złoty medal.
W Unii i Stali startują rzecz jasna inni, których stać na to, by wziąć na swoje barki ciężar wyniku, ale i tak to Sajfutdinow i Zmarzlik są największymi lokomotywami, od których będzie zależeć bardzo wiele. Ich statystyczne dokonania, o których mowa w tabeli poniżej, mówią same za siebie. Wysoka równa forma to ich znak rozpoznawczy. Unikają wpadek, wygrywają mnóstwo wyścigów. A już w piątek w Gorzowie i w niedzielę w Lesznie ostateczne starcie.
Statystyczne porównanie gwiazd finału PGE Ekstraligi 2020:
Emil Sajfutdinow | Bartosz Zmarzlik | |
---|---|---|
Klub | Unia | Stal |
Mecze | 16 | 15 |
Biegi | 79 | 82 |
Punkty | 186 | 198 |
Bonusy | 16 | 7 |
Wygrane biegi | 42 | 51 |
"Dwucyfrówki" | 15 | 14 |
Komplety punktów | 1 (płatny) | 5 (2 płatne) |
Średnia biegowa | 2,557 | 2,500 |
Średnia dom/wyjazd | 2,711 / 2,415 | 2,578 / 2,405 |
Średnia punktowa | 11,63 | 13,20 |
Bezpośrednie pojedynki | 3:1 | 1:3 |
Najdłuższa seria biegów z "trójką" | 5 | 10 |
Średnia not WP SF | 5,19 | 5,20 |
Siódemka kolejki WP SF | 7 | 9 |
CZYTAJ WIĘCEJ:
Metamorfoza Woźniaka. Był na ławce, ale znów jest filarem Stali i jeszcze kadrowiczem
GP. W 2021 roku Polaków znów będzie najwięcej. Mniej Duńczyków, więcej Brytyjczyków