Żużel. Falubaz - Sparta: Torowa corrida w meczu o brąz. Fatalne widowisko, kontuzje i wygrana Falubazu [RELACJA]

WP SportoweFakty / Arkadiusz Siwek / Na zdjęciu: Patryk Dudek
WP SportoweFakty / Arkadiusz Siwek / Na zdjęciu: Patryk Dudek

Corrida w Zielonej Górze, masa upadków i niestety kontuzji. Nie takie obrazki chcieliśmy oglądać w meczu o brąz. Ostatecznie w tym mało atrakcyjnym "widowisku" Falubaz górą nad Spartą 37:32. Rewanż w niedzielę.

W niezwykle trudnych warunkach przyszło żużlowcom RM Solar Falubazu Zielona Góra i Betard Sparty Wrocław walczyć o brązowy medal. Tak trudnego toru w PGE Ekstralidze być może w tym sezonie jeszcze nie widzieliśmy. Niektórzy zawodnicy, szczególnie juniorzy, mieli problemy z płynnym pokonywaniem łuków. Aura o tej porze jest jednak jaka jest, a nam niestety przyszło oglądać najwyżej średniej jakości widowisko.

Pierwszy akapit poświęciliśmy warunkom torowym, bo te bez wątpienia odegrały istotną rolę w piątkowym meczu. Na pewno nie wszystkim przypadły one do gustu. Nawet zawodnikom miejscowym. Choćby nawet Piotrowi Protasiewiczowi, który niekoniecznie potrafił się na nim odnaleźć. Było przy tym sporo upadków. Najgorszy w skutkach miał miejsce w biegu juniorskim. Doszło w nim do sporej kraksy, a w karetce do szpitala z podejrzeniem urazu ręki musiał udać się Norbert Krakowiak.

Generalnie przed meczem wydawało się, że biorąc pod uwagę problemy kadrowe Sparty, dla Falubazu ten mecz może być przysłowiowym spacerkiem. Nic bardziej mylnego. Wrocławianie przyjechali do Zielonej Góry mocno zmobilizowani. Punktować zaczął nawet zawodzący dotąd Daniel Bewley, któremu sprzęt użyczył Tai Woffinden. Ambitna jazda gości napsuła sporo nerwów Falubazowi. W pierwszej fazie spotkania miejscowi wcale nie mieli meczu pod kontrolą. Wręcz przeciwnie - momentami pachniało nam sporą niespodzianką.

ZOBACZ WIDEO Limitery miały doprowadzić do oszczędności, ale poszło to w drugą stronę

Z czasem jednak dobra jazda Sparty zaczęła się sypać. Szczególnie, jeśli spojrzymy na takiego Chrisa Holdera. Zaczął bardzo obiecująco, a kończył w fatalnym stylu. Australijczyk wyglądał, jakby brakowało mu sił na jazdę na tym bardzo wymagającym torze. Komentujący spotkanie Michał Korościel wysłał nawet byłego wicemistrza świata na siłownię. W zasadzie moglibyśmy się przyłączyć do tego apelu.

Na plus odnotujmy ruch kierownictwa Falubazu z wystawieniem w roli gościa Rohana Tungate'a. Wyraźnie pasowały mu warunki torowe i wspólnie z Martinem Vaculikiem napędzał swoją drużynę do dobre jazdy. Można by powiedzieć, że gospodarze mieli to, czego brakowało Sparcie. Chodzi o liderów. W tym meczu bardzo widoczny był brak Tai'a Woffindena. Jak się okazało, nawet Macieja Janowskiego, który na ogół lubi ciężki nawierzchnie, ten tor momentami go przerastał.

Inna sprawa, że ten mecz był zupełnie nieprzewidywalny. Wszystko komplikowała jeszcze pogoda, bo mniej więcej w połowie zawodów się rozpadało. Zawodnicy jadący na końcu stawki mieli bardzo ciężkie zadanie. Liczył się start i jak najszybsze wysforowanie na czoło stawki. Ta sztuka udawała się raz jednej, a raz drugiej drużynie. Przez cały czas końcowy rezultat spotkania trzymał w napięciu.

W napięciu spoglądaliśmy też na zawodników, którzy walczyli na torze, ale także o swoje zdrowie. W wyścigu dziesiątym mieliśmy kolejny mały karambol. Bączka wykręcił Janowski, w którego wpakował się Protasiewicz. Źle to wyglądało tym bardziej, że mówimy o sytuacji z udziałem bardzo doświadczonych zawodników. Sędzia jednak walczył o to, aby dojechać do dwunastego biegu i zaliczyć zawody. Coś kosztem widowiska i zdrowia zawodników.

Przy padającym deszczu i zawodnikach łamiących się w łuku najostrożniej jak tylko się dało, spotkanie zostało dokończone. Falubaz wygrał, jest bliżej brązowego medalu, a nam wszystkim pozostaje spory niedosyt, bo z pewnością liczyliśmy na znacznie bardziej efektowny żużel. Jednak jak mawia klasyk - taki mamy klimat. Spotkanie odjechane i zaliczone. W niedzielę odsłona walki o brąz numer dwa. Oby bardziej udana.

Punktacja:

RM Solar Falubaz Zielona Góra - 37 pkt.
9. Rohan Tungate - 8+2 (3,2*,2,1*)
10. Martin Vaculik - 6 (3,3,0)
11. Piotr Protasiewicz - 4+1 (0,-,2*,2)
12. Michael Jepsen Jensen - 8 (2,1,3,2)
13. Patryk Dudek - 5 (0,2,3)
14. Mateusz Tonder - 6+1 (3,0,1*,1,1)
15. Norbert Krakowiak - 0 (u/-,-,-)
16. Jan Kvech - 0 (u)

Betard Sparta Wrocław - 32 pkt.
1. Tai Woffinden - 0 ()
2. Max Fricke - 10 (2,1,3,1,3)
3. Chris Holder - 4+1 (1*,3,0,0)
4. Przemysław Liszka - 0 (-,-,-,-)
5. Maciej Janowski - 4 (3,1,w)
6. Gleb Czugunow - 2+1 (w,1*,1,0)
7. Michał Curzytek - 0 (d,w,w)
8. Daniel Bewley - 12+1 (2,2*,2,3,3)

Bieg po biegu:
1. (57,43) Tungate, Fricke, Holder, Protasiewicz - 3:3 - (3:3)
2. (58,47) Tonder, Curzytek (d), Czugunow (w), Krakowiak - 3:0 - (6:3)
3. (57,84) Janowski, Jepsen Jensen, Fricke, Dudek - 2:4 - (8:7)
4. (57,50) Vaculik, Bewley, Czugunow, Tonder - 3:3 - (11:10)
5. (57,75) Holder, Bewley, Jepsen Jensen, Kvech (u) - 1:5 - (12:15)
6. (58,16) Fricke, Dudek, Tonder, Holder - 3:3 - (15:18)
7. (58,15) Vaculik, Tungate, Janowski, Curzytek (w) - 5:1 - (20:19)
8. (57,65) Dudek, Bewley, Tonder, Holder - 4:2 - (24:21)
9. (58,28) Bewley, Tungate, Fricke, Vaculik - 2:4 - (26:25)
10. (59,46) Jepsen Jensen, Protasiewicz, Czugunow, Janowski (w) - 5:1 - (31:26)
11. (59,50) Bewley, Jepsen Jensen, Tungate, Czugunow - 3:3 - (34:29)
12. (60,01) Fricke, Protasiewicz, Tonder, Curzytek (w) - 3:3 - (37:32)
13. Dudek, Holder, Janowski, Vaculik - 0:0 - (37:32)
14. - 0:0 - (37:32)
15. - 0:0 - (37:32)

Sędzia: Paweł Słupski
NCD: Rohan Tungate w biegu I - 57,43 s. (rekord toru)

CZYTAJ WIĘCEJ: Żużel. Moje Bermudy Stal bez trenera w finale PGE Ekstraligi? Wiemy kto ma zastąpić Chomskiego

CZYTAJ TAKŻE: Żużel. Wolfe - PSŻ. W Wittstocku dwa powody do świętowania. Birkemose i Woelbert bez wsparcia [RELACJA]

Źródło artykułu: