Żużel. Łukasz Kuczera. Szpila tygodnia: Żółta i czerwona strefa. Nie zazdroszczę prezesom [KOMENTARZ]

WP SportoweFakty / Katarzyna Łapczyńska / Na zdjęciu: trybuny Stadionu Olimpijskiego
WP SportoweFakty / Katarzyna Łapczyńska / Na zdjęciu: trybuny Stadionu Olimpijskiego

Sezon żużlowy znajduje się na finiszu. Prezesi będą mogli odetchnąć z ulgą, bo za nimi bardzo trudne miesiące. Tyle że rok 2021 łatwiejszy nie będzie. Koronawirus nie odpuści. Planowanie w tej sytuacji budżetu klubowego to mission impossible.

W tym artykule dowiesz się o:

Kluby PGE Ekstraligi na piątkowych meczach mogły zapełnić 50 proc. trybun. W niedzielę podczas rewanżów obiekty zapełnią się już tylko w 25 proc. Absurd? Nie. Decyzją rządu, żółta strefa i poważniejsze restrykcje obowiązują w całym kraju począwszy od soboty, 10 października. To reakcja na rekordowe wzrosty zakażeń koronawirusem. Nowe obostrzenia mają wyhamować rozprzestrzenianie się COVID-19.

Dla klubów walczących o medale PGE Ekstraligi decyzja została podjęta w takim momencie, że gospodarze niedzielnych spotkań we Wrocławiu i Lesznie stracą sporą pieniędzy względem rywali z Zielonej Góry i Gorzowa.

Skoro planując i organizując mecz na początku tygodnia, jest się zaskakiwanym nowymi restrykcjami kilka dni później, to jak w ogóle planować sezon 2021, który ma się wydarzyć za parę miesięcy?

ZOBACZ WIDEO Limitery miały doprowadzić do oszczędności, ale poszło to w drugą stronę

Abstrahując od zasadności obecnych regulacji, współczuję prezesom. Część z nich dogadała się już z zawodnikami pod kątem sezonu 2021, inni dopiero siadają do rozmów transferowych. Jakie pieniądze zaoferować tym najbardziej rozchwytywanym żużlowcom? Jak planować budżet klubowy, nie wiedząc ilu kibiców będzie mogło wejść na trybuny w przyszłym roku?

Czy w ogóle ruszać ze sprzedażą karnetów, które przecież zimą stanowią ogromny zastrzyk gotówki dla klubów, skoro nie wiadomo, czy później wszyscy posiadacze całorocznych wejściówek wejdą na trybuny?

Można już stwierdzić z niemal 100 proc. pewnością, że żużlowy sezon 2021 też będzie się odbywać z koronawirusem w tle. Szczepionka na COVID-19 ciągle jest opracowywana i raczej nie rozwiąże naszych problemów w najbliższych miesiącach. Oczekiwałbym, że sternicy PGE Ekstraligi już teraz pochylą się nad pewnymi kwestiami, tak aby zawodnicy nie byli zaskoczeni w przyszłym roku.

Czy polska liga wróci do skoszarowania zagranicznych żużlowców, jeśli liczba przypadków COVID-19 będzie stosunkowo wysoka? Czy zawodnicy dostana zgodę na jazdę w innych ligach w takich warunkach, skoro sprzyjać to będzie transmisji wirusa?

Może warto pomyśleć o tym, by stawki żużlowców w danym meczu były uzależnione od tego, ilu widzów będzie mogło znaleźć się na trybunach podczas danego spotkania? Bo nie ukrywajmy, że wypełnienie stadionu w 25 czy 50 proc., to różnice liczone w dziesiątkach tysięcy złotych.

Tyle że jak mamy wymagać od PGE Ekstraligi i żużlowych prezesów planowania na kilka miesięcy do przodu i myślenia w dłuższej perspektywie, skoro nawet nasz rząd potrafi podejmować decyzje z dnia na dzień, zaskakując obywateli. To już jednak zupełnie inna historia.

Łukasz Kuczera

Czytaj także:
Piotr Rusiecki - Midas polskiego żużla
Szymon Woźniak z ławki w zespole do kadry Polski

Komentarze (6)
avatar
Tomek z Bamy
15.10.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Lukasz,pisz Ty chlopie o F1,bo o zuzlu masz pojecie jak Olkowicz,Ryczel,Slak,Feddek,Hynek,Majewski,Ostaf,Borek,Gasior,Czosnek,Cugowski,Paczpan i lamotte-"najwiekszy znawca speedwaya w Europie", Czytaj całość
avatar
Antoni Wasilewski
11.10.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
OMC Znawco żużla ì tematów z tym związanych. Gdybyś był na marszu anty covidowców to bym się nie zdziwił. Rząd nie jest odpowiedzialny za epidemię czy nagły jej wzrost i niepo Czytaj całość
avatar
baraboszkin
10.10.2020
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
...największemu hipokrycie spośród prezesów - panu Rusce współczuć nie należy, jeśli chodzi o stadion to życzę mu dożywotniej czerwonej strefy po tym co wyprawia w tym roku, w czwartek znów uta Czytaj całość
avatar
RECON_1
10.10.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Tiaaaa....prezesi juz sie ugaduja,a martwic sie beda pozniej i ewentualnie robic aneksy obcinajace stawki o polowe.Grunt by zmontowac lepszy sklad niz rywal. 
avatar
Alibaba
10.10.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Co Pan tam wiesz. Prezesi już podpisują kontrakty "in blanco", byle tylko małpki nie uciekły do innego cyrku. A pieniądze? Jakoś to będzie, nawet przy pustych trybunach.