- Warunki pogodowe były jakie były, a nasz zespół nie należy do najsilniejszych. Szóste miejsce jest lepsze niż ostatnie, ale niczego to wielkiego nie zmienia. Na pewno drużyna jest inaczej nastawiona, gdy masz zawodnika, na którym możesz polegać, a takim jest Tai Woffinden. To był poważny brak. Robert Lambert chciał pojechać lepiej, ale wjechanie w taśmę dwukrotnie i wykluczenie mocno go przybiły. Straciliśmy trochę punktów - twierdzi Neil Evitts, były reprezentant Wielkiej Brytanii.
Warunki pogodowe w angielskim stylu. To mogła być szansa dla Brytyjczyków, tak twierdzili niektórzy. Robert Lambert i Daniel Bewley wielokrotnie udowadniali, że potrafią ograć na takim torze wyżej notowanych rywali. Obaj zdobyli po sześć punktów.
- Tam byli najlepsi zawodnicy na świecie, a warunki nie mają w tym wypadku aż takiego znaczenia. Doświadczenia z ligi angielskiej nie zdały się na zbyt wiele. Po prostu trzeba być uniwersalnym - twierdzi były wicemistrz świata juniorów.
ZOBACZ WIDEO Piotr Pawlicki mówi o powrocie do Grand Prix, kadrze i Marku Cieślaku
Organizatorzy długo walczyli, by Speedway of Nations doszło do skutku. Ostatecznie imprezę skrócono do zaledwie czternastu biegów.
- Na pewno pozostaje spory niedosyt, że skończyło się to tak szybko, powinniśmy ścigać się do końca. Trudno komentować, czy była to słuszna decyzja. My jeździliśmy w gorszych warunkach, ale teraz jest inaczej. Prognozy pogody nie ułatwiały organizatorom decyzji. Zmiana terminu chyba niczego by nie zmieniła, a zawodów mogło wcale nie być. Presja by to odjechać była naprawdę duża - twierdzi IM Wielkiej Brytanii z 1986 roku.
Neil Evitts zwrócił uwagę, że do równorzędnej rywalizacji z polską czy rosyjską reprezentacją Brytyjczykom wciąż wiele brakuje.
- Boksy polskiej reprezentacji wyglądały naprawdę świetnie. Mechanicy, otoczenie, wielka sprawa. To wszystko jest znakomicie poukładane. My nie mamy aż tylu dobrych zawodników. Są starania, ale nie mamy takich możliwości finansowych, by wyszkolić młodych żużlowców. W dodatku epidemia koronawirusa w tym nie pomaga. Sukces reprezentacji na pewno by się nam przydał.
Zobacz także:
Sajfutdinow: Nie chcieliśmy jechać, ale cieszymy się z trzeciego złota
Marek Cieślak podziękował za lata pracy z kadrą