Żużel. Arged Malesa TŻ Ostrovia w sezonie 2020. Doświadczony skład poniżej oczekiwań

WP SportoweFakty / Anna Kłopocka / Na zdjęciu: Nicolai Klindt na prowadzeniu
WP SportoweFakty / Anna Kłopocka / Na zdjęciu: Nicolai Klindt na prowadzeniu

Drugie miejsce w sezonie 2019 rozbudziło apetyty ostrowskich kibiców. W pandemicznych rozgrywkach biało-czerwoni jechali jednak mocno w kratkę, co pokazuje, że drużyna potrzebuje zmian.

KOMENTARZ. Drugie miejsce w sezonie 2019 rozbudziło nadzieje kibiców. Zwłaszcza, że skład przeszedł kosmetyczne zmiany. Wymiana Aleksandra Łoktajewa za Rafała Okoniewskiego okazała się jednak niewypałem. Ukrainiec szalał w barwach Orła Łódź, natomiast ściągnięty niemal z żużlowej emerytury 40-latek nie spełnił pokładanych w nim oczekiwań. Nieźle jechali Tomasz Gapiński i Adrian Cyfer, a słabszą końcówkę zaliczył Grzegorz Walasek.

Ponadto formacja juniorska składała się w całości z wychowanków, którzy przede wszystkim mieli zbierać cenne doświadczenie. Przynosiło to lepsze i gorsze efekty, ale w 2021 roku powinno to zaprocentować. Ostatecznie zespół spokojnie się utrzymał, ale wynik końcowy nie zachwycił.

BOHATER SEZONU. Nicolai Klindt. Duńczyk po raz kolejny był liderem swojego zespołu. Niewiele było momentów w tym sezonie, w których Duńczyk zawiódł. Co więcej, choć łączono go jeszcze niedawno z klubami ekstraligowymi, zdecydował się na pozostanie na czwarty rok w Ostrowie. Taką postawą zaskarbił sobie sympatię kibiców.

ZOBACZ WIDEO Andrzej Rusko z szeregiem zarzutów wobec POLADY. Chodzi o sprawę Maksyma Drabika

KLUCZOWY MOMENT. Wyjazdowa wygrana z Lokomotivem Daugavpils. Końcówka sezonu w wykonaniu ostrowian nie była zbyt okazała (nie licząc pokonania eWinner Apatora Toruń). Przy okazji spotkania na Łotwie mało kto wierzył, że biało-czerwonym uda się wywieźć stamtąd komplet punktów. Tymczasem zespół Mariusza Staszewskiego stanął na wysokości zadania, wygrał tam po raz pierwszy od 2008 roku i zapewnił sobie utrzymanie w lidze. Na dwa ostatnie mecze w ich wykonaniu lepiej spuścić zasłonę milczenia.

CYTAT. - Głównym celem sportowym będzie utrzymanie się w lidze i systematyczne niwelowanie zadłużenia. To, że będziemy oszczędniej wydawać pieniądze, nie oznacza, że nie chcemy pokusić się o niespodziankę i awansować do fazy play-off - mówił nam Mariusz Staszewski.

Przed sezonem ostrowianie prowadzili zbiórkę na dalsze funkcjonowanie klubu - potrzebnych było aż 700 tys., a uzbierano zaledwie 30. Niewielka frekwencja spowodowana pandemią sprawiła, że budżet klubu się uszczuplił jeszcze bardziej. Mimo problemów, klub zdaje się jednak wychodzić na prostą, o czym świadczyć może przedłużenie kontraktów z liderami.

LICZBA - 2. Tylko tyle punktów bonusowych udało się zgromadzić ostrowianom w tegorocznych rozgrywkach. W dwumeczu biało-czerwoni lepsi byli od Zdunek Wybrzeża Gdańsk i Lokomotivu Daugavpils. To właśnie na Łotwie wywalczyli jedyne wyjazdowe zwycięstwo. To jednak zdecydowanie zbyt mało, aby w 2021 roku myśleć o sprawieniu niespodzianki.

CO DALEJ? Klub rozpoczął już budowę składu na przyszły sezon. Wiadomo, że w drużynie pozostaną Tomasz Gapiński i Nicolai Klindt, a więc zawodnicy, którzy stanowili o sile ostrowian. Dalej z Ostrovią pracował będzie także trener Mariusz Staszewski. Z ekipą pożegnać mają się za to Grzegorz Walasek i Rafał Okoniewski. Nie wiadomo, kto pojedzie na pozycji U24, pozostanie Jonasa Jeppesena wydaje się być mało prawdopodobne.

Czytaj także:
Piotr Szymko wraca do domu. Został nowym trenerem Zdunek Wybrzeża Gdańsk
Adrian Gała zmieni klub? Jeden pierwszoligowiec mocno o niego zabiega

Źródło artykułu: