Żużel. Jason Doyle jeszcze bez tytułu DMP w swojej karierze. Podąży drogą Nickiego Pedersena?

WP SportoweFakty / Tomasz Jocz / Na zdjęciu: Jason Doyle
WP SportoweFakty / Tomasz Jocz / Na zdjęciu: Jason Doyle

Jason Doyle w przyszłym sezonie ma reprezentować barwy Fogo Unii Leszno. Australijczyk mimo sześciu lat spędzonych w PGE Ekstralidze nie zdobył jeszcze drużynowego mistrzostwa Polski. W przyszłym sezonie może się ku temu nadarzyć najlepsza okazja.

Jason Doyle po raz pierwszy w PGE Ekstralidze pojawił się w 2015 roku. Wówczas Australijczyk reprezentował barwy klubu z Torunia i wykręcił średnią na poziomie 1,802 pkt/bieg. W następnych sezonach Doyle już zawsze osiągał średnią co najmniej 2 pkt/bieg. Zawsze, mimo że Australijczyk był liderem swoich drużyn, to nie udawało mu się wywalczyć złotego medalu drużynowych mistrzostw Polski. Jego największym sukcesem jest brąz zdobyty w 2016 roku w barwach RM Solar Falubazu Zielona Góra.

Dotychczas wielu kibiców zarzucało Doyle’owi, że każdemu zespołowi, w którym startuje, przynosi pecha. Teraz może być inaczej, bo 35-latek trafi do bardzo mocnej drużyny, która jest nienasycona. Fogo Unia Leszno zapowiada, że zamierza zdobyć piąte złoto DMP z rzędu, a Doyle ma grać w zespole pierwszoplanową rolę.

- Wiadomo, że oficjalne karty transferowe zostaną odkryte w listopadzie. Patrząc jednak na dotychczasowy przebieg kariery Jasona Doyle’a i biorąc pod uwagę tylko rozgrywki ligowe, mogę powiedzieć, że Australijczyk gwarantuje określoną liczbę punktów w każdym meczu. Jego transfer sprawi, że zespół mocno się zmieni, bo będzie miał bardzo wyraźnych liderów - mówi nam ekspert żużlowy, Sławomir Kryjom.

ZOBACZ WIDEO Żużel. Prezes Falubazu odsłania kulisy rozmów z Martinem Vaculikiem

Całkiem prawdopodobne, że Doyle podąży śladem Nickiego Pedersena. Duńczyk przez wiele lat był liderem swoich drużyn, ale długo nie mógł zdobyć upragnionego złota w polskiej lidze. Trzykrotny mistrz świata aż trzy razy był najskuteczniejszym zawodnikiem najwyższej klasy rozgrywkowej, lecz podobnie jak w przypadku Doyle’a przylgnęła do niego łatka tego, który przyciąga pecha w swoich zespołach.

Dopiero gdy Pedersen w 2014 roku trafił do Unii Leszno, to jego dorobek medalowy się powiększył. W ciągu czterech lat startów zdobył dwa złote medale DMP oraz jeden srebrny. Pierwszy raz ligę wygrał w 2015 roku, będąc już w wieku 38 lat.

- Nicki zdobył jedyne tytuły drużynowego mistrza Polski właśnie w barwach Unii Leszno. Zobaczymy czy Jason osiągnie podobne sukcesy i czy faktycznie zasili "Byki". Jeśli tak się stanie, to zatrudnienie Australijczyka będzie bardzo dobrym posunięciem leszczyńskiej drużyny. Debiutujący juniorzy będą gwarantować mniej punktów niż w sezonie 2020, więc skład seniorski musi być silniejszy, żeby zbilansować drużynę -zakończył Kryjom.

Zobacz także:
Koronawirus nie odpuszcza. Czy wiosną kluby znowu obetną zawodnikom kontrakty? Prezesi zabrali głos
Prezes Stali Gorzów mówi, że trzeba renegocjować umowę z telewizją. Żużel za mocno odstaje od piłki nożnej

Komentarze (19)
avatar
Piotr Biega
30.10.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Trafiło się Doylowi jak ślepej kurze ziarno 
avatar
Sebol
30.10.2020
Zgłoś do moderacji
2
1
Odpowiedz
Wszyscy się zbroją, przepłacają zawodników a fakt jest taki, że Unia wedle tradycje jedzie po piąte DMP. Smektała, Kubera wybrali inna drogę pt: KASA, ich sprawa. Co o Doyla za rok, dwa nikt go Czytaj całość
avatar
Maryol
30.10.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Ehhh 3/4 komentujacych jechalo kluby bez szkolenia na dobrym poziomie, czyli Sparte, Gkm, Lublin itd. I co? Czas sie obudzic i zrozumiec ze zuzel "troszke" sie zmienil od tego sprzed 30 lat. Pr Czytaj całość
avatar
AveMotor
30.10.2020
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Włókniarz będzie mega osłabiony Doyle,Holta i Przedpełski odchodzą a w ich miejsce przychodzą Smektała,Woryna i Jeppesen.Przypominam że Doyle,Holta i Pawełek we trzech zrobili 26 pkt w Lublinie Czytaj całość
avatar
Tańczący z łopatą
30.10.2020
Zgłoś do moderacji
2
1
Odpowiedz
Racja, asfodel ma rację. Niech biorą przykład od skorumpowanych z torunia. Wywalili wychowanków Miedziaka i Przedpełskiego a potem wzięli - jak on to mówi - "najemnika" Doyla, który spuścił ich Czytaj całość