Prezes Stali Gorzów mówi, że trzeba renegocjować umowę z telewizją. Żużel za mocno odstaje od piłki nożnej

WP SportoweFakty / Dawid Lis / Na zdjęciu: Marek Grzyb
WP SportoweFakty / Dawid Lis / Na zdjęciu: Marek Grzyb

Marek Grzyb ma nadzieję, że władze PGE Ekstraligi usiądą wkrótce do rozmów z platformą Canal+. Szef Moje Bermudy Stali Gorzów uważa, że konieczna jest renegocjacja obecnego kontraktu. Jego zdaniem kluby żużlowe zarabiają za mało.

Skąd takie stanowisko prezesa gorzowskiego klubu? - Spoglądam na PKO Ekstraklasę i wpływy telewizyjne, które notują kluby piłkarskie. Wydaje mi się, że żużel jest nieco pokrzywdzony. W tej chwili odstajemy zbyt mocno. Nie powinno tak być - mówi nam Marek Grzyb.

Prezes Moje Bermudy Stali podaje konkretne liczby i podkreśla, że żużel wypada blado w porównaniu do piłki nożnej. - Rozumiem, że piłka nożna jest w Polsce dyscypliną numer jeden, ale trzeba spojrzeć na ten temat nieco szerzej - przyznaje Grzyb.

- W żużlu telewizyjny tort jest dzielony na dziewięć części i każdy dostaje ponad dwa miliony złotych. Najlepsze kluby piłkarskie zarabiają po kilkadziesiąt milionów. Nawet piłkarski beniaminek wypada pod tym względem zdecydowanie lepiej, a przecież przed telewizorami zasiada więcej kibiców żużla - przyznaje prezes, który liczy na konkretne działania.

- Moim zdaniem sytuacja jest zatem oczywista. Stawki powinny być wyższe. Uważam, że PZM i PGE Ekstraliga powinny popracować nad kontraktem telewizyjnym, a my prezesi powinniśmy się w to włączyć - podsumowuje Grzyb.

Zobacz także:
Zobaczymy odmłodzony Eltrox Włókniarz
Dowhan o składzie Falubazu na sezon 2021

ZOBACZ WIDEO Prezes PZM tłumaczy, skąd wziął się przepis o zawodniku U24 i dokąd ma zaprowadzić polski żużel

Źródło artykułu: