- W mojej ocenie Dominik Kubera to jedna z najlepszych opcji na zawodnika U24. Bronią go przede wszystkim punkty, które zdobywał do tej pory w PGE Ekstralidze. Właśnie skończył wiek juniora, ale jest już bardzo doświadczony. Od początku był numerem jeden na mojej liście - mówi nam prezes Jakub Kępa.
W Motorze przyznają, że Kuberę obserwowali od dawna i zauważyli, że zawodnik znakomicie czuje się na lubelskim torze. - Tych występów może nie było zbyt wiele, ale każdy z nich pokazywał, że odnajduje się tu bardzo dobrze. To także miało wpływ na naszą decyzję i myślę, że było ważne również dla samego Dominika, który kilka razy wspominał, że nie czuł się idealnie na torze w Lesznie. Na pozycji seniorskiej byłoby mu na pewno trudniej. Cieszę się, że przychodzi do Lublina - przekonuje Kępa.
Kontrakt z Dominikiem Kuberą został podpisany na rok, ale w Lublinie nie ukrywają, że liczą na dłuższą współpracę. - Zawsze podkreślam, że chcemy wiązać się z zawodnikami na dłużej i to robimy. Wyjątkiem jest Matej Zagar, ale w tym przypadku przeszkodził nam regulamin. Wierzę, że Dominikowi spodoba się lubelski klimat - tłumaczy Kępa.
ZOBACZ WIDEO Prezes PZM tłumaczy, skąd wziął się przepis o zawodniku U24 i dokąd ma zaprowadzić polski żużel
Negocjacje z Kuberą nie trwały długo, choć konkurencja była spora. Motor musiał pokonać między innymi MrGarden GKM i Moje Bermudy Stal. Zwłaszcza gorzowianie byli naprawdę poważnie zainteresowani wychowankiem Fogo Unii. Lublinianie okazali się jednak bardzo zdeterminowani i konkretni. Poza tym w Gorzowie z czasem zwyciężyła inna koncepcja składu.
Okazuje się również, że ważną robotę dla Motoru w negocjacjach z Dominikiem Kuberą zrobił Jarosław Hampel, który trafił do Lublina przed sezonem 2020. - Jarek wiele razy mówił o nas bardzo pozytywnie, a poza tym jest idolem Dominika. Mocno włączył się w nasze rozmowy i bardzo mu za to dziękuję, bo było nam łatwiej - podsumowuje Kępa.
Zobacz także:
Główny sponsor Orła walczył o życie w szpitalu
Pedersen uderza w polskich działaczy