Z naszych informacji wynika, że Szwed dokonuje przed nowym sezonem dużych zmian. Nosi się z zamiarem przeniesienia swojej bazy sprzętowej do ojczyzny. Do tej pory miał on ją w naszym kraju, bo i też Polacy pracowali w jego teamie. Zmienia również mechaników.
Sezon 2020 był pechowy dla Petera Ljunga. Złożyło się na to dużo mniej lub bardziej groźnych upadków. Z drugiej strony Szwed może mówić o szczęściu w nieszczęściu, bo karambol w Szwecji, po którym wyleciał poza tor, mógł się skończyć tragiczne. 38-latek po krótkiej przerwie kontynuował starty.
Tak czy inaczej Ljung nie był takim liderem tarnowskiej drużyny jak dotychczas. W 2019 roku wykręcił trzecią średnią w lidze 2,339 punktu na bieg. Rok wcześniej w barwach Lokomotivu Daugavpils był piątym żużlowcem zaplecza PGE Ekstraligi z przeciętną 2,234. Patrząc na tegoroczne osiągnięcia doświadczonego Szweda i dopiero dwudziestą średnią eWinner 1. Ligi 1,839 można powiedzieć, że Ljung odjechał dużo słabszy sezon.
ZOBACZ WIDEO Żużel. PGE Ekstraliga 2020: "giętki Duzers" - żużlowa nauka jazdy
Złożyło się na to kilka przyczyn, w tym wspomniane upadki i kontuzje, ale nie tylko. Podstawowym problem było jednak wprowadzenie tzw. limiterów. Szwed miał straszne problemy sprzętowe. Dotychczasowe silniki zupełnie nie funkcjonowały w połączeniu z tą nowością technologiczną, która rzekomo miała obniżyć koszty żużlowcom. U niektórych zawodników zadziało to dokładnie odwrotnie i sprawiło, że muszą szukać nowych silników, a co za tym idzie, sporo zainwestować.
Szwed wydawał się być pewniakiem do pozostania w Tarnowie na kolejny sezon. Unia jednak nie ogłosiła na razie przedłużenia kontraktu. Wiadomo, że w Tarnowie jeździć będzie Niels Kristian Iversen, który mógłby z Ljungiem stworzyć bardzo ciekawy i doświadczony duet obcokrajowców. Krajowi seniorzy Unii to Ernest Koza i Paweł Miesiąc. Szwed ma duży dylemat, bo kuszony jest także przez Wilki Krosno. Beniaminek eWinner 1.Ligi stracił Iversena, który miał być liderem Wilków i teraz poszukuje innego kandydata do tej roli.
Peter Ljung, nawet jak nie podpisze kontraktu w Tarnowie, to na brak pracy pewnie narzekać nie będzie. Wilki Krosno z chęcią przygarną żużlowca, który gwarantuje średnią w okolicach dwóch punktów. To, że nie wyszedł mu do końca sezon 2020, wcale nie oznacza, że nie odbuduje się w kolejnym. Tak naprawdę sprzęt buduje i rujnuje zawodnika, o czym przekonał się teraz Ljung.
Zobacz także: Sponsor tytularny zadowolony ze współpracy
Zobacz także: Ostrovia ma kolejnego zawodnika