Jacek Rempała: Dziękuję w imieniu zawodników

W przegranym meczu w Łodzi zawodnik KMŻ Lublin - Jacek Rempała zdobył czternaście punktów. Po spotkaniu nie krył rozczarowania zestawieniem, jakim lublinianom przyszło walczyć z Orłem. Nie ukrywa również, że drużynę z Lublina czeka jeszcze dużo pracy, by osiągnąć upragniony awans.

- Już przed meczem mieliśmy bardzo dużo dziur w składzie. Nie było Howe’a. Jeszcze w jego miejsce mógł tylko jechać Mistygacz z rezerwy zwykłej. Rezerwowego mocnego myśmy w ogóle nie mieli - mówił po meczu Jacek Rempała. - Tu już był błąd popełniony, że ten skład był tak dziwnie podany, że nie mogliśmy jechać taktycznej za Howe’a. Nie było konkretnego juniora. Rafał Klimek na wyjazdach jest bardzo, bardzo słaby. U siebie jeszcze możemy na niego liczyć. Na pewno mamy bardzo słabych juniorów. Teraz będziemy korzystać z Anglika Lamberta. Myślę, że te wyniki w Anglii przełożą się na występy w Polsce.

Lider ekipy z Lublina był zadowolony ze swojego występu w Łodzi. - Cieszy na pewno moja postawa. Przyjechałem tu przetestować motocykl. Jechałem na nowym silniku przygotowanym oczywiście przez siebie. W jednym z biegów tego pojedynku doszło do starcia pomiędzy nim a juniorem Orła Maciejem Piaszczyńskim. - Jechałem drugi i troszeczkę Piaszczyński ostro wszedł. Już myślałem, że upadnę ale wybroniłem się z tego. Cieszę się, że nie skończyło się to upadkiem. Taki jest to sport, tym bardziej, że tutaj na wejściu w łuk są bardzo duże fale. Wyjaśniliśmy sobie to po biegu, nie było żadnych problemów - zaistniałą sytuację ocenił zawodnik KMŻ.

Do fazy play off lubelska drużyna przystąpi z trzeciego miejsca. W pierwszym meczu zmierzą się z KSM w Krośnie. Jacek Rempała nie kryje, że czeka go dużo pracy. - Można powiedzieć, że sezon zaczynamy od przyszłej niedzieli. Walka o pierwsze miejsce, wszystko od nowa, także ciężka praca czeka mnie, czeka mojego brata Tomka. W ogóle każdy naprawdę musi zainwestować w motocykle, przygotować się na sto procent. W przyszłym tygodniu zaczynamy walkę o pierwszą ligę. Kapitan lublinian jest pełen optymizmu i wierzy w to, że niedzielny pojedynek w Łodzi nie był ostatnim spotkaniem tych drużyn w tym sezonie. - Liczę na to, że spotkamy się jeszcze raz z Łodzią i będziemy walczyć o to pierwsze miejsce.

Swoich ulubieńców w Łodzi dopingowała liczna grupa kibiców z Lublina. Jacek Rempała docenił postawę wiernych fanów. - Ja tylko mogę podziękować tym lubelskim kibicom, że tutaj z nami byli. Naprawdę dziękuję im w imieniu zawodników.

Komentarze (0)