Wojewódzki Szpital Specjalistyczny nr 3 w Rybniku został częściowo przekształcony w placówkę dla chorych na COVID-19. Muzycy z zespołu Carrantuohill wpadli na pomysł, by w oryginalny sposób umilić czas pacjentom wracającym do zdrowia na szpitalnych oddziałach.
Dlatego pod szpitalem dojdzie do koncertu, a pacjenci oraz personel medyczny będą mogli usłyszeć piosenki celtyckie z repertuaru Carrantuohill. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie akcent żużlowy.
Jako że członkowie zespołu są wielkimi fanami żużla, to do współpracy zaprosili PGG ROW Rybnik. W efekcie pod szpitalnym budynkiem zjawi się też Mateusz Tudzież wraz ze swoim motocyklem. Dźwięk rozgrzanego silnika żużlowego ma się odpowiednio komponować z piosenkami granymi przez Carrantuohill.
ZOBACZ WIDEO Żużel. PGE Ekstraliga 2020: "giętki Duzers" - żużlowa nauka jazdy
- Założenie jest proste - chcemy podziękować w ten sposób pracownikom służby zdrowia za ich zaangażowanie. To oni są na pierwszej linii frontu w walce z pandemią, a wszyscy zdajemy sobie sprawę jak trudna to praca - mówi na stronie internetowej ROW-u prezes Krzysztof Mrozek.
- Chcemy też wesprzeć pacjentów, którzy w czasie walki o powrót do zdrowia muszą zmierzyć się dodatkowo z samotnością, bo przecież w lecznicy od dawna obowiązuje zakaz odwiedzin. Chcemy wspólnie z chłopakami z Carrantouhillami dać im trochę radości, zafundować niewielką chociaż odskocznię od szpitalnej rzeczywistości - dodaje Mrozek.
W trakcie tego nietypowego koncertu jego uczestnicy będą stosować się do zasady dystansu społecznego oraz obowiązujących obostrzeń.
- Zagramy, być może w nieco okrojonym składzie, bo pandemia nas też nie oszczędza. Myślę, że w ten sposób uda nam się przełamać ten schemat kolejnego zwykłego dnia w szpitalu. Chcemy przekazać pacjentom i całemu personelowi medycznemu odrobinę normalności i światła w tych trudnych czasach - stwierdza Adam Drewniok, basista zespołu Carrantuohill.
Początek koncertu pod szpitalem w Rybniku o godz. 13.
Czytaj także:
Kariera Kasprzaka w Stali Gorzów w pigułce
Paweł Przedpełski brał pod uwagę tylko dwie oferty