Żużel. Daniel Kaczmarek o zmianie barw, straconym sezonie i nowych przepisach, które połowicznie popiera [WYWIAD]

- Kiedy pojawiły się nowe przepisy o zawodnikach do lat 24, zadzwoniłem do trenera Staszewskiego z pytaniem, czy nie szuka kogoś takiego. Okazało się, że tak. Od słowa do słowa doszliśmy do porozumienia - mówi o kulisach zmiany barw Daniel Kaczmarek.

Maciej Kmiecik
Maciej Kmiecik
Daniel Kaczmarek Materiały prasowe / Na zdjęciu: Daniel Kaczmarek
Maciej Kmiecik (WP SportoweFakty): Pana kariera zupełnie inaczej mogła się potoczyć. Był pan dwa razy Młodzieżowym Indywidualnym Mistrzem Polski, a zawodnicy, którzy wówczas stali na niższych stopniach podium jak chociażby Bartosz Smektała czy Maksym Drabik ścigają się w PGE Ekstralidze. Pan ma za sobą nieudany sezon w eWinner 1. Lidze. Co poszło nie tak? Daniel Kaczmarek (żużlowiec Arged Malesa TŻ Ostrovia): Po prostu nie wyszedł mi jeden sezon. Trzeba się odbudować i tyle. Na jednym słabym sezonie świat się nie kończy. Liczę, że się odbuduję i powoli będę podnosił swoje umiejętności i rozwijał swoją karierę.

W sezonach 2016 i 2018 zdobywał pan wspomniane złote medal MIMP. Jakby pan podsumował swoją karierę juniorską?

Szkoda, że tak późno zacząłem jeździć w PGE Ekstralidze. Ogólnie jestem zadowolony z kariery juniorskiej. Bardzo miło ją wspominam. Dała mi dużego rozpędu. Muszę teraz pracować, by w karierze seniorskiej nawiązać do takich sukcesów i zdobywać cenne punkty.

ZOBACZ WIDEO Żużel. PGE Ekstraliga 2020: jak przygotować sprzęgło

W Tarnowie wystartował pan w 14 meczach, ale w zaledwie 27 wyścigach w sezonie 2020. To niespełna dwa wyścigi na mecz. To tyle co nic…

Dokładnie. Ten sezon był stracony. Zostawiam go za sobą. Skupiam się na tym, żeby przepracować zimę i dobrze przejechać kolejny sezon. Nie rozpamiętuję już tego, co było i nie komentuję decyzji o tym, że pojechałem tylko w tylu wyścigach. Było, minęło. Patrzę tylko do przodu.

Zgoła inaczej wyglądał w pana wykonaniu sezon 2019. Jak go pan wspomina?

Na pewno zaliczam go na plus. Zmieniłem barwy klubowe, gdyż odszedłem z Torunia. To był mój pierwszy sezon jako senior. Generalnie to nie był zły sezon. Często byłem wystawiany do biegów nominowanych. Kilka meczów mi też nie wyszło. Biję się w pierś, bo je po prostu zawaliłem. Po niezłym sezonie 2019 liczyłem, że ten kolejny będzie jeszcze lepszy. Spodziewałem się, że nie będę już miał takich wpadek, tylko bardziej ustabilizowaną formę. Na drugim meczu po jednym wyścigu skończył się w zasadzie tamten sezon.

Dlaczego zatem Ostrów?

Dostałem tutaj szansę od trenera Mariusza Staszewskiego i postaram się zrobić wszystko, by on był ze mnie zadowolony, drużyna oraz ja sam ze swoich wyników. Wiem, że pod okiem trenera Staszewskiego duży progres w ostatnich latach zrobił Nicolai Klindt. W minionym sezonie odbudował się również Adrian Cyfer. Chcę podążyć podobną drogą.

Lubi pan ostrowski tor? Pewnie jako junior jeździł pan na nim dosyć często podczas zawodów młodzieżowych?

Jako juniorowi bardzo pasował mi ten tor, bo był podobny do leszczyńskiego, na którym się wychowałem. W 2019 roku nie wyszedł mi mecz ligowy w Ostrowie. Pojechałem wówczas słabo. Od tego czasu nie miałem już okazji jechać w Ostrowie. Mecz w 2020 roku oglądałem z trybun. Czekam na marzec, na treningi, żeby nakręcić tych kółek jak najwięcej. Ogólnie dobrze kojarzy mi się ten tor. Jest długi, szybki. Trzeba tylko znaleźć odpowiednie ustawienia motocykli i będzie wszystko ok.

Jest pan jednym z tych, który skorzysta na wprowadzonym przepisie o obowiązkowym zawodniku do lat 24. Ucieszył się pan po tej decyzji? Korki od szampana wystrzeliły po opublikowaniu regulaminu?

Aż tak to może nie. Z jednej strony to daje nam szansę, a z drugiej lepiej, gdyby to dotyczyło tylko Polaków. Mówili o tym m.in. trener kadry narodowej Rafał Dobrucki czy Piotr Protasiewicz. To zawodnicy, którzy na żużlu zjedli zęby i wiedzą, co mówią. Gdyby przepis ograniczał się do Polaków, byłoby to lepsze rozwiązanie, a tak dużo klubów korzysta z zawodników zagranicznych. Jest szkolenie młodzieży, zawody Drużynowych Mistrzostw Polski Juniorów, a moim zdaniem ten nowy przepis połowicznie pomaga Polakom.

Czego spodziewa się pan po sezonie 2021?

Na pewno lepszej swojej formy, bycia pewnym punktem zespołu oraz dobrych wyników indywidualnych. Chcę punktować na jak najwyższym poziomie i pojechać jeszcze lepszy sezon niż ten pierwszy seniorski.

Na co pana zdaniem będzie stać w przyszłym sezonie ostrowski zespół?

Mamy ciekawy skład i myślę, że będziemy walczyć o miejsce w play-offach. Na pewno czołowa czwórka jest w naszym zasięgu, aczkolwiek eWinner 1.Liga będzie tak mocna i wyrównana, że dzisiaj trudno przewidzieć, kto awansuje, a kto spadnie. Zapowiada się ciekawy sezon i mam nadzieję, że będzie on udany dla ostrowskiego klubu. Mamy dobrych juniorów, bardzo solidnych obcokrajowców, a my Polacy zrobimy wszystko, by zespół wygrywał jak najwięcej.

Zobacz także: Ostrovia ma kolejnego zawodnika U24
Zobacz także: Kurtz nadal zawodnikiem Orła Łódź

Czy transfer Daniela Kaczmarka to dobry ruch TŻ Ostrovia?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×