Żużel. Buczkowski tłumaczy wybór Motoru. Kępa wyciągnął do niego rękę

Zdjęcie okładkowe artykułu: WP SportoweFakty / Krzysztof Konieczny / Na zdjęciu: Krzysztof Buczkowski w kasku czerwonym
WP SportoweFakty / Krzysztof Konieczny / Na zdjęciu: Krzysztof Buczkowski w kasku czerwonym
zdjęcie autora artykułu

- Wiem, że Kuba Kępa wyciągnął do mnie rękę - mówi Krzysztof Buczkowski, który po nieudanym sezonie znalazł zatrudnienie w PGE Ekstralidze. W barwach Motoru Lublin chce odbudować swoją formę.

Za Krzysztofem Buczkowskim fatalny sezon, o którym będzie chciał jak najszybciej zapomnieć. Był jednym z najsłabszych seniorów w PGE Ekstralidze (gorszą średnią uzyskał tylko Przemysław Pawlicki), zatem nic dziwnego, że jego przyszłość w najlepszej żużlowej lidze świata stanęła pod znakiem zapytania. Wydawało się, że lepszym kierunkiem byłyby przenosiny do eWinner 1. Ligi.

- Co do propozycji z pierwszej ligi, to mogę powiedzieć, że na pewno takie były. Natomiast nie rozsyłałem żadnych ofert do klubów ekstraligowych. Czekałem cierpliwie na swoją szansę, na drużynę, która chciałaby mnie zatrudnić - tłumaczy Buczkowski w rozmowie z "Dziennikiem Wschodnim".

Zdradza, że z klubów PGE Ekstraligi prowadził rozmowy jedynie z dotychczasowym pracodawcą - MrGarden GKM-em Grudziądz, do tego raz spotkał się z prezesem Motoru Lublin Jakubem Kępą. Efektem tego spotkania został kontrakt Buczkowskiego z lubelskim klubem.

ZOBACZ WIDEO Żużel. PGE Ekstraliga 2020: jak przygotować sprzęgło

- Miałem wrażenie, że chcemy tego samego - chcemy się porozumieć i dogadać. Wiem, że Kuba wyciągnął do mnie rękę, chcę z tego skorzystać i odwdzięczyć się w przyszłym roku - zaznacza Buczkowski.

Motor, transferem 34-latka, podjął spore ryzyko. Buczkowski w trakcie sezonu postara się jednak udowodnić, że było warto. Podkreśla, że jest nastawiony na ciężką pracę. Przyznaje też, że dzięki przeprowadzce do Motoru odzyskał motywację.

- Było mi strasznie ciężko i nie będę ukrywał, że kiedy nie ma wyników, to człowiek jest zrezygnowany. Było widać w moich wywiadach pomeczowych pod koniec sezonu, że mam tego już dość. Teraz jestem już w pełni zdrowy, mogę normalnie trenować - stwierdza Buczkowski.

Zobacz też: Żużel. Motor Lublin z mniejszą kasą z miasta. Różnica jest ogromna Żużel. Dominik Kubera: Motor rozwija się tak, jak żaden inny klub żużlowy w Polsce

Źródło artykułu:
Komentarze (13)
avatar
RECON_1
21.11.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
W sumie myslalem ze zmieni lige- obstawialem bydgoszcz - i tym samy odbuduje sie i wroci do eligi,moze nowe srodowisko da jakis impuls dla niego,inaczej jak mu nie bedzie szlo to tylko go to ba Czytaj całość
avatar
pawel88
21.11.2020
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Co sklonilo Buczka do zmiany srodowiska ? "Wyciagneta reka" Kępy, to min. pewnie wyzsza oferta z Lublina niz w Grudziadzu. Dalej, to min. Zrzucenie z siebie pewnej presji i odpowiedz Czytaj całość
avatar
Jakuza
20.11.2020
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Buczek się odnajdzie ale Przemo podejrzewam,że po następnym sezonie skończy karierę  
avatar
Montana
20.11.2020
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Powodzenia Krzysztof.Wierzę że wrócisz w Lublinie do średniej sprzed dwóch ,trzech lat.  
avatar
DonLemon ACM and CKM
20.11.2020
Zgłoś do moderacji
3
0
Odpowiedz
Fajny zawodnik, lubię go, ale moim zdaniem powinien był zejść ligę w dół i przypomnieć sobie jak się wygrywa, wróciłby być może lepszy.