Żużel. Social Speedway 2.0: Fredrik Lindgren na urlopie tacierzyńskim. Bartosz Zmarzlik znów pomaga

WP SportoweFakty / Tomasz Jocz / Na zdjęciu: Fredrik Lindgren
WP SportoweFakty / Tomasz Jocz / Na zdjęciu: Fredrik Lindgren

Fredrik Lindgren po zakończeniu sezonu i poddaniu się operacji zaczął się w pełni cieszyć z faktu bycia ojcem. Z kolei Bartosz Zmarzlik ruszył z kolejną akcją charytatywną. Kupując ubrania należące do mistrza świata, można wesprzeć rehabilitację

Fredrik Lindgren zakończył sezon żużlowy, poddał się operacji kontuzjowanej dłoni i może się teraz cieszyć z urlopu tacierzyńskiego. Jego córeczka, choć urodziła się w Polsce, to nie załapała się na 500+. Z Eltrox Włókniarza Częstochowa otrzymała jednak bardzo ładne łóżeczko. Jeśli tylko Millie-Li będzie rosła jak na drożdżach, to lada moment potrzebne będzie nowe miejsce do spania. Nie ma jednak wątpliwości, że pod Jasną Górą będą na to przygotowani.

Frajdę z wychowywania córki od kilkunastu miesięcy ma Leon Madsen, czyli klubowy kolega Lindgrena z ekipy częstochowskich "Lwów". Partnerka Duńczyka właśnie spodziewa się drugiego dziecka i znów będzie dziewczynka! Jeśli wicemistrz świata z sezonu 2019 liczył na syna, będzie musiał spróbować kolejnego podejścia.

Na narodziny dziecka czeka też Bartosz Zmarzlik. W jego przypadku wiadomo chociaż tyle, że na świat przyjdzie syn. Póki gorzowianin nie musi zmieniać pampersów i karmić dziecka, ma sporo czasu i nie marnuje go. Zawodnik Moje Bermudy Stali Gorzów wsparł rehabilitację Wiktorii Klińskiej. Przy okazji to gratka dla żużlowych fanów.

Zmarzlik w aplikacji Less App wystawił na licytację szereg swoich ubrań - nie tylko stricte żużlowych, ale też cywilnych. Zysk z ich sprzedaży trafi na rehabilitacje Wiktorii. Dlatego warto pomyśleć nad dołączeniem do akcji, bo część garderoby mistrza świata może być świetnym prezentem na Boże Narodzenie.

Tymczasem lada moment "trójka" wybije na liczniku córki Taia Woffindena. Brytyjczyk jak do tej pory też nie doczekał się syna, więc ma sporo wspólnego z Leonem Madsenem. Trzeba jednak przyznać, że widok malutkiej Rylle cieszącej się jesienią we Wrocławiu jest uroczy.

Wychowywanie dzieci dawno za sobą ma już Nicki Pedersen. Trzykrotny mistrz świata wykorzystał ostatnie dni, by przyjechać do Polski i dobić targu z MrGarden GKM-em Grudziądz. Dla 43-latka była to tylko formalność, bo miał on ważną umowę na sezon 2021. Do dogrania były zatem jedynie szczegóły.

Do przeszłości cofnął się za to Jason Doyle. Australijczyk przypomniał kibicom rok 2008 i swoją bujną czuprynę. Czy obecnie ktoś jest w stanie sobie wyobrazić byłego mistrza świata w takiej stylizacji? "Nie brakowało mi włosów!" - zażartował Doyle z dawnej fryzury. Jak widać, dobry humor nie opuszcza doświadczonego zawodnika nawet po sezonie.

Do nie tak dawnych czasów cofnął się też Artiom Łaguta, który dość emocjonalnie zareagował na decyzję Antonio Lindbaecka. Szwed ogłosił przed paroma dniami zakończenie kariery. "Mam niezłe wspomnienia z wszystkich zawodów, w których razem braliśmy udział i to na różnych torach, Antonio. Zwłaszcza po dołączeniu do GKM-u jazda z tobą była frajdą. Powodzenia z nowymi planami, kolego" - napisał Łaguta.

Lindbaeck nie pozostał mu dłużny, bo w komentarzu pod zdjęciem też dodał parę słów od siebie. "Dziękuję za czas spędzony w GKM-ie i innych miejscach, gdzie mogliśmy się ścigać. Dziękuję też za czas spędzony poza torem" - odpowiedział reprezentant Szwecji.

Czytaj także:
Najgorętsze transfery w PGE Ekstralidze
Łaguta: Dzwoniło do mnie osiem klubów

ZOBACZ WIDEO Żużel. PGE Ekstraliga 2020: jak przygotować sprzęgło

Komentarze (5)
avatar
MolonLabe
17.11.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Myślałem, że jest jeszcze ojcostwo, ale "nowomowa" odrzuca widocznie ten wariant i pozostało nam "tacierzyństwo". Ciekawe dlaczego "nowomowa" nie zakłada "mamusiństwa"? 
avatar
stalowy holender
17.11.2020
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz