Żużel. Transfery. Nowy zawodnik Orła z ogromnym wsparciem Hancocka i Janowskiego. Skórnicki wiedział, co robi

WP SportoweFakty / Marcin Inglot / Na zdjęciu: Greg Hancock i Luke Becker
WP SportoweFakty / Marcin Inglot / Na zdjęciu: Greg Hancock i Luke Becker

Luke Becker podpisał kontrakt na sezon 2021 w zespole z Łodzi. Amerykanin rozwinął się pod skrzydłami Grega Hancocka, na którego pomoc może nadal liczyć. Podobnie jak na wsparcie Rafała Haja, który wierzy, że Orzeł będzie miał z Beckera pociechę.

[tag=52044]

Luke Becker[/tag], młody Amerykanin, którego swego czasu pod swoje skrzydła wziął sam Greg Hancock, na sezon 2021 związał się z Orłem Łódź, gdzie będzie wypełniał rolę zawodnika do lat 24. Jak mówi Rafał Haj, człowiek, który przez 17 lat współpracował z czterokrotnym mistrzem świata, Gregiem Hancockiem, ten nadal będzie wspierał swojego młodszego rodaka. - Greg chce, żeby została jakaś jego część w Europie. Na razie jedynym zawodnikiem, który może nawiązać w przyszłości do jego sukcesów jest właśnie Luke Becker. Fajnie, że udało się dla niego znaleźć klub w Polsce. Ja też będę w miarę możliwości chciał pomóc temu zawodnikowi - mówi Rafał Haj, były mechanik i menedżer Grega Hancocka.

Becker do tej pory w polskiej lidze zaistniał głównie w Stali Rzeszów w 2018 roku, gdzie ścigał się właśnie u boku swojego starszego i bardziej utytułowanego rodaka, a później w Rawiczu. W sezonie 2020 nie startował w Polsce. - Myślę, że Orzeł Łódź będzie zadowolony z Luke'a Beckera. Będzie miał on nie tylko wsparcie Grega czy moje, ale także Maciej Janowski udostępnia mu warsztat, a jego mechanicy służą mu także pomocą. Mam nadzieję, że z tego wyjdzie coś pozytywnego - wierzy Rafał Haj.

Luke Becker ma 21 lat, więc jeszcze przez trzy sezony będzie mógł wypełniać nowy wymóg regulaminowy o obowiązkowym żużlowcu do lat 24 w składzie drużyny. Amerykanin jest kontynuatorem tradycji rodzinnych. Na żużlu jeździli jego ojciec i wujek. - Ma chłopak papiery na dobrą jazdę. O tym, że drzemie w nim potencjał już zdążyliśmy się przekonać. W 2018 roku startował razem w Gregiem w Rzeszowie, gdzie miewał dobre mecze. Później zdobywał punkty dla Kolejarza Rawicz. W tym roku nie przyleciał do Europy. Jeździł za to w swojej ojczyźnie. Zobaczymy, jak mu pójdzie w przyszłym sezonie. Mam nadzieję, że sobie poradzi i zrobi w miarę sensowny wynik - dodaje Haj.

- Znajdziemy mu mechanika, który będzie mu pomagał, bo przecież sam chłopak sobie wszystkiego nie ogarnie. Odnośnie kwestii sprzętowych będzie mógł z nami konsultować szczegóły i postaramy się mu pomóc jak najwięcej. Myślę, że również na taką pomóc będzie mógł liczyć w Orle ze strony Adama Skórnickiego. Tak jak powiedziałem, wierzę, że Łódź będzie miała z niego pociechę - kończy Rafał Haj.

Zobacz także: Landshut Devils z dwoma armatami
Zobacz także: Jeleniewski o ambitnym celu Wilków

ZOBACZ WIDEO Prezes PZM tłumaczy, skąd wziął się przepis o zawodniku U24 i dokąd ma zaprowadzić polski żużel

Źródło artykułu: