Kariera wychowanka Falubazu Zielona Góra nawet nie wyhamowała, a po prostu stanęła, przed sezonem 2019. Wtedy Grzegorz Zengota doznał złamania nogi podczas przedsezonowych jazd na motocrossie w Hiszpanii. Po operacji doszły komplikacje, żużlowcowi groziła nawet amputacja. Na szczęście jej udało się uniknąć.
Grzegorz Zengota stracił sezon 2019, ale - choć miał mocno pod górkę - nie powiedział "pas". Toczył heroiczną walkę, by wrócić na żużlowy tor. I wygrał ten jeden z najtrudniejszych bojów nawet nie w jego karierze, a po prostu w całym życiu.
Było to zwycięstwo tym bardziej wielkie, że Zengota po ponad dwóch latach przerwy wrócił w naprawdę świetnym stylu. W trzech meczach eWinner 1. Ligi, w której startował w barwach Abramczyk Polonii Bydgoszcz (w ramach wypożyczenia z Motoru Lublin), notował średnio 2,071 punktu na bieg. To - zważywszy pod uwagę tak długi rozbrat ze sportem - świetny wynik.
ZOBACZ WIDEO Żużel. PGE Ekstraliga 2020: jak przygotować sprzęgło
Nic dziwnego, że po zakończeniu sezonu 2020 Grzegorz Zengota był jednym z najbardziej rozchwytywanych zawodników na transferowej giełdzie. Interesował się nim m.in. beniaminek PGE Ekstraligi eWinner Apator Toruń, ale Zengota postawił na kontynuację współpracy z Abramczyk Polonią Bydgoszcz.
Nie będzie to jedyny klub wychowanka Falubazu Zielona Góra w przyszłorocznym sezonie. Grzegorza Zengotę mamy oglądać też poza granicami naszego kraju, co jest najlepszym dowodem na to, że jego kariera ponownie nabiera rozpędu. To też dowód na to, że po fatalnej kontuzji nie ma już śladu, a ciało znów pozwala Zengocie na ściganie na wysokich obrotach.
Co do zagranicznego klubu na sezon 2021 - Grzegorz Zengota związał się kontraktem z duńskim Brovst Speedway Club. Wróci tym samym do startów w Metal Speedway League po pełnych dwóch sezonach przerwy. Występował w niej w 2018 roku, broniąc barw Team Fjelsted.
Dodajmy, że w tym roku - z powodu pandemii koronawirusa - nie udało się przeprowadzić rozgrywek w Danii. Liga ma jednak wrócić w sezonie 2021.
Zobacz też:
Żużel. Zaczynał od sprzedaży linki, a teraz ma 200 klientów. Chce pomóc Janowskiemu wejść na szczyt
Żużel. Transfery. Plusy i minusy Stali Gorzów. Zatrzymali mistrza, ściągnęli armatę, ale czegoś może i tak zabraknąć