"Żużel według Jacka" to cykl felietonów Jacka Gajewskiego, byłego menedżera Get Well Toruń.
***
Piotr Baron w niedawnym wywiadzie dla WP SportoweFakty, pytany o to, czy ma żal do Bartosza Smektały i Dominika Kubery, że odeszli z Fogo Unii, nie odpowiedział wprost, bardziej zrzucając okoliczności zmiany barw klubowych leszczyńskich wychowanków na regulamin. (Cała rozmowa TUTAJ.)
Powiedział, cytuję: "Na pewno do regulaminu, to on nas zaskoczył i namieszał. Oczywiście uważam, że ten regulamin jest w pewnym sensie dobry, daje młodym szanse na rozwój. Chłopaki tak wybrali i trudno im się dziwić. Szkoda jedynie wszystkich oddanych biegów. Mówię tutaj o oddawaniu biegów przez naszych seniorów na rzecz rozwoju Bartka i Dominika".
ZOBACZ WIDEO Żużel. PGE Ekstraliga 2020: jak przygotować sprzęgło
Jestem przekonany, że Piotr Baron chciałby, żeby ci chłopcy byli nadal w Lesznie, żeby rozwijali się w macierzystym klubie. Nie można jednak teraz rozpamiętywać i żałować oddanych biegów dla tych juniorów. Dzięki temu jechali coraz lepiej, a to przekładało się na wynik drużyny w tym konkretnym czasie i kolejne tytuły mistrzowskie Unii Leszno.
Czy gdyby Piotr Baron wiedział przed tym czy poprzednim sezonem, że oni odejdą z Unii Leszno po 2020 roku, to by dawał im mniej wyścigów? Nie robiłby tego na pewno. Szkodziłby tym całej drużynie, bo gdyby jeździli mniej, nie prezentowaliby tak wysokich umiejętności. Dla takich młodych chłopaków bardzo ważne było, żeby właśnie jak najwięcej jeździć. To przekładało się później na sukcesy ich oraz zespołu.
Zarówno Bartosz Smektała jak i Dominik Kubera zaliczyli ładnych kilka sezonów jako juniorzy w Lesznie. Ten pierwszy odjechał także jeden seniorski sezon w barwach Unii. Dzięki temu, że jeździli tak dużo, rozwijali się i dawali wartość dodaną drużynie. Bez nich ten zespół może nie wygrywałby seryjnie Drużynowego Mistrzostwa Polski.
Pewnie, że teraz można być rozgoryczonym i mieć pretensje, że przez tyle lat Unia szkoliła i sporo zainwestowała w ich rozwój. Ci chłopacy "spłacili się" swoim wynikiem menedżerowi i klubowi. Nie wiem, czy Unia zyskała coś na zmianie ich barw klubowych. Czy mieli jakieś zapisy w kontraktach odnośnie ekwiwalentu za wyszkolenie. Oczywistym jest, że Unia ponosiła koszty związane ze szkoleniem tych młodych ludzi. Zarówno Kubera jak i Smektała odpłacili się macierzystemu klubowi dobrą jazdą i tym, że Unia mogła wygrywać cztery lata z rzędu PGE Ekstraligę. Obaj mieli w tych sukcesach bardzo duży udział.
Zobacz także: Karierę kończy jeden z największych pechowców polskiego żużla