Żużlowcy ambasadorami Fundacji Cancer Fighters. Celem pomoc dzieciom z chorobami nowotworowymi

Materiały prasowe / Na zdjęciu: Piotr Protasiewicz
Materiały prasowe / Na zdjęciu: Piotr Protasiewicz

Powstaje projekt łączący żużel i zawodników MMA. Przedstawicieli jakże różnych dyscyplin połączy jeden cel: niesienie pomocy dzieciom walczącym z chorobami nowotworowymi.

[b]

- [/b]Naszym celem jest motywowanie dzieci do walki z chorobą nowotworową i udowodnienie im, że diagnoza to nie wyrok, a impuls do pokazania swojej wewnętrznej siły - mówi Marek Kopyść, prezes Fundacji Cancer Figthers.

Fundacja wspiera chore dzieci i motywuje ich rodziców do działania. Finansuje profilaktykę zdrowotną, refunduje koszty leczenia, pomaga przy zakupie sprzętu medycznego.

Dotychczas jej ambasadorami byli głównie zawodnicy MMA, m.in. Joanna Jędrzejczyk, Jan Błachowicz  czy Michał Materla. Teraz do akcji dołączyli też żużlowcy.

ZOBACZ WIDEO Żużel. PGE Ekstraliga 2020: jak przygotować sprzęgło

- Plan jest taki, by w każdym żużlowym mieście był co najmniej jeden ambasador. Na tę chwilę w swoich szeregach mamy już Macieja Janowskiego, Piotra Protasiewicza, Bartosza Smektałę, Vaclava Milika, Gleba Czugunowa, Michała Gruchalskiego, Wiktora Trofimowa i Dawida Stachyrę. Sukcesywnie będziemy ogłaszać kolejne nazwiska - zdradza Sandra Najmrodzka, na co dzień menedżerka sportowców. To ona przekonała Fundację Cancer Fighters do rozszerzenia działalności na żużel.

- COVID-19 dość mocno pokrzyżował nam plany, ale prace nad projektami trwają bardzo intensywnie. Niebawem powinny pojawić się pierwsze efekty, związane z pomocą żużlowej drużyny fundacji dla chorych dzieci - zapowiada Marek Kopyść.

- To fantastyczne, że Sandra i Marek łączą siły i kolejna dyscyplina dołączy do naszego projektu. Inicjatywa jest naprawdę fantastyczna - cieszy się Joanna Jędrzejczyk, ambasadorka fundacji Cancer Fighters.

- Życie każdej rodziny, która dowiaduje się o chorobie nowotworowej dziecka, zmienia się diametralnie. W głowie pojawia się nagle milion myśli. Przed oczami przewija się obraz całego życia. Nagle znikają problemy dnia codziennego i każdy moment nabiera wartości. Wtedy tez przekonujemy się, ile znaczymy dla najbliższych i jak ważną rolę odgrywa wsparcie w tym czasie. Dlatego też my, jako fundacja, staramy się pomóc rodzinom w tych ciężkich chwilach - dodaje Sandra Najmrodzka.

- Gdy biorę udział w akcjach fundacji Cancer Figters i patrzę na te maluchy to, aż łezka się w oku kręci, że los ich tak doświadczył. Dlatego staramy się to im jakoś wynagradzać. Te dzieci często są przykute do szpitalnego lub domowego łóżka. Spotkanie z idolem i otrzymanie wymarzonego prezentu na pewno pozwala na chwilę zapomnienia o tej ich szarej rzeczywistości - relacjonuje zawodniczka UFC - Joanna Jędrzejczyk.

Prezes Fundacji zachęca rodziców do zgłoszenia swoich chorych dzieci do projektu, pisząc pod adres: biuro@cancerfighters.pl. To jest także adres kontaktowy dla darczyńców, którzy chcieliby wesprzeć fundację na różne sposoby.

Zobacz też:
Żużel. Stanisław Chomski: Plech? Mistrz z australijskim luzem. Zawsze spadał na cztery łapy [WYWIAD]
Żużel. Zenon Plech. Dziwili się, że nie był mistrzem. Talentu miał nie mniej niż Gollob. Kolegom z toru wycinał numery

Komentarze (0)