Żużel. Powstaje spółka Rybnicki Sport. Czy rozwiąże problemy klubów?

WP SportoweFakty / Arkadiusz Siwek / Na zdjęciu: Robert Lambert.
WP SportoweFakty / Arkadiusz Siwek / Na zdjęciu: Robert Lambert.

4 grudnia kluby sportowe w Rybniku mają się dowiedzieć, na jakie kwoty z miejskiej kasy będą mogły liczyć w roku 2021. Równocześnie miasto chce powołać do życia spółkę Rybnicki Sport. Ma ona ułatwić finansowanie sportu.

Temat wsparcia sportu z miejskiej kasy jest od kilku tygodni gorąco komentowany przez mieszkańców Rybnika. To konsekwencja zapowiedzi władz miasta, które początkowo nie widziały w budżecie na rok 2021 ani złotówki na granty dla klubów sportowych. Problem dotknął m.in. żużlowy ROW Rybnik, nieco psując mu plany transferowe prezesowi Krzysztofowi Mrozkowi.

Ostatecznie prezydent Piotr Kuczera zreflektował się i zapowiedział, że środki na wsparcie klubów i sportowców się znajdą. Efekt finalny mamy poznać 4 grudnia - przy okazji prezentacji finalnego projektu wersji budżetu na rok 2021.

Tymczasem miasto czyni starania, aby powołać do życia spółkę Rybnicki Sport. Dzięki niej finansowanie klubów i obiektów sportowych ma stać się łatwiejsze.

ZOBACZ WIDEO Żużel. PGE Ekstraliga 2020: jak przygotować sprzęgło

Jak tłumaczy rzecznik prasowa magistratu, Agnieszka Skupień, na przestrzeni lat zmieniły się bowiem realia. Obecnie coraz częściej miasta tworzą specjalne spółki komunalne, które "z punktu widzenia zasad finansowania, relacji właścicielskich, swobody działania i rozwoju są lepszym rozwiązaniem niż tradycyjne formy organizacyjne".

Rybnicki Sport jako spółka prawa handlowego nie będzie ograniczona limitami, jakie dotykają jednostki samorządu terytorialnego. "Ośrodek sportu działający jako spółka prawa handlowego może pozyskać dodatkowe środki na rozwój w ramach dotacji rządowych i unijnych" - czytamy w komunikacie magistratu. Spółka może też wnioskować o dofinansowania na rozwój konkurencyjności na zasadach typowych dla przedsiębiorców.

"Dodatkowo spółce prawa handlowego łatwiej zaciągnąć kredyty i pożyczki. Dzięki uwolnieniu dostępu do kapitału, ośrodki sportu działające jako spółki mogą planować i realizować nowe inwestycje w sposób niezależny od podmiotu właścicielskiego, w szczególności od jego budżetu i własnych przedsięwzięć inwestycyjnych. Nad spółką nadzór właścicielski nadal sprawuje gmina, ale w ograniczony sposób, nie ingerując nadmiernie w jej codzienną działalność" - tłumaczy miasto Rybnik.

Dzięki powołaniu spółki dojdzie do obniżenia kosztów bieżących miasta, a same obiekty będą mogły generować zyski poprzez komercjalizację usług. To z kolei pozwoli znaleźć środki, które później trafiać będą do klubów sportowych. "Większa motywacja do działania, nowe możliwości rozwoju, szybszy proces decyzyjny, lepsze wykorzystanie personelu, własność mienia, możliwość odzyskiwania podatku VAT" - wylicza korzyści nowego rozwiązania miasto.

Pomysł powołania spółki Rybnicki Sport pojawił się w toku dyskusji na temat sytuacji klubów i obiektów w mieście. Jak podkreśla magistrat, początkowo nie planowano stworzenia takiej instytucji, dlatego też najpierw należy znaleźć dla niej wkład finansowy. "Nie mamy środków zabezpieczonych na ten cel, zakładamy, że z oszczędności w różnych działach uda się znaleźć pieniądze w trakcie przyszłego roku i wtedy utworzenie spółki będzie możliwe" - tłumaczy rzecznik rybnickiego ratusza.

Rozwiązanie, jakie zamierza wprowadzić Rybnik, od lat z sukcesami działa w sąsiednich Tychach. Tyski Sport S.A. została powołana do życia 1 marca 2011 roku z inicjatywy tyskiego samorządu. Jej stuprocentowym udziałowcem jest gmina Tychy.

"Podstawowymi założeniami Spółki jest zarządzanie sekcjami hokeja na lodzie, koszykówki, e-sportu oraz ciągły rozwój marki założonego w 1971 roku Górniczego Klubu Sportowego Tychy. Ponadto Spółka zarządza nowoczesnym stadionem piłkarskim, który powstał w 2015 roku" - czytamy na jej stronie.

Czytaj także:
Cegielski nadal walczy o pieniądze dla rodziny Jędrzejaka
Co dalej z transferem Bartkowiaka?

Komentarze (0)