Żużel. PGE Ekstraliga chce kontrolować motocykle podczas wszystkich meczów. W tym roku przeszkodził koronawirus
W sezonie 2020 podczas wszystkich meczów PGE Ekstraligi miały odbywać się obowiązkowe kontrole techniczne. Plany trzeba było zweryfikować, kiedy zaatakował koronawirus. Władze ligi chcą jednak wcielić je w życie w kolejnych rozgrywkach.To na pewno przetnie wiele spekulacji, których nie brakowało w minionych rozgrywkach. Przypomnijmy, że najpierw pojawiły się podejrzenia o stosowanie nitro - metanu. PGE Ekstraliga zresztą w tej sprawie zareagowała, bo już podczas PGE IMME została wdrożona specjalna procedura. Motocykle były tankowane tuż przed biegiem, a wcześniej z baku wysysano resztki paliwa pozostałe po poprzednim wyścigu każdego żużlowca.
Po nitro - metanie mieliśmy zamieszanie wokół Anlas, które zdaniem wielu zawodników była zbyt miękka. Dzięki temu wielu żużlowców miało uzyskiwać lepszą przyczepność, co z pewnością miało wpływ na osiągane przez nich wyniki. - W tej sprawie od zawsze jestem radykałem i dlatego bardzo się cieszę, że władze rozgrywek mają takie plany - mówi nam Jacek Frątczak, jeden z największych zwolenników kontroli technicznych w środowisku żużlowym.
ZOBACZ WIDEO Żużel. PGE Ekstraliga 2020: jak przygotować sprzęgło
- Doping farmakologiczny w sportach motorowych ma znaczenie marginalne w stosunku do tematów technologicznych, co dobitnie pokazała sytuacja z oponami Anlas. To był dowód, że o sukcesie decydują detale. One mogą zmienić układ sił w rywalizacji na najwyższym poziomie. W PGE Ekstralidze, gdzie mamy wielkie budżety i ogromne pieniądze, które przeznaczają samorządy, nie możemy sobie na takie historie pozwolić - dodaje były menedżer klubu z Torunia.
Frątczak dodaje również, że na obowiązkowych kontrolach nie należy poprzestać, ale z czasem rozszerzać ich zakres. - Dysponuję rozwiązaniem technologicznym, które jest praktycznie niemożliwe do wykrycia podczas kontroli, a które robi gigantyczną różnicę, jeśli chodzi o elastyczność silnika. O opinię w tej sprawie poprosiłem nawet fachowców i mam potwierdzenie, że to działa, a nikt nikogo raczej na tym nie złapie, bo kontrole nie przewidują badań w tym zakresie. Dlaczego o tym mówię? Bo to pokazuje, że mamy wiele do zrobienia. Dobrze, że wracamy do kontroli, ale trzeba już myśleć o kolejnych krokach - tłumaczy.
- Poza standardowym sprawdzaniem gaźników, tłumików czy wagi motocykli powinny być kontrole nietypowe. Potrzebujemy policji technicznej, która wpadałaby na stadiony wyrywkowo i sprawdzała dosłownie wszystko. Włącznie z możliwością zabrania motocykla, żeby przebadać go w inny sposób niż ma to miejsce na stadionie. Uważam, że żużel tego potrzebuje, bo to w połączeniu z odpowiednim taryfikatorem kar bardzo szybko i raz na zawsze zamknie temat dopingu technologicznego w żużlu - podsumowuje Frątczak.
Zobacz także:
Musielak: Spaliłem się psychicznie
Co z następcami Smektały i Kubery?
-
RECON_1 Zgłoś komentarz
czy zwyklym chwalipieta ktory chce zablysnac. -
andre46 Zgłoś komentarz
zmienic nazwe tego sportu. tych detektywow pogonic. dopuszczalna predkosc do 50km i po zuzlu. -
HR_Sparta Zgłoś komentarz
zapisane kilka parametrów, których silnik musi się trzymać, a reszta jest dozwolona. Od tego są tunerzy, żeby wymyślać nowe rzeczy. -
sympatyk żu-żla Zgłoś komentarz
Różne nowinki są u tunerów,Które robią na torze wynik.Kontrola powinna być,jak najbardziej, -
młoda.cicha Zgłoś komentarz
Konieczna kontrola pojazdów gdyż w lidze niektórzy zawodnicy robili komplety, a w SGP gdzie była kontrola tylko paliwa - KICHA. -
Kacper.U.L Zgłoś komentarz
Skandal!To już o gąbkach w bakach można zapomnieć.Ja prdl... -
stalowy holender Zgłoś komentarz
odezwal sie "expert" od kontrolowania po kazdym przegranym meczu...ten portal siegnal dna -
erik stelmacher Zgłoś komentarz
stylu-nic nie komentuj,nie znasz się -takie poszczekiwanie bez chęci rozmowy-niezły z ciebie polaczek-z gorzowa?,w jednym się zgodzę,też nie trawię ksiądzów-wiele lat temu przestałem słuchać co mają do powiedzenia...,myślałem jednak,że kibice żużla mają inaczej...-jeśli się mylę i źle piszę to mnie oświeć-chętnie się czegoś nauczę...,chyba,że nie potrafisz i tylko ujadasz -
erik stelmacher Zgłoś komentarz
wykupili wszystko wcześniej jak było w 2020 i zabrakło dla misiów co zaspali-szczególnie dwa znane z tej akcji wszystkim kluby się popisały-to dopiero doping technologiczny i dodatkowo z błogosławieństwem FIM i GKSŻ-uważam,że GKSŻ powinna zadbać o równy dostęp do anlasów-albo mają je wszyscy albo nikt nie może jechać-bo to wyraźne faworyzowanie części klubów w rywalizacji o DMP -
erik stelmacher Zgłoś komentarz
kolejna rzecz waga motocykla z zawodnikiem-powinna być ustalona plus minus 5kg dla wszystkich w stałym przedziale -
erik stelmacher Zgłoś komentarz
nawet powinien zostać wezwany na przesłuchanie do odpow.komisji GKSŻ-jak tego nie ujawni to wygląda to na tajemną wiedzę zastrzeżoną dla zawodników,czy klubów którym sprzyja,po drugie jaka znowu policja techniczna?-mam nadzieję,że to tylko przejęzyczenie-za dużo ostatnio wypączkowało wszelakich służb mundurowych,czy innych tajnych opresyjnych dla przeciętnego śmiertelnika....,ogólnie zgadzam się z intencją artykułu-trzeba kontrolować,tylko mam wątpliwości,czy narzędzia kontroli rzeczywiście są skuteczne-czy teamy zawodników nie są kilka kroków do przodu przed sprawdzającymi ich ekspertami z GKSŻ,których wiedza pochodzi z 10lat do tyłu jeśli chodzi o rozwiązania techniczne-także kontrola kontrolą,a cwaniacy nie do złapania... -
tomas68 Zgłoś komentarz
Ciekawe jaką kwotę ustalą dla zawodnika ? Czy będzie odstraszającą pomawiających czy głupawo życzliwa. -
tomas68 Zgłoś komentarz
Jakie "władze ligi" ? Nie ma to jak dobrowolnie wyzbyć się praw.