W minionym sezonie żelazny duet juniorów Fogo Unii Leszno tworzyli Dominik Kubera i Szymon Szlauderbach, wcześniej ten pierwszy jeździł w młodzieżowej parze z Bartoszem Smektałą. Zawodnicy poniżej 21. roku życia byli piekielnie ważnymi, a do tego bardzo skutecznymi punktami w talii zespołu Piotra Barona.
Z tym, że za Smektałą już pierwszy sezon w gronie seniorów, w dorosły żużel właśnie wkraczają z kolei Kubera i Szlauderbach. To oznacza, że w 2021 roku w juniorskiej formacji mistrzów Polski zobaczymy niedoświadczonych jeszcze w PGE Ekstralidze żużlowców.
Roman Jankowski jest jednak o nich spokojny. Wierzy, że w Lesznie są następcy Smektały czy Kubery. - Są i myślę, że dadzą sobie radę. Na początku pewnie będzie im trudno, ale pamiętajmy, że Smektała i Kubera też nie błyszczeli od pierwszego sezonu w PGE Ekstralidze - przypomina Jankowski dla leszno24.pl.
ZOBACZ WIDEO Żużel. PGE Ekstraliga 2020: jak przygotować sprzęgło
- Uważam, że Kacpra Pludrę, Krzysztofa Sadurskiego, Huberta Ścibaka i Damiana Ratajczaka stać, by w przyszłości byli dobrymi zawodnikami - podkreśla trener młodzieży w Fogo Unii Leszno.
Liderem formacji młodzieżowej Fogo Unii Leszno w sezonie 2021 powinien być Kacper Pludra. Tu jednak warto dodać, że nie Krzysztof Sadurski i Hubert Ścibak także posiadają pewne ligowe doświadczenie ze startów w drugoligowych rezerwach mistrzów Polski - Metalika Recycling Kolejarzu Rawicz.
Ratajczak z kolei na ligowy debiut będzie musiał zaczekać co najmniej do maja przyszłego roku, bo dopiero wtedy ukończy 16. rok życia.
Zobacz też:
Żużel. Oceniamy siłę Apatora Toruń. Wysoka ocena angażu i potencjału Lamberta. Niepokój o Przedpełskiego
Żużel. Michał Widera: Awansować za miliony to nie sztuka. W zespole widzę jakość [WYWIAD]