Żużel. Transferowy TOP 3 Marka Grzyba. Prezes mówi o niezrozumiałej historii z Doyle'em i Lambertem

WP SportoweFakty / Dawid Lis / Na zdjęciu: Marek Grzyb
WP SportoweFakty / Dawid Lis / Na zdjęciu: Marek Grzyb

Marek Grzyb z Moje Bermudy Stali uważa, że największym hitem okresu transferowego było przejście Bartosza Smektały z Fogo Unii Leszno do Eltrox Włókniarza. Poza tym prezes gorzowskiego klubu był zaskoczony rozwojem wydarzeń wokół Jasona Doyle'a.

Przed świętami Bożego Narodzenia poprosiliśmy prezesów i trenerów klubów ekstraligowych o wytypowanie trzech najlepszych transferów ostatniego okienka z zastrzeżeniem, że nie można stawiać na zawodników, których sami pozyskali. Na pierwszy ogień poszedł Marek Grzyb z Moje Bermudy Stali, który nie zastanawiał się długo.

- Bezsprzecznie hitem transferowym był dla mnie Bartosz Smektała w Częstochowie. Nie chodzi jednak o pieniądze lub podobne historie, ale o to, że ten zawodnik był dla mnie częścią pewnej układanki i modelu. Jeździł w klubie, który zgarnął cztery razy złoto. Fogo Unia była bliska doprowadzenia do ideału, czyli jazdy swoimi wychowankami. Wszystko było gotowe i nagle się rozleciało - mówi nam szef gorzowskiego klubu.

- Poza tym niezrozumiałe jest dla mnie wszystko to, co wydarzyło się wokół Jasona Doyle'a. Jestem zaskoczony, że nie będzie go w Toruniu i że trafił do Leszna. Zaskoczyło mnie, że eWinner Apator uparł się tak na Roberta Lamberta. Wiem, ile należało za niego zapłacić. To wprawdzie mistrz Europy, ale na razie zawodnik jednego sezonu. To z całą pewnością dwie dziwne, zaskakujące i powiązane ze sobą historie transferowe - podkreśla szef Stali.

Swój ranking Marek Grzyb zakończył transferem Artioma Łaguty, który zamienił MrGarden GKM na Betard Spartę. - Rosjanin rzetelnie współpracował z GKM-em przez wiele lat, był cierpliwy i dawał im wiele szans. Poza tym to wielka klasa sportowa. Od kilku sezonów prezentuje równy i bardzo wysoki poziom sportowy. To z całą pewnością znaczący ruch. Nie dziwię się, że postanowił zmienić otoczenie i powalczyć w końcu o coś więcej. Na pewno odegra ważną rolę w przyszłorocznych rozgrywkach - podsumowuje Grzyb.

Zobacz także:
Dominik Kubera nie pojedzie w trzech meczach Motoru Lublin
Smektała komentuje słowa Barona

ZOBACZ WIDEO Żużel. PGE Ekstraliga 2020: "giętki Duzers" - żużlowa nauka jazdy

Komentarze (10)
avatar
Dumny z Krzyża
23.12.2020
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Chris to ikona toruńskiego klubu i wybór biorąc pod uwagę fakt, ze Jack nie jest gotowy na rozłąkę (lepiej żeby Chris miał na niego oko) wybór był jeden. I nie rozumiem zdziwienia, przecież gdy Czytaj całość
avatar
erik stelmacher
23.12.2020
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
@toronto; nie bardzo wiem o co ci chodzi-że doyle w toruniu-to wykluczyłoby ze składu lamberta i jacka...,czyli co doyle taki kosztowny?...,dla mnie raczej nie byłoby miejsca dla chrisa i jack Czytaj całość
avatar
erik stelmacher
23.12.2020
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
rozsądnie to wyjaśnił,wszystko się zgadza-smyk do częstochowy do błąd unii-mieli szansę jechać na wiele lat wychowankami-oddanie smyka i domina-dziwne-wielu kibiców unii tego nie rozumie,ja też Czytaj całość
avatar
pit2
23.12.2020
Zgłoś do moderacji
2
1
Odpowiedz
co on taki zatroskowany o Toruń...pewnie mu sie nie podoba że wzmocnilismy unię leszno 
avatar
LordVader
23.12.2020
Zgłoś do moderacji
5
0
Odpowiedz
Unia Leszno organizuje darmowe kursy języka angielskiego dla mieszkańców,żeby Doyle miał z kim porozmawiać