Kilka dni temu Janusz Kubicki opublikował w mediach społecznościowych wstrząsający wpis na temat sytuacji w koszykarskim Zastalu Enei BC Zielona Góra. Ze słów prezydenta Zielonej Góry wynika, że klub jest w dramatycznym położeniu, a długi sięgają nawet kwoty 10 mln zł (więcej TUTAJ).
W gorącą dyskusję pośrednio został też włączony żużlowy RM Solar Falubaz Zielona Góra, który posłużył Januszowi Kubickiemu za przykład poprawnego zarządzania organizacją sportową.
"Wiecie czemu Falubaz nie zatrzymał Vaculika, ani nie kupił Łaguty?? Bo nie ma kasy!!!" - pisał Janusz Kubicki na Facebooku. Zwrotu "nie ma kasy" nie należy traktować jednak dosłownie. Chodzi po prostu o to, że w klubie nie ma potężnego budżetu i finansowej górki, co nie oznacza jednak długów.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Maria Szarapowa w wersji retro. Fani są zachwyceni
- Falubaz nie ma problemów. Klub w tym roku nie szalał na rynku transferowym. Zarzuca się mu, że to był błąd, ale pytanie: dlaczego nie szalał na giełdzie? Dlaczego odszedł Vaculik, dlaczego nie kupiliśmy Łaguty czy innych zawodników, dlaczego nie włączyliśmy się do walki o Bartka Zmarzlika? - pytał Janusz Kubicki podczas rozmowy w Radiu Index.
- Bo w klubie jest jasno powiedziane, ile jest pieniędzy i na co nas stać. W drugim klubie (koszykarskim Zastalu) nie ma pieniędzy, a mamy więcej zawodników, ile jest miejsc w składzie. [...] W Falubazie nie ma takich dyskusji, bo tam chodzi się realnie po ziemi. To różnica o 180 stopni, jeśli chodzi o zarządzanie klubem - stwierdził prezydent Zielonej Góry.
Z RM Solar Falubazu po minionym sezonie odeszli Martin Vaculik, Michael Jepsen Jensen, Antonio Lindbaeck i Norbert Krakowiak, zakontraktowano z kolei Mateja Zagara, Maksa Fricke'a i Vaclava Milika (umowa bez aneksu finansowego).
Zobacz też:
Żużel. Falubaz rusza ze sprzedażą karnetów. "Nowe, niższe ceny"
Żużel. Falubaz i Święty Mikołaj odwiedzili dzieci w zielonogórskim szpitalu [WIDEO]