Żużel. Oskar Fajfer ocenił skład Startu. Mówił też o ekstraligowym priorytecie

Oskar Fajfer twierdzi, że Start Gniezno wcale nie ma słabszego składu niż w tym sezonie. Ocenia, że zaszły zmiany "1:1". - Mamy ekipę zbudowaną z bardzo dobrych zawodników - zaznacza wychowanek czerwono-czarnych.

Mateusz Domański
Mateusz Domański
Oskar Fajfer WP SportoweFakty / Tomasz Kordys / Na zdjęciu: Oskar Fajfer
Wielu ekspertów uważa, że odejście Olivera Berntzona i Adriana Gały to duży cios dla Startu Gniezno. Spostrzegają też, że ruchy transferowe dokonane przez klub z pierwszej stolicy Polski nie są zbyt dobre i generalnie skład czerwono-czarnych prezentuje się dużo słabiej niż w tym sezonie.

Inaczej o zmianach w Starcie mówi Oskar Fajfer. - Ciężko powiedzieć. Myślę, że 1:1. Są to podobni zawodnicy. Również ambitni. Na pewno ten sezon będzie dla nich jakby przełomowy - albo w lewo, albo w prawo. Peter Kildemand za czasów juniora miał naprawdę świetne lata. Jeździł chociażby w ekstralidze i było widać, że to mega walczak, który ma świetną sylwetkę. Gdzieś jednak leży mały element, którego nie może ułożyć. Być może Gniezno okaże się dla niego dobrym rozwiązaniem i znajdzie element, który uzupełni układankę, co doda mu wiatru w żagle - przyznaje w rozmowie ze StartTV.

Ocena, że Start dokonał zmian 1:1 jest bez wątpienia bardzo odważna. Tym bardziej, że Mirosław Jabłoński w sezonie 2020 nie pojechał ani jednego meczu ligowego, a Peter Kildemand był przeciętnym punktem Zdunek Wybrzeża Gdańsk. Generalnie wydaje się, że są to po prostu dwa koty w worku.

ZOBACZ WIDEO Żużel. PGE Ekstraliga 2020: jak przygotować sprzęgło

Notowania czerwono-czarnych nie stoją zbyt wysoko, ale z drugiej strony podobnie było w zeszłych sezonach. Już niejednokrotnie Start zaskakiwał ekspertów.

- Przed każdym sezonem Start Gniezno jest skazywany na walkę o utrzymanie, a nawet spadek do II ligi, a od kilku lat jesteśmy w pierwszej trójce. Komentarze przyjmuje z dystansem, staram się ich nie słuchać. Po prostu się z nich śmieje - zdradza Oskar Fajfer.

Przypomina również, że przed sezonem 2020 obstawiał finał Start - eWinner Apator Toruń. - W zeszłym roku mówiłem, że z Toruniem będziemy jechać finał. Przez pandemię nie było to możliwe, ale tak to by wyglądało. Zaufajcie mi, wiem, co mówię - na pewno ten przyszły rok będzie ciekawy i wiem, że my również będziemy bardzo silni jak w tym roku - podsumowuje wychowanek czerwono-czarnych.

Czytaj także:
Bohaterski czyn byłego finalisty IMŚ. Uratował załogę z płonącego wraku bombowca
Żużel. Półtora okrążenia: Rok 2020 pod znakiem sukcesu Zmarzlika i ratowania dyscypliny przez Polaków


KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×