Żużel. Lech Kędziora: Mrozek jest bezwzględny. Był królem polowania i ROW jest faworytem do awansu [WYWIAD]

WP SportoweFakty / Arkadiusz Siwek / Na zdjęciu: Lech Kędziora i Vaclav Milik
WP SportoweFakty / Arkadiusz Siwek / Na zdjęciu: Lech Kędziora i Vaclav Milik

- Uważam, że faworytem do awansu jest ROW Rybnik. To oni wzięli wszystko, co najlepsze - mówi Lech Kędziora, nowy trener Abramczyk Polonii Bydgoszcz.

[b][tag=62126]

Jarosław Galewski[/tag], WP SportoweFakty: Został pan nowym trenerem Abramczyk Polonii Bydgoszcz. Czy były inne oferty?[/b]

Lech Kędziora, nowy trener Abramczyk Polonii Bydgoszcz: Jakieś rozmowy po drodze były, ale nie doszło do niczego konkretnego ani wiążącego. Tak naprawdę zdeterminowany i zdecydowany był tylko prezes Jerzy Kanclerz. To dlatego jestem w Bydgoszczy. Chcę walczyć z tym zespołem o jak najwyższe cele.

Zbigniew Boniek i Tomasz Gollob włączyli się w rozmowy?

Wszystko załatwiłem z prezesem Jurkiem Kanclerzem. Wsparcie nie było potrzebne, bo chciałem pracować w Polonii. Prezesowi też na tym zależało, więc szybko załatwiliśmy szczegóły.

ZOBACZ WIDEO Żużel. PGE Ekstraliga 2020: "giętki Duzers" - żużlowa nauka jazdy

O co chce pan powalczyć z Polonią?

Najpierw o play-off, bo od tego wszystko się zaczyna.

Jak ocenia pan zespół?

Klub zrobił naprawdę dobrą robotę w okresie transferowym. Powiedziałbym, że prezes wykonał nie jeden, ale trzy majstersztyki.

To proszę je wymienić.

Pierwszym jest zatrzymanie Andreasa Lyagera, którego po wprowadzeniu nowych przepisów chciały kluby ekstraligowe. Poza tym przedłużenie współpracy z Grzegorzem Zengotą, który był łakomym kąskiem na rynku transferowym. No i na dokładkę nowy kontrakt Davida Bellego. Przy takich ruchach kadrowych trzeba mierzyć wysoko.

Dobrze, że Polonia utrzymała się w tym roku w pierwszej lidze. Bardzo im kibicowałem, bo widać, że żużel w Bydgoszczy powoli wraca na najwyższy poziom. Drużyna wygląda coraz lepiej, stadion z nową trybuną i parkingiem też. To zasłużony ośrodek i jego miejsce jest w PGE Ekstralidze. Nie wiem, czy uda się tam wjechać już w sezonie 2021, ale w najbliższych latach zapewne się to wydarzy. Najpierw trzeba zacząć się piąć. Na tym będzie polegać moje zadanie.

Znowu nie budował pan zespołu, który przyjdzie panu poprowadzić.

Taki mamy klimat. Nie robię z tego tragedii, bo przywykłem. Trendy w żużlu się zmieniły. Jak już jednak powiedziałem, prezes wykonał kawał dobrej roboty. To akurat wytrawny gracz, który w żużlu nie jest od wczoraj. Uważam, że ten zespół powalczy o ambitne cele.

Jak nie będzie wyniku, to zawsze można powiedzieć, że to nie ja budowałem drużynę.

Tak na pewno nie powiem, bo nie lubię szukać wymówek. Nigdy tego nie robiłem. Jak szedłem do ROW-u Rybnik czy Włókniarza Częstochowa i wszyscy skazywali nas na pożarcie, to nie broniłem się w ten sposób. Skoro zdecydowałem się na współpracę, to znaczy, że podpisuję się pod składem, który zbudował prezes.

Jaka będzie eWinner 1. Liga w sezonie 2021?

Uważam, że faworytem do awansu jest ROW Rybnik. Nie potrafię natomiast wskazać, kto z tej ligi spadnie. Na taki zakład nie postawiłbym żadnych pieniędzy, bo to jedna wielka loteria.

To ciekawe. Dlaczego to ROW jest faworytem?

Uważam, że wzięli z rynku wszystko, co najlepsze. To prezes Krzysztof Mrozek był dla mnie królem polowania. Dzięki temu rybniczanie mają bardzo doświadczony zespół. Są tam zawodnicy, którzy sporo lat spędzili w PGE Ekstralidze, a to bezcenne. Uważam, że to będzie ich wielki atut. Poza tym zawsze patrzę też na potencjał juniorski.

I widzi pan go w ROW-ie?

Oczywiście, że tak. W zeszłym roku wszyscy narzekali na tych chłopaków. Mówili, że oni nie nadawali się na PGE Ekstraligę. A ja uważam, że dostali szansę, która zaprocentuje w najbliższym sezonie. Mateusz Tudzież czy Przemysław Giera mogą w rywalizacji młodzieżowej zrobić sporą różnicę. Poza tym ROW ma bezwzględnego prezesa, który nie cofnie się przed niczym, by odnieść sukces i który oddałby życie za ten klub. Niektórzy widzą to inaczej, ale moim zdaniem to naprawdę ważne. Do tego dochodzi Marek Cieślak, który zjadł zęby na żużlu.

Nie było żadnych szans na pozostanie w Rybniku?

Nie, bo prezes wybrał inną drogę. Nie mam jednak pretensji. To jego święte prawo. Z tego miejsca chciałbym mu podziękować za naszą współpracę. Dla mnie to było naprawdę ciekawe doświadczenie. Kolejne w mojej długiej karierze trenerskiej. Od razu dodam, że nie żałuję pracy w Rybniku. Spadliśmy, ale nie mam do siebie pretensji. Uważam, że dałem z siebie wszystko.

W eWinner 1. Lidze czekają pana mecze z byłymi klubami - ROW-em Rybnik i Orłem Łódź. Będą szczególne?

Kiedyś powiedziałbym, że nie.

A teraz?

Myślę, że na pewno będą inne niż wszystkie. Będę chciał pokazać, że Kędziora wziął się ostro do roboty i będzie walczyć o najwyższe cele.

Kto poza ROW-em będzie liczyć się w grze o awans?

Na pewno mocny skład ma Zdunek Wybrzeże Gdańsk, ale nie przekreślałbym szans innych zespołów, w tym naszych. Wracamy do tego, co powiedziałem wcześniej. Nie wiadomo, kto spadnie, bo każda z ośmiu drużyn chce być w play-off. Takiej sytuacji nie było już dawno. Gdzieś będzie wielki smutek. Szkoda tylko, że nie będzie meczów barażowych.

A powinny być?

Oczywiście, że tak. Pierwsza liga jest najmocniejsza od lat. Zmienił się regulamin i na zaplecze Ekstraligi trafiło wiele ciekawych nazwisk. Ci żużlowcy jeszcze niedawno przez wiele lat ścigali się z powodzeniem w PGE Ekstralidze. Poza tym, skoro mówimy o tym, że nie wiadomo, kto spadnie, że wszyscy celują wysoko, to aż prosiło się o odjechanie spotkań barażowych. Być może i pierwszoligowiec by nie wygrał, bo gwarancji nie ma żadnych, ale szansa na ciekawe widowiska była ogromna. Dodam też, że tak samo nie rozumiem dyskusji o powiększeniu PGE Ekstraligi. To dla mnie dziwne.

Dlaczego?

Jest styczeń. Jesteśmy u progu sezonu 2021. Kluby są po okresie transferowym. Niektórzy budowali skład na walkę o utrzymanie. Nie można zmieniać reguł w trakcie gry. Nie twierdzę, że powiększenie PGE Ekstraligi to zły pomysł, ale takie decyzje należy podejmować z większym wyprzedzeniem. Poza tym spadki i awanse są esencją tego sportu. Moim zdaniem nigdy nie należy z tego rezygnować.

Zobacz także:
Co z powiększeniem PGE Ekstraligi?
Oświetlenie w Krośnie coraz bliżej

Źródło artykułu: