Po trzech sezonach spędzonych w Rybniku Mateusz Szczepaniak zdecydował się na zmianę barw klubowych. Od tego roku ścigał się będzie w Cellfast Wilkach Krosno. 34-latek liczył jednak na pozostanie w PGE Ekstralidze.
- Na pewno zależało mi na tym, żeby zostać w Ekstralidze. Powiedziałem, że jeżeli to ma być I liga, to przychodzę do Wilków. W Ekstralidze nie było chętnego klubu na moją osobę i jestem w Krośnie - powiedział Szczepaniak w rozmowie z Wilki Krosno TV.
- Po sezonie było zainteresowanie ze strony klubu, żebym przyszedł do Krosna. Spotkaliśmy się i dogadaliśmy - dodał zawodnik.
ZOBACZ WIDEO Żużel. PGE Ekstraliga 2020: jak przygotować sprzęgło
Cellfast Wilki Krosno to beniaminek rozgrywek eWinner 1. Ligi. Na Podkarpaciu udało się zbudować silną ekipę - oprócz Szczepaniaka ścigać się tam będą m.in. Daniel Jeleniewski, Andrzej Lebiediew czy Peter Ljung. - Fajna ekipa, chłopaki do wszystkiego, można się z nimi pośmiać. Na pewno będzie pozytywnie na treningach i zawodach - ocenił Szczepaniak.
Zdaniem byłego zawodnika klubu z Rybnika, każdy zespół w eWinner 1. Lidze ma silny skład i na tę chwilę nie ma ani wyraźnego faworyta, ani ekipy typowanej do spadku. Sam chciałby zakończyć sezon dopiero we wrześniu, a więc w fazie play-off.
Aktualnie Mateusz Szczepaniak przygotowuje się do sezonu. Zanim wprowadzono obostrzenia regularnie jeździł na jednodniowe wypady na snowboard. W listopadzie zaczął natomiast treningi i trzymanie diety.
W 1. kolejce ligowej jego Cellfast Wilki Krosno zmierzą się na wyjeździe z ROW-em Rybnik. Spotkanie zaplanowano na 4 kwietnia.
Czytaj także:
- Półtora okrążenia: Rząd jedno mówi, a drugie robi. Może nas czekać cały sezon bez kibiców
- Były prezes mówi, żeby opóźnić start ligi nawet o miesiąc. Kalendarz na pewno nie runie