- Coraz mocniej stawiamy na szkolenie i coraz mocniej chcemy się rozwijać. Umowa ze Spartanem to kolejny krok w stronę poszukiwania talentów i wspólnego budowania akademii żużlowej, nie tylko w tradycyjnej klasie 500, ale i mniejszych. Umowa Partnerska została podpisana zgodnie z wytycznymi regulaminowymi Polskiego Związku Motorowego. Zatem cała współpraca pomiędzy naszymi klubami leży w polu administracyjnym PZM. Adepci z Przemyśla stali się jednocześnie nowymi młodymi Wilkami - mówi prezes krośnieńskiego klubu Grzegorz Leśniak.
- To naprawdę historyczne wydarzenie. Dla Spartana umowa partnerska z takim klubem jak Cellfast Wilki to wielka rzecz. Cieszymy się i czekamy z niecierpliwością na żużlowy sezon - podkreśla Maciej Gilowski, założyciel, prezes i trener przemyskiego klubu.
Spartan Przemyśl powstał za sprawą tego żużlowca-amatora, by spełniać marzenia młodych chłopców. W 2018 roku oddano do użytku tor i rozpoczęto w Przemyślu pierwsze treningi. - Jako nastolatek chodziłem z tatą na żużel w Rzeszowie. Zrobiłem nawet niezbędne badania, ale potem wyjechałem za granicę i przyjeżdżałem tylko sporadycznie potrenować amatorsko. Po powrocie kupiłem działkę akurat w Przemyślu i postanowiłem otworzyć klub z minitorem dla dzieci - opowiada Gilowski.
ZOBACZ WIDEO Żużel. Matej Zagar mówi o minusach wczesnego rozpoczęcia sezonu
W Spartanie zajmuje się szkoleniem adeptów w klasach 80 i 125 cc. Najmłodsi mają 7, a najstarsi 13 lat. W poprzednich latach na treningi przychodziło od kilku do kilkunastu chętnych. W 2019 roku dwóch adeptów zdało licencję i startowało w zawodach.
Na czym będzie polegać współpraca obu klubów? - Po zdaniu licencji chłopcy będą przechodzić pod opiekę Wilków. Będziemy się mocno wspierać na treningach. Przynajmniej raz w tygodniu pojawimy się na torze w Krośnie, no i oczywiście przy okazji ligowych meczów. Mamy też pomysł, by najmłodsi adepci z Krosna i okolic przyjeżdżali do nas i przygotowywali się do startów na mniejszych motocyklach - tłumaczy Maciej Gilowski.
Same plusy w podkarpackiej współpracy widzi też Grzegorz Leśniak. - Dla nas to bardzo ważny projekt. Chcemy spokojnie przygotować się do kolejnych sezonów, kiedy posiadanie minitoru lub klubu partnerskiego dla klubów pierwszoligowych będzie obowiązkowe. Krosno i Przemyśl dzieli niespełna 100 kilometrów więc spokojnie można myśleć o wspólnym działaniu na najbliższe lata. Wierzę, że na tej drodze pojawi się wielu utalentowanych chłopców - mówi szef beniaminka zaplecza PGE Ekstraligi.
Przemyski klub liczy na wiele korzyści. - Są plany wspólnych działań obu klubów na wielu niwach. Przy okazji zapraszamy dzieci do 12 lat na miniżużel do Przemyśla. Wszystkie informacje można znaleźć na naszym facebooku w internecie. Przyjdźcie i trenujcie. Czekamy na was - zachęca prezes Gilowski.
Zobacz także:
Piotr Protasiewicz: Moje marzenie się nie zmieniło
Ostatni taki mistrz Polski rodem z Torunia