Żużel. Nicolai Klindt z marzeniami o startach w Grand Prix. Wkrótce chce tam awansować

WP SportoweFakty / Anna Kłopocka / Na zdjęciu: Nicolai Klindt na prowadzeniu
WP SportoweFakty / Anna Kłopocka / Na zdjęciu: Nicolai Klindt na prowadzeniu

- Pd koniec 2018 roku rozmawiałem z Jacobem Olsenem i powiedział mu wtedy, że chcę się dostać do Grand Prix. Moim największym marzeniem jest zostać pewnego dnia indywidualnym mistrzem świata - szczerze wyznaje Nicolai Klindt.

W tym artykule dowiesz się o:

W rozmowie ze speedwaygp.com Nicolai Klindt opowiada o swoich planach związanych z uczestnictwem w cyklu Grand Prix. Duńczyk nigdy nie ścigał się pełnoprawnie wśród najlepszych na świecie, ale jak sam przyznaje, dąży do tego, aby w ciągu najbliższych trzech lat zbliżyć się do swojego największego marzenia, jakim jest tytuł indywidualnego mistrza świata.

32-letni żużlowiec z Outrup jest zdeterminowany, żeby dalej rozwijać swoją karierę, która w ostatnich sezonach nabrała rozpędu. Klindt, startując w klubie z Ostrowa Wielkopolskiego, stał się czołową postaci pierwszej ligi polskiej, czym zwrócił uwagę klubów z PGE Ekstraligi. Nie brakuje takich, którzy nie wróżą duńskiemu zawodnikowi przyszłości w GP, lecz sam zainteresowany nie zamierza rezygnować.

- Pod koniec 2018 roku rozmawiałem z Jacobem Olsenem i powiedział mu wtedy, że chcę się dostać do Grand Prix. Moim największym marzeniem jest zostać pewnego dnia indywidualnym mistrzem świata - mówi, przypominając rozmowę z dyrektorem obiektu w Vojens. - Nie wiem, czy jest to możliwe, ale ciężko nad tym pracuję, ponieważ było to moje wielkie marzenie odkąd skończyłem pięć lat - dodaje dla oficjalnego serwisu cyklu Klindt.

Olsen, czyli syn Ole Olsena pomaga zawodnikowi i z biegiem czasu zaczął wierzyć, że jego ambitny cel uda się osiągnąć. - Jacob powiedział mi, że zwariowałem, ale odkąd podpisałem kontrakt w Vojens, pomaga mi trochę w różnych sprawach. Powiedział mi: muszę chylić czoła, widzę postępy, sposób, w jaki pracujesz i radzisz sobie ze sprawami, sposób, w jaki się koncentrujesz i sposób, w jaki kierujesz zespołem. Zdecydowanie widzę, że jest to możliwe - relacjonuje żużlowiec.

Dotąd żużlowiec z Danii daleki był od dostania się do światowej elity. Nigdy nawet nie wystąpił z dziką kartą w pojedynczych zawodach. Dwukrotnie wyjeżdżał na tor, ale tylko jako rezerwa toru. - Czas, pieniądze i wysiłek, które w to włożyłem, mają sprawić, że wywalczę sobie miejsce w głównym cyklu. To jest coś, o czym zawsze marzyłem i coś, co moim zdaniem jestem w stanie osiągnąć, ale nie chcę być zawodnikiem, który wyjeżdża na tor i w każdej rundzie jedzie na 12., 13. lub 15. miejscu. Chcę tam być i być w czołówce. Myślę, że osiągnąłem poziom, na którym mogę teraz o to konkurować, więc w tym roku zamierzam się zakwalifikować - kończy.

CZYTAJ WIĘCEJ:
Quiz. Sprawdź swoją wiedzę o żużlu!
Belle Vue Aces zbroi się przed sezonem

ZOBACZ WIDEO Tomasz Bajerski gościem "Żużlowej Rozmowy". Obejrzyj cały odcinek!

Komentarze (1)
avatar
karol3414
23.02.2021
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Powodzenia zatem, mimo iż oznaczać to będzie zapewne koniec występów w Ostrovii, ale życzę sukcesu, a że jest to możliwe to udowodnił Jason Doyle.