Żużel. Adam Skórnicki bez ogródek o ograniczeniu lig dla żużlowców. Trener ma pomysł na nowe zawody

WP SportoweFakty / Adrian Skorupski / Na zdjęciu: Adam Skórnicki
WP SportoweFakty / Adrian Skorupski / Na zdjęciu: Adam Skórnicki

- Jeżeli ograniczamy starty zawodnikom w innych ligach, to dajmy im coś w zamian. Stwórzmy Puchar Polski, w którym nie będą musieli startować ci najlepsi, a drugoligowy klub otrzyma szansę powalczenia z ekstraligowcem - proponuje Adam Skórnicki.

Jeszcze niedawno żużlowcy bez problemów mogli jeździć w kilku ligach i mieli wypełniony po brzegi kalendarz startów. Jednego dnia potrafili być w Polsce, następnego w Anglii, a jeszcze w kolejnym ścigać się w Szwecji. Rodziło to czasami problemy związane z kolizją terminów. Wprowadzone zapisy do regulaminu ograniczają teraz możliwości żużlowców. Zawodnicy PGE Ekstraligi będą zobowiązani do startów w maksymalnie dwóch ligach krajowych, natomiast pierwszo- i drugoligowcy mogą podpisać kontrakty w trzech krajach.

Adam Skórnicki na przykładzie Brady'ego Kurtza, którego ma w kadrze Orła Łódź na sezon 2021, zwraca uwagę na wiele czynników, które decydują o formie danego żużlowca. - Potencjał Australijczyk ma duży. Wszystko zależy od tego, jakie będzie miał możliwości startowe. Jeżeli nasza liga jest najlepsza i może ograniczać starty zawodnikom w innych krajach, to w zamian powinniśmy im to czymś zrekompensować. Z własnego doświadczenie wiem, że zawodnik nie wjeżdżony w sezon, z małą liczbą startów, może stwarzać niebezpieczeństwo dla siebie i rywali - mówi Adam Skórnicki.

Trener Orła Łódź ma od razu pomysł na rekompensatę ograniczenia startu w ligach zagranicznych żużlowcom. - Stwórzmy Puchar Polski, gdzie wcale nie muszą startować najlepsi zawodnicy, bo oni i tak mają już dużo jazdy. Będzie to z korzyścią dla tych teoretycznie słabszych, którzy poprzez więcej występów będą podnosić swoje umiejętności i ciągnąć poziom całych rozgrywek w górę. Formuła Pucharu Polski może być dowolna. Najważniejsze, by dawała możliwości startów zawodnikom, a jestem przekonany, że w środku tygodnia telewizja też chętnie pokaże takie rozgrywki - dodaje Skórnicki.

ZOBACZ WIDEO Żużel. Wiktor Kułakow to zawodnik na PGE Ekstraligę. Trener Apatora Toruń nie ma wątpliwości

- Gdyby istniał Puchar Polski zawodnicy pokroju Brady'ego Kurtza mieliby o wiele więcej okazji do startów i mogliby stawać się lepszymi żużlowcami i za kilka lat stać się na przykład uczestnikami cyklu Grand Prix. Przecież obecnie wielu zawodników nie ma nawet szansy startowania w eliminacji do SGP z różnych powodów. Dzisiaj przecież trzeba się nawet odpowiednio zachować, żeby dostąpić zaszczytu startu w eliminacjach do SGP - mówi z przekąsem Skórnicki. - Długo patrzyłem na to wszystko spokojnie. Byłem niczym uśpiony wulkan Etna, ale postanowiłem w końcu powiedzieć głośno to, co mnie boli w polskim żużlu - dodaje bez ogródek Adam Skórnicki.

- Ktoś powie, że Puchar Polski to żadna ranga. Ja mam inne zdanie. Uważam, że przy ograniczeniu startów dla zawodników do dwóch lig, takie rozgrywki mogą przynieść dużo pożytku. Każdy z nas ma ambicje walki o laury i medale. Tytułu DMP pracując obecnie w eWinner 1. Lidze nie mam możliwości zdobyć. Żużel to nie tylko ci na szczycie, ale także na niższych szczeblach. Proszę pomyśleć, jakim wydarzeniem dla mniejszych ośrodków byłaby możliwość rywalizacji z klubami z PGE Ekstraligi w Pucharze Polski. Ludzie odpowiedzialni za polski sport żużlowy nie pracują za przysłowiową złotówkę. Niech coś wymyślą, żeby ten sport się rozwijał - dodaje Skórnicki.

A my przypominamy, że Puchar Polski w polskim żużlu funkcjonował już w przeszłości, w latach 1978-1980 i 1992-1999. Ostatnią edycję wygrało Wybrzeże Gdańsk, a Adam Skórnicki z Unią Leszno zajął w finale czwarte miejsce.

- W naszym kraju robimy wszystko, by nasza dyscyplina była najważniejsza. Nie dbamy o inne ligi. Nie sądzę, że jest to dobre podejście, że nie myśli się o innych ligach. W samych 14 czy 18 meczach w Polsce nie jesteśmy w stanie stworzyć zawodników, którzy na dłużej zagoszczą w tej dyscyplinie sportu. Jeżeli chcemy coś ograniczać, to musimy dać im coś w zamian - uważa Adam Skórnicki.

- Wielu jest zawodników o podobnym potencjale, tylko niektórych zniechęcamy do tego, by pozostawali na dłużej przy żużlu. Wcale nie uważam, że Brady Kurtz miał nieudany zeszły sezon. Znalazł się w sytuacji, z której wyszedł z podniesioną głową. Myślę, że to jeszcze bardziej go wzmocni - mówi o Australijczyku trener Orła.

- Jest to zawodnik, który lubi żużel, lubi generalnie sport, a do tego pochodzi z Australii, czyli z ojczyzny tej dyscypliny sportu. Jestem spokojny o jego podejście. Co ważne, nie jest już wypożyczony z Fogo Unii Leszno, ale jest żużlowcem Orła Łódź. Mam nadzieję, że on na torze mi pokaże, że nie myliłem się co do jego osoby - kończy.

Zobacz także: Tarasienko o zwyżce formy
Zobacz także: Nicolai Klindt z marzeniami o Grand Prix

Komentarze (5)
lewybdg
24.02.2021
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
panie skornicki, a jaka pan zaproponuje rekompensate dla tysiecy, osob ktore stracily prace, albo musza pracowac na pol etatu. jak slysze taki durny populizm, to tylko jedno sie nasuwa. zuzlowc Czytaj całość
avatar
Piotr Biega
23.02.2021
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Adam jesteś kandydatem do GKSŻtu 
GKM.....
23.02.2021
Zgłoś do moderacji
0
4
Odpowiedz
Skórnicki chyba oszalał ,jaka rekompesatę ?!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Nie muszą jeżdzicc w naszej lidze,przecież maja wybór !!!! 
avatar
I TYLKO START
23.02.2021
Zgłoś do moderacji
3
0
Odpowiedz
Pan Adam bardzo dobrze prawi - polać Mu!;) Czytaj całość
avatar
ADASOS
23.02.2021
Zgłoś do moderacji
3
1
Odpowiedz
Ok, ale Adamie, kto to sfinansuje ? Kto to będzie oglądał ? 500 osób ? Zaproponuj coś kompleksowo a nie hasłowo. Kurtz ma możliwość startu w trzech ligach. To mało ? Wolne żarty.