Przypomnijmy, że GKSŻ najpierw twardo stała przy stanowisku, że sezon w eWinner 1. Lidze i 2. Lidze Żużlowej ruszy 3 kwietnia. Teraz nic nie jest już takie oczywiste, bo niektórzy działacze naciskają, żeby poczekać i dać sobie szansę na powrót kibiców. Prezesi mają spotkać się z władzami 15 marca. Wtedy należy spodziewać się konkretów.
Całej sprawie przygląda się główny sponsor Orła Witold Skrzydlewski, który uważa, że przełożenie ligi będzie skandalem. - Powiem bardzo krótko: nie ośmieszajmy do końca żużla. W żadnej innej dyscyplinie nikt nie przekłada terminu. Tylko w żużlu rodzą się takie dziwne pomysły - mówi nam działacz.
- Przełożenie ligi będzie dowodem, że w żużlu nie obowiązują żadne reguły. Na spotkaniu wypowiem się jasno. Wszyscy usłyszą ode mnie, że terminy są święte i należy ich dotrzymywać. Ja tak postępuję. Na podstawie kalendarza przygotowaliśmy drużynę. Zorganizowaliśmy zawodnikom nawet specjalny obóz. O czym my zatem w ogóle mówimy? - pyta Skrzydlewski.
W całej sprawie ważną rolę odgrywa jeszcze telewizja. Główny sponsor Orła zwraca uwagę, że wprawdzie w pierwszej lidze kluby nie otrzymują z tego tytułu dużych pieniędzy, ale umowa została jednak podpisana. - Pretensje, że warunki są, jakie są, możemy mieć już tylko do siebie. Ktoś się na to zgodził - podsumowuje.
Zobacz także:
Są nowe wieści w sprawie Maksyma Drabika
ZOBACZ WIDEO Żużel. Bogate zakupy u Patryka Dudka. Żużlowiec Falubazu nie odczuł, żeby zrobiło się taniej