Wychowanek bydgoskiej Polonii postanowił potrenować na obiekcie im. Matije Gubca w Krsko w Słowenii, na którym wielokrotnie rozgrywano rundy cyklu Grand Prix. Ruszając z Polski ze swoich rodzinnych okolic, zawodnik Moje Bermudy Stali Gorzów musiał przebyć trasę ponad 1100 kilometrów!
Szymon Woźniak absolutnie jednak nie dał po sobie poznać, by w jakikolwiek sposób odczuł trudy podróży. Zresztą żużlowcy to obieżyświaty i są przyzwyczajeni do życia w drodze. Na najnowszym zdjęciu, które Woźniak zamieścił na swoim profilu na Instagramie, uśmiechnięty pozuje przy swoim motocyklu. "Jak ja się za tym stęskniłem! Zaczynam pierwsze treningi na torze" - napisał w opisie do fotografii.
Woźniak jest kolejnym zawodnikiem gorzowskiej Stali, który ma za sobą trening na torze. Wcześniej już na owal wyjeżdżali Anders Thomsen czy Bartosz Zmarzlik. Mistrz świata we wtorek pierwsze okrążenia po zimowej przerwie kręcił w Ostrowie (zobacz szczegóły ->>).
Żużlowcy klubu z Gorzowa szukają możliwości jazdy na innych obiektach, bowiem na razie trening na stadionie im. Edwarda Jancarza nie jest możliwy. - Naszym wielkim wrogiem jest mróz, który powoduje, że nie możemy ruszyć toru, bo moglibyśmy tylko pogorszyć sprawę. Niewiele można zrobić. Jedyną receptą jest cierpliwość - poinformował nas we wtorek trener Stali, Stanisław Chomski (przeczytaj całość ->>).
ZOBACZ WIDEO Żużel. Bogate zakupy u Patryka Dudka. Żużlowiec Falubazu nie odczuł, żeby zrobiło się taniej