Żużel. Menedżer Kolejarza Opole mówi o rozliczeniach z zawodnikami i starcie ligi [WYWIAD]

Materiały prasowe / kolejarzopole.com / Na zdjęciu: Piotr Mikołajczak (po prawej)
Materiały prasowe / kolejarzopole.com / Na zdjęciu: Piotr Mikołajczak (po prawej)

- Klub wywiązał się ze wszystkich płatności za sezon 2020. Wszyscy zawodnicy otrzymali też należności na przygotowania do sezonu 2021 - zapewnia Piotr Mikołajczak, dyrektor i menedżer OK Bedmet Kolejarza Opole.

[b][tag=62126]

Jarosław Galewski[/tag], WP SportoweFakty: Jak wygląda temat płatności w Kolejarzu Opole? Czy wszyscy zawodnicy, którzy jeździli w przeszłości w klubie są z nim rozliczeni i czy pieniądze na przygotowanie do sezonu 2021 zostały już wypłacone? Jeśli tak, to w jakim zakresie?
[/b]
Piotr Mikołajczak, dyrektor i menedżer OK Bedmet Kolejarza Opole: Temat tego zawodnika uważam za zamknięty i nie chcę tego komentować. Każdy żużlowiec jest tak samo traktowany, każdy z nich wiedział, jakie były ustalenia z klubem. Bardzo dobrze, że prezes klubu to wyjaśnił.

Ja chcę tylko powiedzieć, że obecny zarząd, w tym prezes klubu Zygmunt Dziemba, gdy objął swoją funkcję, zastał klub z bardzo poważnymi zaległościami, sięgającymi kilkuset tysięcy złotych. Tylko jego determinacja, a także członka zarządu Adriana Korola spowodowała, że opolski żużel nie zniknął z mapy polskiego speedwaya. Przejęli na siebie zobowiązania i z końcem 2020 roku doprowadzili klub do "czystej" sytuacji. To oznacza jedno. Wszyscy zawodnicy za sezon 2020 otrzymali swoje wynagrodzenia wynikające z podpisanych kontraktów, a także z tzw. umów sponsorskich.

Oczywiście, tak jak było ustalone w przypadku wspomnianego na początku zawodnika, każdy inny żużlowiec, który nie oddał do klubu z końcem sezonu kevlaru i obszyć motocykla, za które zapłacił klub, również musiał liczyć się z potrąceniem tej należności przy ostatnim dokonywanym przelewie. Skoro zasady były wcześniej ustalone i zawodnicy otrzymali również w tej kwestii stosowne informacje, to trzeba tego przestrzegać. Zresztą te kwestie reguluje również regulamin. Reasumując: klub wywiązał się ze wszystkich płatności za sezon 2020.

ZOBACZ WIDEO Żużel. Kto na pozycji U24 w Falubazie? Patryk Dudek komentuje

Jeśli chodzi o sezon 2021 to wszyscy zawodnicy otrzymali już swoje należności związane z kwotą stałą pozwalającą na przygotowanie do sezonu. Pierwsza transza została wypłacona 28 stycznia, druga na koniec lutego. Zatem temat finansowy jest w pełni zrealizowane. Wielka chwała dla prezesa Zygmunta Dziemby i członka zarządu Adriana Korola, którzy w tym temacie, tj. poprawy sytuacji finansowej klubu, wykonali bardzo ciężką i dobrą robotę. Należy im się pełen szacunek, a nie wylewanie w mediach społecznościowych hejtu, nie znając tak naprawdę bieżącej sytuacji i tego, co ci ludzie na co dzień robią dla klubu, oczywiście w pełni społecznie, nie pobierając żadnego wynagrodzenia, a wręcz przeciwnie - "pakując" w ten klub swoje prywatne pieniądze.

Jakim budżetem będzie dysponować klub z Opola w sezonie 2021?

Ścisłe określenie budżetu klubu w tym momencie jest nie do końca możliwe, gdyż nie wiadomo, czy kibice będą mogli wejść na stadiony. Licząc z wpływami z biletów (25 proc. zajętości stadionu) plan budżetu oscylował wokół kwoty 1,8 mln złotych.

Drużyna ma walczyć o awans. O ile zatem musiał wzrosnąć budżet, żeby możliwe okazało się zbudowanie składu, który zagwarantuje walkę o najwyższe cele?

Powiem szczerze, że nie do końca znam budżet z sezonu 2020, gdyż w klubie mnie nie było. Jednakże w ubiegłym sezonie w Opolu było sporo zawodników i sporo wypożyczeń, na które poszło sporo pieniędzy. Przedstawiłem zarządowi inną politykę prowadzenia klubu oraz zbudowania zespołu. Rozwiązania te znalazły aprobatę i patrząc przez pryzmat obecnego składu, nie jest on droższy od zeszłorocznego. Budżet, o którym wcześniej wspomniałem, w pełni zabezpieczy start tej drużyny w lidze.

Na jakim obecnie etapie są przygotowania do sezonu?

Jesteśmy już po trzydniowym mini zgrupowaniu na torze, a także po kolejnych dwóch treningach. Wykonaliśmy założoną pracę na torze, a te pięć dni pokazały dobrą kondycję chłopaków, a także przygotowanie sprzętowe. Oczywiście czas ten również wykorzystaliśmy na spotkania i integrację poza torem i powiem szczerze, że jestem bardzo zbudowany postawą wszystkich zawodników. Wraz z zarządem tworzymy prawdziwy team spirit i oby tak dalej. Taka atmosfera może nam tylko pomóc w osiągnięciu zamierzonego celu.

Czy budżet Kolejarza będzie zagrożony, jeśli sezon 2021 przyjdzie nam odjechać bez kibiców?

Jeśli pojedziemy cały sezon bez kibiców, to na pewno trzeba będzie poszukać oszczędności oraz dodatkowych źródeł finansowania. Ale w tym temacie, jak wspomniałem wcześniej, zarząd robi tytaniczną pracę i wierzę, że wszystko się uda i damy radę odjechać cały sezon. Mam jednak nadzieję, że kibice zasiądą na trybunach i wówczas nie będzie z niczym problemu.

Jakie jest pana zdanie w temacie opóźnienia startu 2. Ligi? Co powinna zrobić GKSŻ?

Patrząc przez pryzmat obecnej sytuacji epidemiologicznej w kraju, a także na panujące warunki atmosferyczne, opóźnienie startu ligi wydaje się uzasadnione. Jeśli ode mnie miałoby to zależeć, to ja wystartowałbym z opóźnieniem dwutygodniowym, czyli rozpoczął rozgrywki w weekend 17/18 kwietnia. Decyzję podejmą jednak prezesi klubów z GKSŻ.

Trafił pan do Opola niedawno. Opowiada pan o ambitnych planach. Gdzie w takim razie Kolejarz ma być za kilka lat?

To daleko idące pytanie. Na razie skupiam się na obecnym sezonie i bardzo chciałbym wykonać taką pracę, która razem z odrobiną szczęścia, dałaby awans Kolejarza do 1. Ligi. To główny cel. Jeśli chodzi o perspektywę - pięć lat to bardzo wiele czasu. Po pierwsze na poprawę infrastruktury stadionowej, poprawę i rozwój organizacji struktur klubu, budowanie odpowiedniego zaplecza finansowego. A jeśli to wszystko zostałoby wykonane, pozwoliłoby to klubowi podjąć walkę o awans do PGE Ekstraligi. Myślę, że byłby to hit dla Opola. Marzyć można, a marzenia czasami się spełniają. Ale osobiście z całego serca życzę tego klubowi i miastu.

Zobacz też:
Żużel. Prezes Kolejarza Opole odpowiada na zarzuty Bjarne Pedersena. "Odda kewlar, to dostanie pieniądze"
Żużel. Jaimon Lidsey zdziwiony, że inni prezesi nie dzwonią

Komentarze (26)
avatar
tomas68
15.03.2021
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
A zabawa w "głuchy telefon" ? Co nie można było odpowiedzieć na zapytania zawodnika ? 
avatar
smox
15.03.2021
Zgłoś do moderacji
0
3
Odpowiedz
@Feldkurat Katz to szkoda,że wszyscy mają wyrobione opinie bo klub po wodzą tego prezesa jest od roku,a pan Piotr od niecałych pięciu.Dziwnym trafem do Opola przychodzą tacy zawodnicy jak Kudri Czytaj całość
avatar
Feldkurat Katz
15.03.2021
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Wszyscy w środowisku mają wyrobione zdanie o wypłacalności Kolejarza. Od wielu sezonów... Lepiej siedzieć cicho zamiast udzielać takich kabaretowych wywiadów. 
avatar
AMON
14.03.2021
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
@Sellex - Zero polemiki z twojej strony tylko atak personalny na moją osobę :) Szkoda ale widać gdy nie ma argumentów merytorycznych trzeba użyć hejtu względem adwersarza :) "KRÓL jest NAGI" ko Czytaj całość
avatar
prodrive11
14.03.2021
Zgłoś do moderacji
5
1
Odpowiedz
Kasa należy sie Bjarne jak psu buda, ale jego skowyt w sumie o nieduże pieniądze po tym co pokazał w ubiegłym sezonie jest nie na miejscu. 8 punktów w 6 biegach w Rzeszowie w tym jeden zdobyty Czytaj całość