Tadeusz Zdunek przed sezonem w rozmowie z WP SportoweFakty powiedział, że jego zdaniem ROW Rybnik, choć ma aspiracje, wcale takiego mocnego składu nie zbudował. Na to obojętny nie pozostał Maciej Kołodziejczyk, wiceprezes rybnickiego klubu, proponując zakład.
"No jak ja lubię ten hazard - prezesie Wybrzeża Gdańsk, założymy się o butelkę dobrej krajowej Śliwowicy, że KS ROW Rybnik będzie po zakończeniu rozgrywek sezonu 2021 wyżej w tabeli eWinner 1. Ligi niż Pana klub?" - napisał na swoim Facebooku wiceprezes ROW-u Rybnik. Więcej o tym TUTAJ.
Rywalizacja gdańsko-rybnicka zapowiada się pasjonująco w tym sezonie. - Powiem szczerze, że to takie trochę infantylne komunikowanie celów sportowych - mówi bez ogródek o zakładzie ekspert Jacek Frątczak. - W sporcie, a w szczególności w żużlu trudno cokolwiek przewidzieć i zakładanie się o wyniki sportowe, to jest tak jak z sondażami przedwyborczymi. Najważniejszy jest i tak ten, który odbywa się przy urnie. Ta samo w sporcie, wszystko się rozstrzygnie na torze - dodaje.
ZOBACZ WIDEO Lambert opowiada o różnicach w poziomie lig. Mówi też o Motorze Lublin
Frątczak przyznaje, że nie wie, który zespół będzie wyżej w tabeli, ale jego zdaniem oba zespoły spotkają się w finale play-off. - Dla mnie faworytem do awansu, niezależnie od tego, co wydarzyło się w ostatniej kolejce jest ROW Rybnik. Nie ma natomiast sensu rozpatrywać, kto jest faworytem najbliższego spotkania. Kluczowe jest to, kto będzie jechał w finale play-off. Na dzisiaj są to dopiero przedbiegi. Rozgrywka pomiędzy tymi zespołami na poważnie będzie miała miejsce we wrześniu - uważa Frątczak.
Natomiast Jacek Gajewski zwraca uwagą na inny ciekawy kontekst rywalizacji gdańsko - rybnickiej. - Oba kluby mają bardzo wyrazistych prezesów Tadeusza Zdunka i Krzysztofa Mrozka. Tutaj ta rywalizacja może właśnie mieć dodatkowy smaczek. A to jakiś kąśliwy komentarz, a to jakaś uszczypliwość. Bez dwóch zdań cele obu klubów są jasne - awans do PGE Ekstraligi. Wybrzeże chce wyjść z marazmu, w którym tkwiło w ostatnich latach. Pokazały to ruchy kadrowe wykonane zimą. Mają bardzo duży potencjał i chcą wrócić do najwyższej klasy rozgrywkowej, a nie jechać o spokojne utrzymanie w pierwszej lidze - zaznacza Gajewski.
Jego zdaniem ROW Rybnik na sezon 2021 zbudował być może nawet mocniejszy skład, niż ten, którym startował w zeszłym roku w PGE Ekstralidze. - Widać, że rybniczanie też chcą szybko wrócić do elity. Każdy zdaje sobie sprawę, że bycie w niej od przyszłego roku może pozwolić znacznie łatwiej budować budżet niż obecnie, a w kontekście ewentualnego powiększenia PGE Ekstraligi od sezonu 2023, sprawić, że łatwiej się będzie za rok w niej utrzymać - zaznacza Gajewski.
- Jedni i drudzy zrobili wrażenie na inaugurację eWinner 1. Ligi. ROW miał trochę łatwiejsze zadanie, bo podejmował beniaminka z Krosna. Wybrzeże natomiast dominowało na wyjeździe w Tarnowie. Zaprezentowali się korzystnie. Kto będzie wyżej na koniec sezonu? Trudno mi teraz wyrokować. Potencjały obu ekip są zbliżone. Niuanse mogą decydować, kto będzie górą - kończy Gajewski.
Zobacz także: Grygolec już nie pojedzie dla Orła Łódź?