Żużel. Rohan Tungate przed powrotem do Łodzi: Skupiam się tylko na meczu, a nie na pozostałych sprawach

Materiały prasowe / Judy Mackay / Na zdjęciu: Rohan Tungate
Materiały prasowe / Judy Mackay / Na zdjęciu: Rohan Tungate

Rohan Tungate w przerwie między sezonami opuścił Orła Łódź i przeniósł się do Unii Tarnów. W sobotę Australijczyk powróci na łódzki owal, na którym startował w ostatnich latach, tym razem jako lider drużyny przyjezdnej.

Pierwszy pojedynek w rozgrywkach eWinner 1. Ligi nie wyszedł naszemu rozmówcy z pewnością tak, jak sam by tego oczekiwał. W przegranym przez Unię Tarnów pojedynku ze Zdunek Wybrzeżem Gdańsk Rohan Tungate zdobył 9 punktów w sześciu startach, a dodatkowo w ostatnim biegu zanotował defekt, co w całym poprzednim sezonie przytrafiło mu się tylko raz.

- To z pewnością nie było najlepsze spotkanie w moim wykonaniu. To był jednak dla mnie pierwszy mecz w Polsce. Nie mieliśmy zbyt dużo czasu, aby odjechać więcej treningów. Na pewno spodziewałem się więcej po sobie. Nadal jest sporo czasu, był to pierwszy ligowy pojedynek. Nie ma się jeszcze czym martwić. Co do tego defektu w ostatnim biegu, nie mam nadal dokładnych informacji, co się wówczas stało. Silnik po prostu stanął, takie rzeczy się zdarzają - mówi w rozmowie z WP SportoweFakty Australijczyk w barwach tarnowskich "Jaskółek".

Przypomnijmy, że Orzeł Łódź był klubem Tungate'a przez poprzednie sześć lat. Jazdę w łódzkim klubie rozpoczął on w sezonie 2015 i kontynuował do ubiegłego roku. Trzy lata startował zatem na starym stadionie Orła, a trzy kolejne na nowym. W ostatnim czasie "ochłodzeniu" uległy jego relacje z Witoldem Skrzydlewskim, sponsorującym łódzki klub. W sobotę Unia Tarnów będzie rywalizowała na wyjeździe właśnie z Orłem. Jak zatem zawodnik podchodzi do swojego powrotu do Łodzi, tym razem w roli rywala miejscowej drużyny? - Skupiam się tylko na meczu, a nie na pozostałych sprawach. Chcę myśleć głównie o występie w tym spotkaniu i swojej jeździe. Nie pojawię się w Łodzi w związku z innymi sprawami, a po prostu aby ścigać się na motocyklu - podkreślił.

ZOBACZ WIDEO Lambert opowiada o różnicach w poziomie lig. Mówi też o Motorze Lublin

W Łodzi, podobnie jak w Tarnowie przed inauguracją rozgrywek nie udało się odjechać ani jednego sparingu. Co więcej jeszcze w czwartek na łódzkim stadionie padał śnieg. Inauguracja sezonu na miejscowym torze może być zatem trudna dla wszystkich. - Pierwszy występ po zimie na tym torze powinien być interesujący. Wiem jednak, jak się on zachowywał na początku poprzednich sezonów i jak się na nim normalnie jeździ. Myślę, że warunki będą dla wszystkich takie same. Podobnie, jak w przypadku meczu w Tarnowie, kiedy tor nie był dla nikogo przewagą - dodaje Tungate.

Można powiedzieć, że po meczu ze Zdunek Wybrzeżem Gdańsk Unia Tarnów jest zdziesiątkowana. Przed sezonem na treningu kontuzji doznał Oskar Bober, a podczas pojedynku z pierwszym rywalem urazów doznali Mateusz Gzyl i Niels-Kristian Iversen. Zwłaszcza brak Duńczyka, który miał być jednym z liderów drużyny, będzie bardzo odczuwalny w pierwszym wyjazdowym pojedynku. Tym samym o dobry wynik w Łodzi może być bardzo ciężko. - Spotkanie z pewnością będzie trudne. Nigdy jednak nie wiadomo, jak się zakończy - to jest speedway. Wszystko może się wydarzyć. Musimy tam po prostu pojechać, być pewnymi siebie i zobaczymy, co uda nam się osiągnąć.

Powrót do Łodzi dla naszego rozmówcy to z pewnością coś wyjątkowego. W ostatnich latach dopingowali go miejscowi kibice. Tym razem przez sytuację epidemiczną łódzki stadion będzie pusty, a taka sytuacja wystąpi po raz pierwszy w rozgrywkach ligowych. W poprzednim sezonie wszystkie pojedynki odbywały się bowiem z udziałem publiczności. - To będzie naprawdę nieco dziwne uczucie. To rozczarowujące, że nie będę mógł zobaczyć kibiców z Łodzi. W tym momencie sytuacja jednak jest, jaka jest. Nie możemy tego zmienić. Nie ma zatem sensu o tym zbyt dużo rozmyślać - zaznaczył.

W ostatnim czasie zrobiło się głośno o wezwaniu przez Witolda Skrzydlewskiego zawodnika do zapłaty 100 000 złotych, co miało być efektem zawartego w ubiegłym sezonie porozumienia między zainteresowanymi stronami. Jak tę sprawę komentuje Australijczyk? - Sądzę, że nie jest konieczne, aby rozmawiać o tym za pośrednictwem mediów - uciął krótko temat Rohan Tungate, na koniec rozmowy z WP SportoweFakty.

Czytaj także:
Mieszka w klubowym budynku, walczy o angaż w Polonii Bydgoszcz
Falubaz pozyskał gościa! "To gorące nazwisko"

Źródło artykułu: