Cios dla kibiców. Koronawirus znów storpedował polskie rozgrywki

WP SportoweFakty / Marek Bodusz / Na zdjęciu: Mads Hansen (czerwony) i Oskar Polis (niebieski)
WP SportoweFakty / Marek Bodusz / Na zdjęciu: Mads Hansen (czerwony) i Oskar Polis (niebieski)

Trzecia fala koronawirusa sprawiła, że surowe obostrzenia w Polsce obowiązywać będą co najmniej do 18 kwietnia. Lockdown trwa też w Niemczech czy na Łotwie. Dlatego na przesunięcie w czasie startu rozgrywek zdecydowała się 2. Liga Żużlowa.

Już po raz drugi działacze zadecydowali o przesunięciu w czasie rozgrywek 2. Ligi Żużlowej. Oznacza to, że mecze zaplanowane na 17 kwietnia nie dojdą do skutku. - Powodem jest przesuniecie w czasie obostrzeń w innych krajach związanych z drugą ligą - mówi serwisowi polskizuzel.pl Zbigniew Fiałkowski, wiceprzewodniczący GKSŻ.

Jak wiadomo, na II-ligowym poziomie rywalizować będą zespoły z Niemiec i Łotwy. Obostrzenia funkcjonujące obecnie w Polsce mocno utrudniłyby im rozgrywanie meczów wyjazdowych. Problem miałyby też polskie kluby w przypadku wojaży do Niemiec czy na Łotwę.

Oznacza to, że 2. Liga Żużlowa ruszy najwcześniej 3 maja. - Chciałbym jednak wyraźnie podkreślić, że jest to już ostanie przesuniecie rozgrywek. Cztery przełożone kolejki zostaną rozegrane już w maju . Zaległe mecze będą odbywać się w poszczególne dni tygodnia - dodaje Fiałkowski.

Wiadomość o przełożeniu spotkań 2. LŻ z pewnością jest rozczarowaniem dla fanów klubów rywalizujących na tym szczeblu rozgrywek. Zwłaszcza że przed tygodniem udanie wystartowały PGE Ekstraliga i eWinner 1. Liga. Kibicom z Opola, Rawicza czy Rzeszowa pozostaje zatem śledzić rywalizację na wyższym poziomie.

Czytaj także:
Bartosz Zmarzlik zrezygnował z kontraktu
Patryk Dudek mówi o koronawirusie

ZOBACZ WIDEO Lambert opowiada o różnicach w poziomie lig. Mówi też o Motorze Lublin

Źródło artykułu: