Żużel. Komentatorzy i kibice pytali, co się dzieje. Trener GKM-u tłumaczy zmiany z Bjerre i mówi o szansach na bonus

WP SportoweFakty / Krzysztof Konieczny / Na zdjęciu: Kenneth Bjerre
WP SportoweFakty / Krzysztof Konieczny / Na zdjęciu: Kenneth Bjerre

ZOOLeszcz DPV Logistic GKM przegrał w Zielonej Górze 39:51, a kibice pytają o zmiany, których dokonywał trener gości. Janusz Ślączka w jednym wyścigu zmienił Kennetha Bjerre, który później pojechał jako rezerwa taktyczna. Szkoleniowiec tłumaczy.

Duńczyk został zmieniony w ósmym biegu, bo słabo wszedł w mecz. Zastąpił go Roman Lachbaum, ale zaprezentował się fatalnie. Janusz Ślączka postanowił więc wrócić do Kennetha Bjerre, który w 12. wyścigu pojechał jako rezerwa taktyczna w miejsce Norberta Krakowiaka. Zdziwienie komentatorów i kibiców było spore, bo w żużlu rzadko się zdarza, że odsunięty wcześniej zawodnik wraca do rywalizacji i zmienia kolegę.

- Przez cały mecz szukałem. To dlatego najpierw szansę dostał Roman, który przed tym spotkaniem nieźle się prezentował. Nie udało mu się jej wykorzystać. Tak naprawdę zrobili to tylko Nicki Pedersen i Przemysław Pawlicki. Gdybym miał jeszcze jednego zawodnika, który punktowałby na niezłym poziomie, to łatwiej prowadziłoby się zespół. Wynik też byłby korzystniejszy. Wróciłem do Kenneta, bo nie widziałem lepszej opcji. To nie był jednak jego dzień - mówi nam Janusz Ślączka.

Trener GKM-u szybko musiał odrabiać straty, ale miał trudne zadanie, bo jedynym zawodnikiem, który wygrywał wyścigi w jego zespole, był Pedersen. Ślączka wykonał wiele zmian, ale ostatecznie nie znalazł zawodnika, który byłby w stanie dowozić trójki do mety.

ZOBACZ WIDEO Historia Patryka Dudka - "Duzers, jesteś wicemistrzem świata"

W efekcie Pedersen zdobył 16 z 39 "oczek", które wywalczyła w Zielonej Górze drużyna. To właśnie rozkład punktów w szeregach grudziądzan martwi najbardziej. Mecz z Marwis.pl Falubazem pokazał, że większość zawodników jest daleka od optymalnej formy.

- Było nas stać na trochę więcej. Wynik nie wygląda najlepiej, ale nie można powiedzieć, że zawodnicy się nie starali. Nikt nie przyjechał do Zielonej Góry tylko po to, żeby odjechać ten mecz. Niestety, nie trafiliśmy ze sprzętem. Brakowało nam zwłaszcza dobrego wyjścia spod taśmy - przekonuje Ślączka.

GKM i Falubaz w opinii ekspertów mają walczyć w tym roku o utrzymanie. Na razie w lepszym położeniu są zielonogórzanie, ale szkoleniowiec grudziądzan uważa, że w rewanżu jego drużyna może zgarnąć pełną pulę. - Jeszcze mamy na to szansę. To można odrobić, ale musi pojechać cała drużyna. Wiary nie tracę, bo tych zawodników stać na takie wyniki - podsumowuje Ślączka.

Zobacz także:
Termiński komentuje mecz we Wrocławiu
Protasiewicz zabrał głos po upadku

Komentarze (20)
avatar
RECON_1
11.04.2021
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Zeby w rewanzu wygrali to bedzie dobrze,bobz taka jazda nawet pewne jie jest,a tu sie bonus marzy 
avatar
MirasG-dz
10.04.2021
Zgłoś do moderacji
0
2
Odpowiedz
Niestety, na bonus 39 pkt to trochę za mało, zwłaszcza, że to będzie decydujący mecz w kontekście utrzymania. 
avatar
Młody wilk
10.04.2021
Zgłoś do moderacji
2
1
Odpowiedz
A ten canal to lepiej by się wzioł za swoich komentatorów bo żenujące są te ich Gadki.... O pupie Maryni 
avatar
Dresir
10.04.2021
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Tylko, że Ślączka, ani też nikt inny łącznie z sędzią nie zauważył, że w biegu 12 nie miał prawa jechać Kenneth Bierre za Krakowiaka, a taka rezerwa była. Zgodnie z Art. 767 pkt 5. regulaminu z Czytaj całość
avatar
KamcioGKM
10.04.2021
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Bonus możemy sobie wypracować właśnie jak pojedzie cała drużyna, inaczej lipa, niektórzy zawodnicy Zielonej gorzej się czują na naszym torze i trzeba to będzie wykorzystać, bo to może być must Czytaj całość