Cellfast Wilki Krosno rozpoczęły nowy sezon eWinner 1. Ligi od fatalnej porażki w Rybniku, gdzie zdołały uzbierać ledwie 27 punktów. Słabo w tym spotkaniu wypadła niemal cała drużyna, ale krytyka spadła przede wszystkim na barki Petera Ljunga.
Doświadczony Szwed, kreowany przed rozgrywkami na lidera Wilków, zawodził już we wcześniejszym sparingu. Ostatnio nie pojawił się też na treningach w Krośnie, dlatego też działacze przystąpili do kontrofensywy. Jej efektem jest podpisanie kontraktu z Vaclavem Milikiem.
O możliwości pozyskania Milika przez Cellfast Wilki Krosno jako pierwszy informował portal WP SportoweFakty.
Czech niedawno trenował w Krośnie i wypadł na tyle pozytywnie, że działacze Cellfast Wilków podpisali z nim kontrakt na sezon 2021. Milik miał wolną rękę, po tym jak w okresie zimowym związał się jedynie umową warszawską z Marwis.pl Falubazem Zielona Góra. Zielonogórzanie nie brali Milika pod uwagę przy ustalaniu wyjściowego składu na mecze PGE Ekstraligi.
W zeszłym sezonie Milik startował w ekstraligowym ROW-ie Rybnik. Zawodnik z Czech miał nawet podpisany dwuletni kontrakt z "Rekinami", ale jego występy były na tyle nieprzekonujące, że obie strony podziękowały sobie wcześniej za współpracę.
Niewykluczone, że Milik nie jest ostatnim wzmocnieniem Cellfast Wilków Krosno. W ostatnich dniach na treningach zespołu pojawił się też Tobiasz Musielak. Wychowanek leszczyńskiej Unii musi szukać nowego klubu, po tym jak został skreślony przez eWinner Apatora Toruń.
Czytaj także:
ROW Rybnik nadal nie przekonuje Zdunka
Nowy sezon, stary Lampart. Problemy juniora Motoru
ZOBACZ WIDEO Żużel. Magazyn PGE Ekstraligi. Chomski, Krakowiak, Świderski i Kuźbicki gośćmi Musiała