Żużel. Tadeusz Zdunek: ROW mnie nadal nie przekonuje. To my pojechaliśmy słabo

WP SportoweFakty / Grzegorz Jarosz / Na zdjęciu: Tadeusz Zdunek
WP SportoweFakty / Grzegorz Jarosz / Na zdjęciu: Tadeusz Zdunek

Wobec absencji Michaela Jepsena Jensena, Zdunek Wybrzeże Gdańsk było zdecydowanym faworytem meczu z ROW-em. Ostatecznie był remis, jednak rybnicka drużyna wciąż nie przekonuje Tadeusza Zdunka.

Po tym jak stało się jasne, że w Gdańsku nie pojedzie Michael Jepsen Jensen, nawet Marek Cieślak z niedowierzaniem podchodził do tematu wyrównanego meczu. ROW Rybnik mógł nawet wygrać, ostatecznie pojedynek zakończył się remisem dzięki ambitnej postawie Wiktora Kułakowa i Jakuba Jamroga w 15. biegu.

Skąd taka postawa zawodników z Gdańska? - Wszystko zaczęło się od wykluczenia Krystiana Pieszczka - ocenił Tadeusz Zdunek. - Czy było ono słuszne czy nie, to już sprawa dyskusyjna, ale jak znamy tego zawodnika to wiemy, że mocno ucierpiał na tym mentalnie. Dalej jechał już gorzej, gdyby pojechał na swoim poziomie, wygralibyśmy dziesięcioma punktami. Później był wykluczony po raz drugi, co zdarza się rzadko. To były kontrowersyjne sytuacje - dodał.

Zdunek Wybrzeże zdobyło 45 punktów, z czego 36 wywalczyło trzech zawodników. - To nie był dzień Michała Gruchalskiego i osobiście wcześniej wstawiłbym za niego Aleksandra Kajbuszewa, który w biegu z rybnickimi juniorami coś pokazał, a nie jest łatwo siedzieć w parku maszyn i nagle wyjechać. Mieliśmy tak naprawdę trzech zawodników - Kułakowa, Jensena i Jamroga, chociaż i oni zaliczyli wpadki. To normalne, każdemu się zdarza. Rasmus Jensen po meczu pytał się czemu zawsze musi mieć jedno zero, on sam tego nie rozumie - przeanalizował Zdunek.

W porównaniu do gdańszczan, skład ROW-u był dużo bardziej wyrównany. - Na pewno różnicę zrobili juniorzy. Kacper Gomólski jechał na swoim torze, który bardzo dobrze zna i też pokazał się z bardzo dobrej strony. Może pierwsza wygrana w Tarnowie uderzyła naszym zawodnikom za bardzo do głowy. To dobry moment na opamiętanie się, w tej lidze nie będzie tak łatwo - zaznaczył prezes klubu z Gdańska.

Przed sezonem Tadeusz Zdunek mówił, że rybnicka drużyna go nie przekonuje. - I nadal ROW mnie nie przekonał. To nie jest tak, że oni pojechali dobrze, my jechaliśmy słabo, w trzech zawodników. Juniorzy też powinni jechać na wyższym poziomie i choćby pokonać Gierę. Nie jechaliśmy na dobrym poziomie, ale cały sezon przed nami. W dalszym ciągu uważam jednak, że w tej lidze są dwaj faworyci do jazdy w finale - my i ROW. Trzeba wziąć się za pracę i się poprawić. Prawda jest taka, że gdyby Krystian Pieszczek zdobył 6 punktów więcej, na co go stać, to dodając nam te punkty i odejmując rywalom, nie byłoby remisu, tylko plus 12 dla nas - podsumował Zdunek.

Czytaj także: 
Bohater meczu w Gdańsku zabrał głos
Cieślak ostro o regulaminie

ZOBACZ WIDEO Żużel. Magazyn PGE Ekstraligi. Chomski, Krakowiak, Świderski i Kuźbicki gośćmi Musiała

Źródło artykułu: