- Zapewniam, że wszystko zostało bardzo dokładnie przemyślane. Nie ma żadnego przypadku. Jeżeli ktoś dokładnie przeczyta terminarz, a później chwilę nad tym pomyśli, to zobaczy, jakie daje on możliwości. Wybraliśmy najlepszą z możliwych opcji. Taką było między innymi ułożenie nowych ośmiu kolejek, bo dzięki temu rozgrywki staną się bardziej spójne - mówi nam Zbigniew Fiałkowski, wiceprzewodniczący GKSŻ.
Władze polskiego żużla chcą zrobić wszystko, żeby nadrobić jak najwięcej zaległości związanych z opóźnieniem rozgrywek właśnie w maju. - To nasze podstawowe założenie, bo dzięki temu będzie większa szansa na odjechanie całej ligi. Chcemy wykorzystać ten miesiąc do maksimum - tłumaczy Fiałkowski.
- Z meczami z kwietnia coś trzeba było zrobić, a maj to idealny okres, bo nie ma wtedy jeszcze innych lig. W związku z tym jest większa możliwość rywalizacji w tygodniu. Oczywiście, nie zakładamy, że odjedziemy wtedy wszystkie zaplanowane spotkania, bo na pewno tak się nie stanie. Z pewnością niektóre mecze przełoży nam pogoda lub nieskończony jeszcze remont stadionu w Rzeszowie. Oby jednak tych rozegranych było jak najwięcej, bo dzięki takiej mobilizacji później będzie łatwiej. Unikniemy nerwowego wyścigu z czasem - podsumowuje Fiałkowski.
Zobacz także:
Piotr Pawlicki nie zgadza się z Baronem
Żużlowi bracia otarli się o śmierć
ZOBACZ WIDEO Żużel. Greg Hancock gościem WP SportoweFakty. Obejrzyj rozmowę!