Taka sytuacja miała miejsce pierwszy raz w tym sezonie. W inauguracyjnym meczu przeciw Zdunek Wybrzeżem Gdańsk Mroczka wygrywał trzykrotnie, a w wyjazdowym pojedynku z Orłem Łódź dwa razy. Zawodnik ma jednak świadomość, że mecz w Bydgoszczy był słabszy w jego wykonaniu.
- Zdecydowanie było ciężko. Nie wygrałem w tym pojedynku ani jednego biegu. Teraz sprzęt przekazuję do remontu. W Bydgoszczy nie miałem ani dobrych startów, ani na trasie nie czułem szybkości. Sądzę, że należy wyremontować sprzęt i będzie lepiej. W tym wysoko przegranym meczu nic nie szło - przyznał po porażce z Abramczyk Polonią Bydgoszcz, Artur Mroczka.
Warunki atmosferyczne w dniach poprzedzających to spotkanie nie napawały optymizmem. Pomimo wcześniejszych opadów w poniedziałek przeważała jednak słoneczna pogoda i udało się odpowiednio przygotować nawierzchnię bydgoskiego owalu.
ZOBACZ WIDEO Co byłoby, gdyby Betard Sparta miała wolne miejsce w składzie i gotowy motocykl? Greg Hancock odpowiada
- Teoretycznie mogło się nam wydawać, że będzie przyczepnie, a początkowo było jednak twardo. Dlatego też w pierwszej części spotkania jechaliśmy w kontakcie z miejscowymi zawodnikami. Na pewno jest ciężko - początek sezonu mamy niestety tragiczny. Startujemy bez jednego z liderów, w drużynie dokonywane są zmiany. Wydaje mi się, że trzeba jeździć jak najwięcej, aby w końcu dojść do dobrej formy - dodał.
Unia Tarnów w ramach 4. rundy rozgrywek eWinner 1. Ligi spotka się w najbliższy poniedziałek w Jaskółczym Gnieździe z Aforti Startem Gniezno. Do tej pory drużyna Mroczki nie zdobyła ani jednego punktu, zatem kolejny pojedynek będzie niezwykle ważny. - Widzieliśmy, że w Bydgoszczy całkowicie nam nie szło. Będziemy zmuszeni wywalczyć te pierwsze punkty i to już nie podlega dyskusji. W przyszłym tygodniu musimy stanąć na głowie, aby wygrać u siebie - wyraźnie podkreślił.
W meczu z rywalami z Gniezna nadal w składzie zabraknie kontuzjowanego Nielsa-Kristiana Iversena. Dodatkowo dla Przemysława Koniecznego i Kima Nilssona będzie to pierwszy mecz na tarnowskim owalu, dlatego niezwykle ważne będą przedmeczowe treningi. Mroczka w inauguracyjnym meczu sezonu ze Zdunek Wybrzeżem Gdańsk był liderem Unii z dorobkiem 12 punktów i bonusu. Tarnowscy kibice na pewno nie mieliby nic przeciwko, aby ponownie był on wyróżniającą się postacią w barwach "Jaskółek". Pokonanie rywali z pewnością jednak nie przyjdzie łatwo.
- Myślę, że u siebie powinna to być konieczność. Ciężko coś jednak powiedzieć po takim spotkaniu, jak to w Bydgoszczy. Zrobimy wszystko co się da, postawimy sprzęt na nogi, wyremontujemy go. Wykonamy sporo pracy. Postaram się, aby w Tarnowie dalej było tak, jak w pierwszym meczu z Gdańskiem - podsumował Artur Mroczka.
Czytaj także:
Falubaz straci duże pieniądze? Wojewoda unieważnił konkurs!
To był koncert Przedpełskiego w Lesznie!